CBŚ znalazł 320 kilogramów marihuany

Agenci bielskiego oddziału Centralnego Biura Śledczego zlikwidowali hodowlę marihuany. Zabezpieczono 320 kg tego narkotyku o rynkowej wartości 9 mln zł. Zatrzymano też dwóch głównych hodowców - obaj oficjalnie są bezrobotni.

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta.pl

Odsłony

3829
- To największa partia narkotyków jednorazowo przejęta przez nas w tym roku - mówił wczoraj komisarz Grzegorz Olejniczak, rzecznik śląskiej policji.

Marihuana rosła w szklarniach na terenie prywatnej posesji w podwarszawskiej wsi Magnuszew. Stamtąd "trawkę" przewożono do Bielska, gdzie sprzedawano ją hurtownikom z całego kraju.

Bielski CBŚ na trop hodowli wpadł w lipcu, kiedy na Podbeskidziu zatrzymano handlarza, przy którym znaleziono kilogram marihuany. Potem w ręce policji wpadło jeszcze czterech innych hurtowników. Za każdym razem w materiałach śledztwa pojawiało się nazwisko bezrobotnego 44-latka z Bielska. Z policyjnych ustaleń wynikało, że mężczyzna pobierał w tamtejszym Urzędzie Pracy zasiłek, a mimo to był klientem najlepszych lokali w mieście, odwiedzał też agencje towarzyskie.

- Mężczyzna miał straszny gest. Jeżeli pijąc "wszedł na odpowiednią orbitę", nie było w knajpie osoby, której nie zapłaciłby potem rachunku - mówi osoba związana ze sprawą.

Policjanci ustalili, że 44-latek utrzymuje regularne kontakty telefoniczne z równie bezrobotnym 43-letnim mieszkańcem podwarszawskiego Magnuszewa. Wczoraj nad ranem uzbrojeni po zęby agenci wdarli się do jego domu. Mężczyzna wiedział, że policjanci szukają narkotyków. Sam otworzył im szafkę, w której były 3 kg marihuany. Zarzekał się, że więcej nie ma. Kiedy policjanci chcieli wejść na strych, powiedział im, iż zgubił klucz. "Odnalazł" go dopiero wtedy, gdy oficerowie CBŚ przynieśli z samochodu szturmowy taran.

- Dobra, szkoda drzwi, sam otworzę - rzucił im krótko.

Na strychu było kilkadziesiąt równiutko poukładanych kartonów wyładowanych 317 kg narkotyków. Można z nich było zrobić 317 tys. skrętów. - Ich wartość rynkowa przekracza 9 mln zł - mówi komisarz Olejniczak.

Narkotyki przewieziono wczoraj do Komendy Miejskiej Policji w Bielsku. Zamknięto je w pilnie strzeżonej celi w izbie zatrzymań. Sąsiednie cele zajęli obaj "hodowcy", którzy święta spędzą w areszcie. Żona jednego z nich przyszła wczoraj na komendę i miała pretensje do oficerów policji.

- Zamknęliście mi męża i z czego ja będę żyła? Przecież odbiorą mu zasiłek dla bezrobotnych - lamentowała.


Marcin Pietraszewski

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

PtaQ (niezweryfikowany)

317 tys skretow ? No to policja bedzie miala niezla jazde :P
dzizus (niezweryfikowany)

317 tys skretow ? No to policja bedzie miala niezla jazde :P
fizzzi (niezweryfikowany)

nasuwa mi sie jedno pytanie <br>i po co to wszysytko ?
później (niezweryfikowany)

uuu... ceny wzrosna... :((( Swoja droga pieski przez najbliższe klka lat beda upalone:) <br>
zielu (niezweryfikowany)

317 tys skretów....... ogłaszam załobe narodową ......... :( aha co to znaczy &quot;zabezpieczono &quot; :P ja to wam moe zabezpieczyc!!!!
zielu (niezweryfikowany)

317 tys skretów....... ogłaszam załobe narodową ......... :( aha co to znaczy &quot;zabezpieczono &quot; :P ja to wam moe zabezpieczyc!!!!
Budyn (niezweryfikowany)

Jak pokazywali w telewizorni , to te wielkie kartony byly wyladowane liscmi . Usilnie wytezalem wzrok , ale topa to w tym sianie nie zobaczylem . 300 kilo badziewia , wiec dziekujemy agentom , ze uniemozliwia kupno tego wysuszonego gowna .
pitupitu (niezweryfikowany)

Jak pokazywali w telewizorni , to te wielkie kartony byly wyladowane liscmi . Usilnie wytezalem wzrok , ale topa to w tym sianie nie zobaczylem . 300 kilo badziewia , wiec dziekujemy agentom , ze uniemozliwia kupno tego wysuszonego gowna .
lomax (niezweryfikowany)

No,to skończył się chyba złoty okres ganji z Bielska i okolic. <br>Obsługa była jak w &quot;Pizza-Hut &quot;;-).
ziele (niezweryfikowany)

317 tys skretów....... ogłaszam załobe narodową ......... :( aha co to znaczy &quot;zabezpieczono &quot; :P ja to wam moe zabezpieczyc!!!!
winooki (niezweryfikowany)

chwalmy pana ze to liscie byly :&gt; <br>koles mogl nie pokazywac ze ma w zafe 3 kg stafu, tylko od razu mogl isc na strych i pokazac ten shit - chlopaki by sie zadowolily a 3 kg by sobie spokojnie poszly w obieg mozliwe. no, w kazdym badz razie nie jest zle. a tak btw to ciekawe gdze oni ganje kupuja jak tak sobie liscie cenia ? ;)
później (niezweryfikowany)

Tak swoją drogą to koompromitacja. Te 320 kg gdzięś rosło... To porządne pole musiało być... A pieski zabrały jak wysuszył i połowe pewnie już sprzedał:) A to jest następny dowód mojej spiskowej torrii... Zabieraja już gotowy towar, a nie nieprzydatny półprodukt...
E.M.O (niezweryfikowany)

H.W.D.P.
E.M.O (niezweryfikowany)

H.W.D.P.
chilum[u] (niezweryfikowany)

No,to skończył się chyba złoty okres ganji z Bielska i okolic. <br>Obsługa była jak w &quot;Pizza-Hut &quot;;-).
kajetan (niezweryfikowany)

ja raczej zadziej jaram woloe siupe lub koksik ale w sumie chujowo wole jakies samosiejki niz jebane policyjne qrwy......................................................nara 3majcie sie
CzlowiekNikt (niezweryfikowany)

Wielka szkoda... Strata dla ludzkosci to ogromna
groobko (niezweryfikowany)

ja raczej zadziej jaram woloe siupe lub koksik ale w sumie chujowo wole jakies samosiejki niz jebane policyjne qrwy......................................................nara 3majcie sie
leo (niezweryfikowany)

hit from the bong!!!!!!!!!!!!! <br>
Pan Prezes (niezweryfikowany)

Rasta wszystkich miast w Polsce łączcie sie!!! Nie moga marnowac sie takie ilosci shitu!! Wyjdzmy na ulice!! Zapraszam do odwiedzenia stronki-------&gt; gibonzo.blog.pl &lt;------
zielu (niezweryfikowany)

317 tys skretów....... ogłaszam załobe narodową ......... :( aha co to znaczy &quot;zabezpieczono &quot; :P ja to wam moe zabezpieczyc!!!!
Bielany WWAhuligan (niezweryfikowany)

H.W.D.P.
E.M.O (niezweryfikowany)

Coś mi tu zajeżdzą,pomyślcie logicznie,takie krzaki nie mogły wyrosnąć przez jedną noc,zebrali je tuz przed &quot;żniwami &quot; ,czyli musieli specjalnie czekać aż towar będzie gotowy,bo nie wierze w dziwny zbieg okoliczności że ktoś poinformował ich o tym jak rośliny były już gotowe do ścięcia,krzaki konopii mozna juz rozpoznać po 1,5, miesiąca(amatorzy,znawcy szybciej) więć według tego co napisałem to chuje chcieli mieć towar ale nie martwcie sie bo pewni go sprzedadza i znowu trafi na rynek
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Retrospekcja

---

To znów ten sam jebany chłam. Dobrze wiemy jaki. Ale zanim spluniesz nań, postaraj się zrozumieć.

Zrozumieć? Ale co?

Mnie? Nie. Nie oczekuję tego. Jestem zbyt indywidualnym chujem, zbyt małym gnojem, by domagać się atencji (a jednak to robię, co nie?)

Słowa? Emocje? Czyny? Chuj wie, jak to nazwać. Chodzi mi o mieszankę esencji składającej się na perspektywę.

Widzisz... bo sprawa polega na tym, że jestem tylko człowiekiem. I jak Ty- widzę z jednej perspektwywy. Oczywiste? Może nie?

Moja jest lepsza, Twoja jest gorsza- a mówi to każdy.

  • Benzydamina


Nazwa substancji: Benzydamina (Tantum Rosa) Pierwszy raz



Poziom doświadczenia użytkownika: Marihuana (pewnie nie zliczę ile razy), Alkohol (podobnie jak w wypadku MJ),Grzyby Psylocibe (regularnie co sezon i nie tylko od 3 lat), Amfetamina (kilka razy), MDMA (tez kilka razy), DXM (około 8-9 razy), Karbamazepina (raz i szkoda było czasu) efedryna(dzień wcześniej przed benzydaminą i też bez wyraźnych odczuć ani pozytywnych ani negatywnych) i TYLE...



dawka, metoda zażycia: 1 saszetka Tantum Rosa bez ekstrakcji


  • Grzyby halucynogenne

Zastanawiam się trochę nad sensem pisania tego trip-reportu ale

postaram się spróbować coś sklecić z tego co mi w głowie zostało,

trochę dziwnie się czuje bo fakt faktem większość tripu to moje

własne, wyjątkowo osobiste przemyślenia którymi raczej nie mam ochoty

się dzielić, podejdę wiec do tematu bardziej -technicznie- i

przedstawię z tego co zapamiętałem trochę rzeczy które działy się

niejako na zewnątrz mnie a działo się aż za dużo.

  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

wewnętrzna silna potrzeba odbycia tego tripa, coś mi mówiło, że właśnie teraz jest ten czas grzyby zjedzone w domu

 

 

Przygotowałam lemon tek z 4 gramów grzybów.

Zapaliłam lampki ledowe przy łóżku, włączyłam muzykę, przygotowałam wszystko czego mogę potrzebować w trakcie tripa. Wiedziałam, że to jest dobry moment. Czułam wewnętrznie, że potrzebuję tego tripa, że przyniesie mi on coś dobrego, że czegoś mnie nauczy, że pokaże coś o czym nawet nie śniłam. Nie pomyliłam się….

 

Równo o 22:00 wypiłam wywar z magicznych grzybów, założyłam słuchawki na uszy i czekam.