Nerwowi spacerowicze zrewidowani na ulicy, przeszukano także ich domy

redakcja

Kategorie

Źródło

wp.pl

Odsłony

1710
Piscy policjanci zatrzymali 22–letniego mężczyznę i jego 24-letnią znajomą podejrzanych o posiadanie narkotyków. Policjanci znaleźli amfetaminę schowaną w damskiej puderniczce. Zatrzymanym grozi do 3 lat pozbawienia wolności. Wczoraj ok. 13:30 policjanci wylegitymowali jednego z mieszkańców Pisza idącego ulicą w towarzystwie swojej dziewczyny. Podczas interwencji para zachowywała się nerwowo. Funkcjonariusze sprawdzili zawartość ich kieszeni znajdując u mężczyzny przezroczysty woreczek z zawartością białego proszku. Podejrzewając, że są to narkotyki sprawdzili także torebkę 24–latki. W puderniczce kobiety znaleźli drugą torebkę z białym proszkiem i spacerowicze trafili do aresztu policyjnego. Technik kryminalistyki potwierdził podejrzenia funkcjonariuszy, że znaleziony proszek to amfetamina. Podczas przeszukania mieszkań zatrzymanych policjanci znaleźli kolejną porcję amfetaminy łącznie zabezpieczając 100 gramów tego narkotyku. Zatrzymanym grozi do 3 lat pozbawienia wolności.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

GryzlliWeed (niezweryfikowany)

A wystarczy być na luzie.. Wielu ludzi jeszcze wpadnie, wielu taki los czeka, bo większość ludzi ma bardzo podobne życie, a policja na nich czeka.... Panowie z policji więźeń wam nie starczy.. To nie lata 90`te Millenium już było i albo zmiany, no bo przecież trzeba się zmieniać(prawo) jak świat idzie do przodu.. (Zacofani) "Legalize Merijuana, Freedom for us :-)" "Marijuana alternatywne rozwiązanie" Dziękuję : *
master (niezweryfikowany)

hehe, trudno nassanym być na luzie
Anonim (niezweryfikowany)

co za niefart! Ciekawe skąd pały wiedziały zeby akurat ich przetrzepać? Kolejny dowód, że amfa to syf.
Vogel (niezweryfikowany)

"mieskzaniec Pisza"? raczej "mieszkaniec "Piszu".
Anonim (niezweryfikowany)

Niestety Vogel mylisz się. Mieszkaniec "Pisza". Można mieszkać w "Piszu". Ale jest się mieszkańcem "Pisza" !
Maniak_17 (niezweryfikowany)

<b>Trzymanie dragów w kieszeni jest genialne, szczególnie jak sie ma w domu większe ilości. Dziewczyna też nie lepsza, ale może teraz zrozumie po co Bóg obdarzył ją cyckami.</b>
Gallus Anonymous (niezweryfikowany)

Trzy lata?! Na krzyż z nimi !!!!!!1111oneoneeleven
Anonim (niezweryfikowany)

autorskie wpisy - BRAWO Uknown !
Anonim (niezweryfikowany)

"Technicy potwierdzili, że to amfa" NIIIIUUUUUUUUUUUUUCH... tak, to amfa <smark, smark>
Zajawki z NeuroGroove
  • AM-2201
  • Inne
  • Katastrofa

Wszystko zaczeło się niewinnie, kumpel zadzwonił "siema, mam bucha wpadaj". No czemu, byłem u niego za 5min spaliliśmy 3 lufki bo więcej nie miał. Normalna faza po mj słuchamy muzyki i gastro. Nagle zadzwonił inny kumpel i powiedział że ma haszysz, każdy wiedział o co chodzi (fake hash). Na początku byłem zaparty że tego już nie pale, a paliłem wcześniej, fajna faza, ale nie chciałem już dłużej tego palić bo wiedziałem że to jest dopalacz i po prostu szkoda zdrowia i kiedyś może to się źle skończyć.

  • Bad trip
  • Gałka muszkatołowa

Set: Niby w porządku, bo wyniki badań lekarskich wykluczyły wszystkie "złe rzeczy", ale ponad miesiąc potężnego stresu jednak został w ciele i głowie... "Coś" mi mówiło, że to zły pomysł, ale nie - ja zawsze wiem lepiej... Chciałam zabawy, relaksu, fajnych wkrętów przy mantrach. Pozytywne nastawienie po lekturze fajnych raportów. Setting: mój pokój, zapas Coli i jedzenia - łóżko, kocyk, lapek, muza - wszystko co do przeżycia potrzebne. W razie czego - Z. przybiegnie na pomoc.

* tytuł raportu wymyśliła dla jaj kumpela (nazwijmy ją Z.). Wtedy jeszcze nas bawił… Drugą część dopisałam już post factum.

Kończę ten opis przeżycia 21.10.14., po powrocie z toksykologii, w 65 godzinie od zażycia – ciągle lekko rozbita, wystraszona, pokłuta, z przykurczami mięśni i chyba na kacu po klonazepamie. Zimno.

Tylko wątki od 17.46 do 22.00 pisałam na bieżąco, czyli 18.10. Reszta powstaje tej chwili.

So, 18.10.14…

  • 3-MeO-PCP
  • Przeżycie mistyczne

Jak pobity pies z syndromem sztokholmskim.

  Ciąg dalszy serii niefortunnych zdarzeń. Wlokąc się jak cień człowieka w bladym świetle poranka, nie widziałam zwisającego nad moją głową sejfu. Wielki Misiokłaczek tylko oczekiwał odpowiedniej chwili, żeby spierdolić mi go na głowę. A wydawało się, że skład i twardość gleby wystarczająco poznałam na własnej skórze w ostatnim odcinku. Nie ma tego złego, coby na gorsze nie wyszło.

  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

Pusty dom, spokój, dieta warzywno-ryżowa. Stan psychiczny - zły, wcześniejsze myśli samobójcze.

W ucieczce przed śmiercią…

Minął ponad rok od mojego pierwszego razu z grzybami. Wiele stron można by napisać o zmianach, które zaszły przez ten czas, wszystko można jednak podsumować w jednym zdaniu: zostałem uleczony i znalazłem wreszcie właściwą drogę… Przejdźmy jednak do rzeczy.

randomness