"Wańka" skazany na 11 lat w procesie o przemyt kokainy

Wyrok 11 lat więzienia i 30 tys. zł grzywny dla domniemanego bossa gangu pruszkowskiego Leszka D. ps. Wańka, jaki wydał w środę warszawski sąd, jest pierwszym wyrokiem skazującym "Wańkę" - w dotychczasowych procesach był on zawsze uniewinniany.

Anonim

Kategorie

Źródło

PAP

Odsłony

2382
Sąd Okręgowy skazał w sumie osiem osób w procesie o próbę przemytu w 1993 r. 1,2 tony kokainy z Wenezueli.

"D. udostępniał środki, organizował rozprowadzanie narkotyków, szukał nabywców na nie, a także zabezpieczał przed innymi gangami" - mówiła w uzasadnieniu wyroku sędzia Grażyna Wasilewska-Kloc.

Jak zaznaczyła, skala przemytu - choć miał on miejsce blisko 10 lat temu - do dziś jest imponująca.

Krzysztof O. - który kierował firmą, organizującą transport narkotyków z Ameryki Południowej, został skazany na 13 lat więzienia. Sąd uznał, iż to on właśnie złożył zamówienie, a także je odebrał. Sędzia podkreśliła, że firma ta była typowo fikcyjną spółką, która nie zajmowała się deklarowaną działalnością, a czymś zupełnie innym.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Metoksetamina
  • Pozytywne przeżycie

Ciag metoksetaminowoDXMowokodeinowobenzodiazepinowy, nastroj tak dobry, jak dobry mozna miec spedzajac swieta z tesciowa w jednym mieszkaniu. :)

Trip mial miejsce jakis czas temu, podczas swiat w Polsce. Bylismy nieco zmeczeni wycieczka, w dobrych nastrojach, nieco sentymentalnie - byla to nasza ostatnia dawka metoksetaminy z tego sortu. Miala byc to nasza czwarta (?) dawka tego dnia. Zamknelismy sie w malym pokoju, zapalilismy swieczki (raczej w celu praktycznym, niz nastrojowym) i uwazylismy dawke. Iniekcja poszla gladko jak zwykle, nawet to lubie, mam mile skojarzenia zapachowe (przez odkazanie miejsca wkucia perfumami), ktore rzutuja na trip i odruch pawlowa na widok strzykawki.

  • Heroina

Spisano dn. 15/06/2004


Doświadczenie: Duze ;) (mj, speed, koks, MDxA, GHB, DXM, LSD, Psilocybe, 2C-I, i inne)





  • Powój hawajski
  • Powoje

Set & Setting - pokój kumpla, ogród, piwnica do zgromadzeń towarzysko-narkotycznych, mój balkon, mój pokój. Pogoda - słoneczny dzień, ciepła noc. Nastawienie - znakomite, w końcu to początek 6 miesięcznych wakacji.

Substancja: LSA - 10g Morning Glory dopalane ociupinką trawy, Smart Shivą i Konkretem (tak wiem, dla co poniektórych z was to profanacja, ale to mój trip, nie wasz)

Wiek: 19 lat.

  • 4-HO-MET
  • Marihuana
  • Tripraport

majowy las, ulice Warszawy nocą

12.30, mój pokój – ja i PZ wsypujemy gorzki proszek pod język. PZ pierwszy raz zażywa jakiekolwiek psychodeliki. Po 3 minutach popijamy wodą i udajemy się na peron, by pojechać do innej miejscowości, w której znajduje się wielki las. Już w czasie krótkiej drogi na pociąg PZ zaczyna mieć pierwsze efekty. Twierdzi, że głowa dziwnie go boli. Martwię się, to nieoczekiwane. Mówi, że ledwo idzie. Zastanawiam się, czy nie powinniśmy wrócić, jednak nie zrobiliśmy tego.

randomness