Rodzinny biznes narkotykowy w gminie Koronowo

Rodzinny biznes narkotykowy w gminie Koronowo (kujawsko-pomorskie). Handlem narkotykami zajmowali się matka z synem.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Gazeta Pomorska
JPL

Grafika

Odsłony

490

Sąd zastosował dwumiesięczny areszt wobec dwóch osób zatrzymanych w związku z posiadaniem i handlem narkotykami. Matka z synem ze sprzedaży narkotyków zrobili swoje źródło dochodu. W ich piwnicy policjanci znaleźli amfetaminę.

Bydgoscy policjanci zajmujący się wykrywaniem przestępstw narkotykowych ustalili, że mieszkanka gminy Koronowo handluje narkotykami. W sobotę (27.08) pojechali do miejsca jej zamieszkania. 46-latkę spotkali, gdy wychodziła z domu.

Zaskoczona wizytą policjantów stwierdziła, że nie wie na temat narkotyków. W mieszkaniu przebywał również jej 21-letni syn. Policjanci przeszukali mieszkanie. W pokoju zajmowanym przez syna znaleźli cztery woreczki strunowe z amfetaminą i jeden z marihuaną.

Do posiadania narkotyków przyznał się 21-latek. Powiedział, ze narkotyki ma na własny użytek. Na miejscu funkcjonariusze znaleźli jeszcze wagę elektroniczną i kilkadziesiąt strunowych woreczków.

Policjanci przeszukali też trzy piwnice zajmowane przez właścicieli mieszkania. Tam znaleźli 55 woreczków strunowych z amfetaminą o łącznej wadze ponad 50 gramów, a ponadto 600 pustych woreczków.

Ze zgromadzonego materiału dowodowego w tej sprawie wynika, że matka z synem prowadzili rodzinny biznes narkotykowy. Gdy kobiety nie było w domu w jej zastępstwie narkotyki klientom sprzedawał syn.

Jednym z ich klientów był 33-letni mieszkaniec Koronowa. Również w jego mieszkaniu kryminalni zabezpieczyli narkotyki, które poprzedniego dnia kupił od 21-latka. Było to ponad 30 działek amfetaminy. W jego mieszkaniu znaleziono wagę elektroniczną, woreczki strunowe oraz telefon komórkowy, który służył do kontaktu z dilerem.

Cała trójka została zatrzymana. Matka z synem trafili do policyjnego aresztu. Usłyszeli już zarzuty posiadania znacznej ilości narkotyków oraz handel nimi. Zostali aresztowani na dwa miesiące. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności. Natomiast trzeci z zatrzymanych odpowie za posiadanie zabronionych substancji psychoaktywnych.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • 5-MeO-MiPT

Piękna pogoda, piękny (choć zaniedbany) Park Pałacowy z ogromną ilością zieleni i starych drzew, tęsknota za radosnymi, Pięknymi podróżami psychodelicznymi.

 Po dotarciu na miejscówkę w Parku Pałacowym (pałac jest zamurowany i niszczeje, a park dziczeje) zażyłem z ekipą po 17mg 5-MeO-MiPT. Wchodzić zaczęło zaskakująco szybko, gdzieś po 20 minutach. Zaczęło się robić dziwnie, pląsały jakieś zarodki wizuali. Źle obliczyliśmy odległość miejscówki od ścieżki, po której dość często przechadzali się ludzie, więc szybko się przenieśliśmy, póki nas nie zmiotło. Już przeniesieni, odpalamy muzykę z nieśmiertelnego magnetofonu Hitachi. Brzmi inaczej, piękniej, euforycznie, ale jest zmieniona jeszcze w niewielkim stopniu.

  • LSD-25


Kochać! Żyć! Kochać!

czyli kolejny LSD trip-report, o który prosiliście ;)



Zażyte substancje: 4 browary, 1 drops (wisienka) i oczywiście

1 papier (Campbells)

Miejsce: domek letniskowy kolegi

Czas: overnight


  • 4-HO-MET

Nastrój świetny, piękna pogoda, natura, przyroda, spokojne miejsce,. Idealny moment na psychodeliki.

To moje drugie podejście do 4-HO-MET i do pisania tripraportu o tej substancji. Nie byłam szczególnie zachwycona pierwszym zażyciem, było to 25 mg, ale sytuację zapamiętam jako rzecz przyjemną i miłą. Tyle, że nie tak głęboką jak po LSD.  Bardzo dużo radości, śmiechu, jak po gandzi, ale troszkę bardziej duchowo-energetyczne doznanie.

To było w marcu. Od tamtej pory prócz marihuany i raz amfetaminy nie było nic, aż znalazł się dostęp do 4-HO-MET. Zakupiłam od razu 250 mg, na pół z współlokatorką. Konsystenacja mąki, tak zwany fumaran, czyli biały, drobny pyłek/proszek. 

  • Etanol (alkohol)
  • Katastrofa
  • Marihuana
  • Marihuana

nastawiałem sie do tego kilka dni, sam dzień podróży nie był jeden z najlepszych, od samego rana chodziem zdenerwowany, kumple tylko czekali żeby wypić makumbe i czekać.

Do dnia spożycia magicznego płynu "kakało" przygotowywalismy się kilka dni, musielismy zorganizować kilka namiotów żeby móc później iść spać spokojnie, nie ze strachem przypału. Wszystko działo się w poniedziałek, ale opiszę tagże dzień wcześniej.

randomness