Manifestanci zasadzili pod komisariatem krzaki konopi

Przyszło kilkudziesięciu zwolenników popalania trawki, skrzykniętych przez Inicjatywę Wolne Konopie. To grupa, która walczy o legalizację posiadania przy sobie niewielkiej ilości marihuany. Powodem do sobotniej pikiety było jednak zatrzymanie trzech młodzieńców, którzy na początku sierpnia próbowali wwieźć z Czech do Polski 300 gramów marihuany, stąd manifestacja odbywała się pod hasłem "Uwolnić 300 gramów"

Tagi

Źródło

Gazeta Wyborcza

Odsłony

4699

Manifestacja zwolenników zalegalizowania marihuany nie przyciągnęła w sobotę do Rybnika tłumów. Na rynku więcej było policjantów kryjących się w bramach z kamerami i komórkami w dłoniach niż manifestantów.

Przyszło kilkudziesięciu zwolenników popalania trawki, skrzykniętych przez Inicjatywę Wolne Konopie. To grupa, która walczy o legalizację posiadania przy sobie niewielkiej ilości marihuany. Powodem do sobotniej pikiety było jednak zatrzymanie trzech młodzieńców, którzy na początku sierpnia próbowali wwieźć z Czech do Polski 300 gramów marihuany, stąd manifestacja odbywała się pod hasłem "Uwolnić 300 gramów".

- Ta marihuana była lekarstwem dla chorego Tomka, który jest teraz zmuszony kupować ją na czarnym rynku - tłumaczył Tomasz Obara, organizator pikiety. Z rozbrajającą szczerością przyznał, że to on jest owym "chorym Tomkiem".

Kyo, szczupły blondyn, który przyszedł na manifestację, przyznaje, że pali przynajmniej raz w tygodniu. To - jego zdaniem - najlepszy sposób, żeby się odprężyć. - Gdyby państwo zalegalizowało marihuanę, znikłaby szara strefa. A tak trzeba płacić handlarzom albo samemu hodować - zauważa Kyo. Ma żal, że ludzie nie dopisali i nie przyszli na rynek. - Bo, kurde, słabo to wszystko było rozreklamowane. Ja sam dopiero wczoraj dowiedziałem się o pikiecie, i to przez przypadek. Mało brakowało, a by mnie tu nie było - mówi.

Po godzinie przesiadywania na rybnickim rynku pikietujący przeszli w końcu pod miejską komendę policji. Tam czekały już na nich barierki, które miały oddzielać tłum od komisariatu, ale biorąc pod uwagę znikome siły amatorów marihuany, okazały się całkiem niepotrzebne. Manifestanci zasadzili pod komisariatem symbolicznie kilka krzaków konopi. Po cichu liczyli chyba na jakąś reakcję stróżów prawa, ale się nie doczekali.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)

Nasiona tam w ziemię wsadzili, czy co?

Anonim (niezweryfikowany)

wsadzili nasiona do doniczek z ziemią, i podlali ;]

na YT są filmiki

Anonim (niezweryfikowany)

Szkoda tylko że takie wiadomosci jak ta albo o tym że Komorowski zablokowal prace nad legalizacją pojawiają sie za późno. Moze gdyby ktoś wiedział o manifestacji to może by się tam wybrał. Albo kukiełka nie wygrała by wyborów.

Anonim (niezweryfikowany)

haha. słyszałem ostatnio że gota (vel Tomasz Obara) ma papiery zaswiadczajace o jego uzaleznieniu od marihuany. w zwiazku z czym nie moze zeznawac bez niej, ani pod jej wplywme zgodnie z polskim prawem. cwaniaczek :]

Zajawki z NeuroGroove
  • 4-HO-MET
  • Pozytywne przeżycie

Dobry humor, lekka obawa przed nową substancją.

Trip na którejś z tryptamin planowałem od dłuższego czasu, ale przedłużająca się sesja egzaminacyjna spowodowała odkładanie go w czasie. Już zdążyłem porzucić ten pomysł, ale mimo to zakupiłem kapsułkę 10mg z "prorokiem". Ku mojemu zaskoczeniu i zadowoleniu, w otrzymanej przesyłce były dwie :)

Otwierało to zupełnie nowe możliwości, ale dalej nie byłem pewien, kiedy je spożyć, myślałem nad którymś z kolei weekendem.

  • Alprazolam
  • Kodeina
  • Miks
  • Tytoń

Zmęczenie po pracowitym dniu, sam w domu, negatywne myśli i zdołowanie.

Od pewngo czasu byłem bardzo zainteresowany spróbowaniem osławionego w USA: ,,Holy trinity" lub ,,Las Vegas Cocktail" lub ,,Soma Coma". 

Jest to miks 3 substancji: Alprazolamu, Carisoprodolu (soma) i opioidu. W zależności od wyboru tego ostatniego zestawienia te różnią się nazwami. Ja postanowiłem zastosować kodeine.

Jest 18:30, w celu zwiększenia wchłanialności ostatni posiłek zjadłem o 15.

Zaczynam od somy 500mg, po 15 minutach czuję lekką euforię i rozluźnienie mięśni.

  • Kofeina
  • Pierwszy raz
  • Pseudoefedryna

Nastawienie pozytywne, byłam bardzo ciekawa jak na mnie zadziała pseudoefedryna. Wszystko brałam sama w swoim pokoju.

Wszystko zaczęło się od tego, że byłam chora i miałam zapalenie zatok. Pełno lekarstw w domu, już sama się gubiłam co kiedy mam brać a czego nie brać. Wcześniej miałam doczynienia z Thiocodinem, więc to był jedyny lek, którego znałam skład. Z tego powodu, że interesuję się takimi rzeczami, z nudów zaczęłam czytać składy wszystkich leków. Do ręki mi wpadł Cirrus. Psudoefedrynę w lekach kojarzyłam tak naprawdę tylko z Sudafedu, którego nawet nie brałam, ale znałam mniej więcej działanie. 

  • MDMA (Ecstasy)
  • Pozytywne przeżycie

Ja i moje 3 przyjaciółki: S., M. i B. Mieszkanie, przytulny pokoik, świeczki, muzyka. Wszyscy cieszymy się, że wreszcie spotkaliśmy się w tak dobranym i bliskim sobie gronie. Dziewczyny są nieco zdenerwowane i podekscytowane – to ich pierwszy raz z tego typu substancją. Ja cieszę się, bo wiem, że za chwilę nastąpi coś wspaniałego.

22.00.
Otwieramy woreczki strunowe i konsumujemy niepozornie wyglądającą ilość proszku. Gorzkie, ale przecież najlepsze lekarstwa muszą być gorzkie. Popijamy gazowaną wodą.

Dziewczyny, pamiętajcie, żeby wylizać woreczki – przypominam.

randomness