Były doradca prezydenta oskarżony za kokainę

Na ławie oskarżonych zasiądzie szesnaście osób, w tym były doradca prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Prokuratura Okręgowa w Lublinie skierowała do sądu akt oskarżenia w dużej sprawie narkotykowej.

Tagi

Źródło

TOK FM

Odsłony

1053

Na ławie oskarżonych zasiądzie szesnaście osób, w tym były doradca prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Prokuratura Okręgowa w Lublinie skierowała do sądu akt oskarżenia w dużej sprawie narkotykowej. Były współpracownik głowy państwa miał odpowiedzieć za handel narkotykami, ale odpowie jedynie za posiadanie znacznej ilości kokainy.

Artur P. został zatrzymany w lecie 2007 roku. Prokurator zarzucił mu wtedy wprowadzenie do obrotu znacznej ilości narkotyków. Były doradca prezydenta nie przyznał się do winy, ale pięć miesięcy spędził w areszcie.

Po dwóch latach śledztwa prokuratura zmieniła zarzuty, bo nie znalazła dowodów na to, że mężczyzna rzeczywiście handlował narkotykami. Dlatego odpowie tylko za posiadanie znacznej ilości kokainy. Chodzi o blisko półtora kilograma narkotyku. - Początkowo były to inne zarzuty, jednak w toku postępowania prokurator podjął decyzję o ich zmianie - tłumaczy Agnieszka Kępka z Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Arturowi P. grozi do 8 lat więzienia.

Na ławie oskarżonych w tej samej sprawie zasiądzie także 15 innych osób. Główny oskarżony to Waldemar T. To jego zeznania i zapiski z jego notesu obciążyły doradcę prezydenta do spraw sportu. Waldemar T. odpowie za wprowadzenie do obrotu 10 kilogramów kokainy, ale też za czerpanie korzyści z nierządu (ponad pół miliona złotych) oraz za ugodzenie policjanta szablą. Wśród oskarżonych są także m.in. biznesmeni, inżynier i ekonomista.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)

Wyobraźcie sobie imprezę w stylu "Polska młodzież potrafi się bawić bez alkoholu" w kancelarii prezydenta i z udziałem tego ostatniego. Kreska ze stołu, klaps w pośladek żonki, łyk Johny Walkera Blue Label i rozprawa o przyszłości kraju.

Anonim (niezweryfikowany)

i na koniec wpada psiarnia , szable w dlon i na nich xD

Anonim (niezweryfikowany)

-o kurwa, to psy!
-spoko mam szable.

Anonim (niezweryfikowany)

"(odpowie) oraz za ugodzenie policjanta szablą" - waszka g?

Anonim (niezweryfikowany)

To dobre naprawde dobre jak by ktoś z nas posiadal 1,5kg kokainy napewno dostalby 10 lat i odpowiadal za handel ale goscie z rzadu maja taryfe ulgowa to skandal jest.

Takie prawo to zadne prawo ale wstyd ! Zapiszcie sobei jak kiedyswas zlapia przedstawcie w saqdzie te spraw jako precedens dlaczego was maja sjkazac za 10 g za handel jak jego nie skazali za znacznei wieksza ilosc .

Anonim (niezweryfikowany)

Chory kraj = chore prawo

Zajawki z NeuroGroove
  • Atropa belladonna (pokrzyk wilcza jagoda)
  • Katastrofa

Luźne podejście do życia, traktowanie wilczej jagody jako jednorazowej przygody "aby móc co opowiadać wnukom". Zero obowiązków na głowie.

Trip miał miejsce latem w roku 2016.  Szukałem w sieci informacji o psychoaktywnych roślinach rosnących w Polsce i dowiedziałem się o wilczej jagodzie, która wcześniej kojarzyła mi się wyłącznie z silną trucizną i nigdy nie pomyślałbym, że można to brać rekreacyjnie.  Głównymi psychoaktywnymi alkaloidami w wilczej jagodzie są: atropina, skopolamina i hyscyjamina, tak samo jak w przypadku bielunia dziędzieżawy - słabszego kuzyna belladonny.

  • Marihuana


Ach, życie jest słodkie. Albo Ech, życie jest gorzkie. Albo oba naprzemian. Tak mi sie wydaje :)




Wakacje po maturze długo będe pamiętał, jak wszystkie zresztą odkąd jako młody szczurek poczułem pierwszy raz zapach trawy...A potem przydusiła mnie w płucach.



O czym to ja miałem...


  • LSD-25


> Czy ktos juz jadl tego kwasa? [Elvis Presley]


> Ja jadlem wczoraj i dzis jestem bardzo zadowolony :)






A ja zjadłem ~ 1,5 tygodnia temu, i mam o nich do powiedzenia tylko

jedno : syf i partactwo(lub świadome oszustwo).




Tak się składa, że w sylwestra zapodałem 2xCampbell - i był to

absolutnie najlepszy trip kwasowy w moim życiu. Wręcz ekstatyczny.




  • Szałwia Wieszcza


Nabilem sobie do fajeczki delikatna ilosc salvii.

Tak gdzies rownowartosc lufki. Spalilem. Dym nie byl tak ostry

jak sie czyta w opisach tripow na erowidzie czy lycaeum. Stwiedzilem zadnych

efektow.


Dawka za slaba. Trudno. Wychodze.

Ide po schodach i stopniowo czuje jak wchodza przyjemne efekty. jakbym szedl

boso.


Czuje kazda nierownosc, kant schodow. Coraz bardziej intryguje mnie swiatlo.

Reflektory wycelowane w plecy, ale niegrozne.

randomness