Więzienie dla muzyka Dariusza K. za śmiertelne potrącenie kobiety

Jest decyzja warszawskiego sądu w głośnej sprawie. Siedem lat więzienia i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów - taki wyroku usłyszał znany muzyk Dariusz K. za spowodowanie śmiertelnego wypadku pod wpływem narkotyków.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

TVN Warszawa
kz

Odsłony

299

Jest decyzja warszawskiego sądu w głośnej sprawie. Siedem lat więzienia i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów - taki wyroku usłyszał znany muzyk Dariusz K. za spowodowanie śmiertelnego wypadku pod wpływem narkotyków.

Znany producent muzyczny usłyszał wyrok chwilę po godz. 10. Mężczyzna od półtora roku przebywa w areszcie. Dariusz K. w lipcu 2014 roku śmiertelnie potrącił samochodem przechodzącą na pasach 63-letnią kobietę na warszawskim Ursynowie, był pod wpływem narkotyków. Jak ustalił sąd, oskarżony jechał al. KEN z nadmierną prędkością 80 km na godzinę, na skrzyżowaniu z ul. Dzwonniczą przejechał na czerwonym świetle i nie ustąpił pierwszeństwa prawidłowo poruszającej się na przejściu kobiecie, która zmarła na miejscu zdarzenia.

Sąd powołał się na bezpośrednich świadków zdarzenia, opinie biegłego do spraw ruchu drogowego i biegłego do spraw toksykologii.

Z zeznań świadków wynika, że kobieta przechodziła na przejściu na zielonym świetle.

Będzie apelacja

Jak informuje obrońca Dariusza K. oskarżony przyznał się do winy, nie unikał odpowiedzialności karnej. - Prowadził ucywilizowany styl życia, był osobą niekaraną, miał rodzinę, to były okoliczności na które dziś zwrócił uwagę sąd. Ponadto oskarżony przeprosił rodzinę poszkodowanej i zaoferował jej pomoc - zaznacza.

Sam oskarżony nie stawił się w sądzie podczas ogłoszenia wyroku. Jego obrońca obiecuje apelację, jednak nie chce mówić o szczegółach. - Nie będę komentował treści wyroku, do tego odniosę się w apelacji - kwituje obrońca Dariusza K.

Groziło mu 12 lat więzienia

Podczas pierwszej rozprawy odmówił odpowiedzi na pytania sądu, ale złożył oświadczenie, z którego wynika, że czuje winę i częściowo przyznaje się do zarzutów. Częściowo, jak twierdził, sytuacji nie pamięta.

Muzyk podkreślał, że nie brał tego dnia narkotyków, ale zażywał je dzień wcześniej i zmieszał ze środkami na uspokojenie. Tłumaczył to stresem związanym z rozstaniem z byłą żoną. Groziło mu do 12 lat pozbawienia wolności, czwartkowy wyrok okazał się mniej surowy.

Oceń treść:

Average: 9.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Alkohol
  • Benzydamina
  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

Dzień całkiem normalny, posiłek spożyty kilka godzin przed zażyciem substancji. Głównym powodem, że był to idealny czas na halucynacje było to, że miałem wolne mieszkanie na kilka dni. Oczekiwałem po prostu miłego doświadczenia, czegoś innego gdyż wcześniej miałem doświadczenia tylko alkoholem i thc.

Jako, że to pierwszy raz z benzydaminą to zdecydowałem się na dwie saszetki Tantum Rosa. Przeprowadziłem ekstrakcje a następnie uzyskany osad zalałem jak najmniejszą ilością soku pomarańczowego. O godzinie 23:30 spożyłem specyfik. Smak bardzo intensywnie słony, okropny ale płynu na tyle mało że było to do przeżycia. Brzuch od razu się odezwał ale zapiłem jeszcze sokiem pomarańczowym i winogronowym żeby zabić smak i jakoś zatrzymałem całość w żołądku.

  • Marihuana
  • Tripraport

Paląc wcześniej stopniowo przekraczałem dawki, była to jak dotąd największa ilość wypalona w najkrótszym czasie. Nastawienie na przyjemną, daleką podróż. Sobotni wieczór.

Wydarzenia opisane w raporcie miały miejsce wiele czasu temu i to one skłoniły mnie do założenia konta na neurogroove. Zacząłem opis na hyperrealu pod wątkiem o fazach stulecia i w sumie " czemu by nie zrobić z tego TR". Wahałem się czy o tym pisać ponieważ gdybym nawet stworzył książkę na ten temat nie zdołałbym uchwycić nawet 1/10.000 tamtej fazy. Dlatego opisałem głowie początek.

 

  • MDMA
  • MDMA (Ecstasy)
  • Pozytywne przeżycie

Po obiedzie świątecznym. Nastawienie dobre. Lekki stres, jak zawsze. Pusty dom.

MDMA drugi raz (3/4 tabletki. Niestety nie wiem jaka dawka)

Pierwszy raz brałem 2 tygodnie temu 1/4 tabletki. Taka dawka żeby zobaczyć, czy nie jestem uczulony. Wtedy faza była bardzo leciutka, lekko mnie wtedy zaćmiło. Patrzyłem się na monitor przez 30 minut i tyle.

 

 

 

 T 18:20 rozmieszalem pół tabletki w soku z czarnej porzeczki hortex, wypiłem w 5 min. Oglądam yt, jestem sam w domu, rodzice pojechali do znajomych.

 

T+30min 18:50 czuje, jakby coś powoli miało wchodzić:

-lekkie oszołomienie