Do autobusu miejskiego z reklamówką pełną narkotyków

Ponad kilogram amfetaminy, marihuanę oraz ecstasy chciał przewieźć w reklamówce autobusem miejskim 29-letni mieszkaniec Bydgoszczy. Trafił jednak do radiowozu.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

TVP.INFO
ab, kaien

Komentarz [H]yperreala: 
Chciał wsiąść do autobusu człowiek/ z bagietami za plecami/ nikt go nie poratował/ zawinęli mu co chował/ teraz się będzie w okno gapił...

Grafika

Odsłony

1993

Ponad kilogram amfetaminy, marihuanę oraz ecstasy chciał przewieźć w reklamówce autobusem miejskim 29-letni mieszkaniec Bydgoszczy. Trafił jednak do radiowozu.

Kryminalni z Bydgoszczy od jakiegoś czasu obserwowali 29-latka. Podejrzewali, że zajmuje się narkotykami. W końcu zdecydowali się wkroczyć do akcji, którą zaplanowali na poniedziałkowy wieczór. Zatrzymali mężczyznę na pętli autobusowej na bydgoskim Błoniu, kiedy czekał na autobus.

– Został całkowicie zaskoczony. Nie miał szansy zareagować – mówi portalowi tvp.info Kamila Ogonowska z KWP w Bydgoszczy. Mężczyzna w ręku trzymał reklamówkę. W środku policjanci znaleźli trzy pakunki. Największy zawierał ponad kilogram amfetaminy. W kolejnych policjanci znaleźli około 20 dekagramów suszu, najpewniej marihuany, oraz ponad 10 dekagramów białych kryształków, najprawdopodobniej MDMA czyli ecstasy.

Laboratorium Kryminalistyczne szybko potwierdziło, że w reklamówce było ponad kilogram amfetaminy. Nadal trwa analiza pozostałej zawartości.

29-latek usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości amfetaminy. Grozi mu za nawet 10 lat więzienia.

Oceń treść:

Average: 8.4 (8 votes)

Komentarze

doktor_koziełło

Uwielbiam ten tekst o "całkowitym zaskoczeniu". Gościu wiedział, ze go psiarnia zwinie dlatego zabrał kilo fety ze sobą, nie?
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Przeżycie mistyczne

własny dom, po kilku wartościowych lekturach, chęć poznania siebie, bez przypałów, 1 piwko, neutralne nastawienie jakby przytłumione

Spokojne popołudnie, zarezerwowane na mój "mały" seans ze znaczkiem pod językiem.. 

Zaznaczam, że LSD zawsze traktowałam zawsze z szacunkiem i niezmiernie cieszyłam się, że tym razem sama go wypróbuję i dziękuję mojemu dostawcy. Do tego ciągle poszukiwałam swojej drogi, byłam pełna rozsterek, niepogodzona z wewnętrznym JA, otoczeniem i tęskniąca za prawdą, ważne pytania wręczm mnie przygniatały. Nastawiłam się twórczo.

  • Pozytywne przeżycie
  • Tramadol

cisza i spokój

W poprzednim TR pisałem o tym, że Tramal na mnie w ogóle nie działa. Nie poddawałem się i próbowałem dalej. Zjadłem do końca opakowanie 50 tabsów po 100 mg w odstępie około 3 tygodni. Coraz częściej zaczyałem odczuwać pozytywne sprawy związane z tym specyfikiem. Raz nawet miałem bardzo silną fazę po wzięciu zaledwie 300 mg. Dziś stwierdzam, że tramal daje odseparowanie od problemów, znieczulenie myślowe, obojętność, która tak mi jest potrzebna.

 

Przebieg dnia dzisiejszego:

 

17.00. Pogryzłem 400 mg tramalu retard i popiłem piwem.

 

  • 4-HO-MET
  • Pierwszy raz

Set: Lekki strach i niepewność przed nieznaną substancją i związanymi z tym efektami, uczucie ciekawości, ekscytacja generalny nastrój dobry, lekko zmęczony, nastawiony na przeżycia mistyczne. Setting: Wraz z przyjacielem, puste mieszkanie, lekko zacieniony pokój z niewielkim punktowym źródłem światła, w tle leci cicho spokojna muzyka.

          Jako że jest to mój pierwszy raport, nie mam jeszcze wyuczonego schematu opisu doświadczenia, zatem poniższy tripraport może wydawać się niepełny lub napisany bardzo chaotycznie. Pomijając fakt, że od momentu doświadczenia minęło ponad dwa tygodnie (w momencie pisania tego tekstu, a pięć tygodniu w dniu publikacji) i nie wszystko już pamiętam, wiele z rzeczy, które widziałem lub doświadczyłem, jest mi niezmiernie ciężko wyjaśnić lub sensownie przedstawić.  No, ale do rzeczy:

  • Dekstrometorfan

S&S – zmęczony po powrocie z zakupów, ledwo żywy, ostra gastrówa ale brak sił na jedzenie, nastawiony pozytywnie, mój pokój, praktycznie sam w domu (do czasu)

Substancja - 225mg DXM

Doświadczenie – THC, alkohol, szlugi

Godzina ~16, powrót z zakupów do domu, ztyrany (caly dzień od 8 rano na nogach zapierdalałem po obcym mieście) paczuszka Acodinu w kieszeni. O 18:30 ojciec wychodzi do pracy, a więc aby niczego po mnie nie zczaił zaplanowałem aplikację o 17:00, akurat wkręciło by się po wyjściu ojczulka.

randomness