Plantator konopi wpadł przez karmę dla psów...

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Policja Ślaska

Odsłony

827

Policjanci z Katowic zostali wezwani do sklepu, gdzie miało dojść do kradzieży karmy dla psów. Jednakże podczas kontroli sprawcy znaleziono przy nim ponad 6 gramów marihuany. To jednak nie koniec. W domu, który czasowo użytkował, katowiccy policjanci znaleźli sprzęt służący do uprawy konopi oraz ponad kilogram gotowego suszu.

Policjanci z ogniwa interwencyjnego katowickiej komendy miejskiej zostali wezwani do jednego ze sklepów przy ulicy Dudy Gracza w Katowicach. Miało tam dojść do kradzieży sklepowej. Po przyjeździe na miejsce okazało się, że mężczyzna skradł karmę dla psów o wartości 28 złotych. Za wykroczenie to został ukarany mandatem karnym. To jednak nie wszystko.

Mężczyzna miał przy sobie ponad 6 gramów marihuany. Kryminalni bardzo szybko ustali, że mieszkaniec Katowic czasowo przebywa w jednym z domów w województwie śląskim. Policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Narkotykową KMP w Katowicach wkroczyli do akcji.

Podczas przeszukania domu odkryli ślady wskazujące, że była tam plantacja konopi. Znaleźli i zabezpieczyli ponad kilogram gotowego już suszu marihuany oraz sprzęt służący do uprawy. 39-latek usłyszał prokuratorskie zarzuty uprawiania i wytwarzania narkotyków. Sprawą zajmują się policjanci z wydziału antynarkotykowego katowickiej komendy miejskiej pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Katowice Południe.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

hahaha (niezweryfikowany)
na gastro nie ma rady
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Retrospekcja

Świeżo po przeprowadzce na drugi koniec kraju. W trakcie nieco trudnej aklimatyzacji do nowego miejsca, w obcym mieście, z dala od praktycznie wszystkich bliskich mi osób. Po trzech tygodniach nieskutecznych prób zapoznania się z ludźmi z nowych studiów, nareszcie koleżanka z roku zorganizowała dużą domówkę, w trakcie której miał miejsce cały trip. To, że znalazłem się na imprezie będąc na grzybowej fazie, było spontaniczne i niezaplanowane. Tego samego dnia z Bieszczad wracał kumpel - D, z którym wcześniej miałem okazję jeść grzyby. Chcąc upiec dwie pieczenie na jednym ogniu (spotkać się z D a jednocześnie nie ominąć imprezy) zgarnąłem go na domówkę do niejakiej M. Z D był również jego kolega, którego znałem z widzenia - W. Pod wpływem namowy D, zjedliśmy grzyby, które w założeniu miały nas puścić zanim pójdziemy do M. Stało się jednak inaczej.

Wprowadzenie: Niniejszy raport jest retrospekcją sięgającą ok. 3 lat wstecz. Po złotym okresie z psychodelikami trwającym dobrze ponad pół roku, podczas którego zaliczałem praktycznie same bardzo udane i zapadające w pamięć tripy, przyszedł czas na serię nieco gorszych podróży. TR opisuje pierwszy z serii już-nie-złotych psychodelicznych wypraw. Żadna z nich nie skończyła się bad tripem. Nie wspominam ich jako złych. Zwyczajnie nie były one najlepsze (w nie-eufemistycznym znaczeniu tego słowa).

  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

Znajduje się w raporcie

Dawno mnie tu nie było i jakoś nie miałem ochoty zabrać się za raporty ale mam trochę czasu więc opowiem wam moje doświadczenia z wojownikami psylocybami. Opiszę tu 6 tripów - 3 samotne i 3 z towarzyszami oraz to jak na mnie wpłynęły.

Pierwsza wycieczka: 2G

  • 4-HO-MET
  • Pierwszy raz

zielona łąką w sercu Borów Tucholskich; tym razem w podróż wybrało się tylko 7 z nas. Nastawieni pozytywnie, acz z podekscytowaniem i pewną niepewnością przed nieznanym - dla wszystkich będzie to pierwszy raz z tą substancją, zaś dla niektórych - w ogóle z psychodelikami.

Charzykowy, spokojna wieś turystyczno-letniskowa położona w sercu Borów Tucholskich. Jednak w ten jeden weekend spokój Charzyków zakłóciła pewna ćpuńska ferajna, mająca tylko jeden cel: szerzyć wszędzie wokół degenerację, psychodelę i pieprzoną hipisowską wolną miłość! Na ten krótki czas Charzykowy przekształciły się w wieś empatogenno-psychodeliczną…

 

Dzień 2. Cała polana już nie wie co się dzieje, czyli 4-HO-MET.

 

  • LSD-25

O JA CIE KRECE NA NIEBIOSA!!!!



PISZE DO WAS , BO NIE MA NIKOGO INNEGO DO KOGO MOGLBYM WYKRZYCZEC TE

SLOWA:





JAK ZAJEBISCIE BYC s...OBĄ!!!!!!!!!!!!!!!!




o... JA CIE KRECE NAD NIEBIOSA!!!!!!





Dopiero teraz rozumiem te wszystkie opowiadania o wezach zjadajacych

swoje ogony i w ogole...JA





randomness