Zarzuty za kokainę w podeszwach

Justyna K. siedziała w norweskim więzieniu 8 miesięcy za przemyt kokainy, polski wymiar sprawiedliwości będzie ją sądził za to same wykroczenie.

Anonim

Kategorie

Źródło

wp.pl/PAP

Odsłony

2531
Zarzut posiadania narkotyków i posługiwania się fałszywym paszportem postawiła Prokuratura Okręgowa w Radomiu 19-letniej Justynie K., zamieszkałej koło Warki (Mazowsze). Kobieta przewoziła kokainę do Norwegii.

Justyna K. została zatrzymana w Oslo. W podeszwach butów przewoziła 270 gramów kokainy. Sąd w Oslo aresztował ją, a następnie skazał na rok i 4 miesiące więzienia. W maju tego roku została deportowana do Polski i przejęta przez straż graniczną na Okęciu - powiedział w piątek naczelnik wydziału śledczego w Prokuraturze Okręgowej w Radomiu, Andrzej Szeliga.

Justyna K. wyjeżdżając z Polski posłużyła się paszportem skradzionym w 1997 roku we Wrocławiu. Najpierw pojechała do Niemiec, a potem do Amsterdamu, gdzie kupiła narkotyki i przewiozła je do Oslo. Kobieta twierdzi, że zrobiła to tylko jeden raz.

W norweskim więzieniu spędziła osiem miesięcy i została przedterminowo zwolniona. Wyrok za przemyt narkotyków został wydany na inną osobę, gdyż sąd w Oslo nie wiedział, że Justyna K. posługuje się cudzym paszportem. Takie informacje przekazała norweskiemu wymiarowi sprawiedliwości radomska prokuratura. Pod koniec maja tego roku Justyna K. została osądzona także za to przestępstwo, ale zasądzonej jej kary nie odbyła. Została deportowana do kraju.

Fakt, że kobieta została skazana w Norwegii nie wyklucza jej odpowiedzialności przed sądem polskim. Obywatel polski, który popełnia przestępstwo za granicą, niezależnie od odpowiedzialności w tamtym kraju, również odpowiada przed sądem polskim. Sąd nie jest związany tamtym wyrokiem, może orzec karę surowszą bądź łagodniejszą, ale jest zobowiązany uwzględnić czas kary, którą odbyła za granicą - dodał prokurator Szeliga.

W Polsce Justyna K. odpowie za posiadanie narkotyków i używanie cudzego paszportu. Grozi jej do pięciu lat więzienia.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby Psylocybinowe
  • Przeżycie mistyczne

Problemy w życiu, permanentne zmęczenie psychiczne i fizyczne, późny wieczór, pusty dom.

Z perspektywy czasu wiem, że to doświadczenie nie było najmocniejszym, jakie dane mi było przeżyć. Było jednak tytułowym przełomem, chwilą w której przeszedłem bezpowrotnie na drugą stronę, a życie zmieniło swój bieg. Było mi wtedy naprawdę trudno, mnogość problemów przytłaczała, a towarzyszące permanentne zmęczenie tylko potęgowało poczucie przygnębienia i marazmu. Wypisz wymaluj, depresja, choć nigdy nie zdiagnozowana przez specjalistów (od których stronię). 

 

  • Pierwszy raz
  • Skopolamina

Nastawienie na miłe doświadczenie. Wieczór, ciemny pokój. Światła monitorów i miasta.

Komplikacje z bankiem doprowadzały dosłownie do szału, ale w końcu po prawie tygodniu zmagań się udało. Czekam na przesyłkę. Mimo wszystko mam ochotę coś zaćpać. Pada na Skopolaminę. 
Biorę psa na smycz i wybieram się do apteki. Mimo nieprzespanych ponad trzydziestu godzinach czuję się w porządku. Za Buscopan płacę ponad 13 zł, nastawiona jestem całkiem pozytywnie, ale mam wątpliwości, że może nie zadziałać. Wtedy będę się przeklinać, że nie kupiłam 2 paczek DXM. Mniejsza o to.  

  • 4-HO-MET

DOŚWIADCZENIE:

Alkohol i nikotyna były pierwsze (niestety), ale także marihuana i haszysz, smart shiva, LSA z powoju, no i teraz 4-HO-MET.

SET & SETTING:

  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

Set: Lekkie poddenerwowanie spowodowane wypadkiem przy ekstrakcji, ale pozytywne nastawienie do tego, co miało nadejść, podekscytowanie, radość. Setting: Własny dom - kuchnia, jasne i przyjemne pomieszczenie, przytulny balkon na trzecim piętrze, mała łazienka z dużym lustrem + zgaszone światło, wizyta przyjaciółki od razu po całkowitym zażyciu substancji.

Witam, jestem początkującą - oto mój pierwszy trip po tej substancji psychoaktywnej, a zarazem i pierwszy trip mojego życia. Postaram się opisać wszystko, co miało miejsce. Proszę o wyrozumiałość - dużo się działo, a styl pisania jest dość dynamiczny.

Naczytałam się tutaj wiele na temat benzydaminy. Łatwo dostępna, tania i mocno kopie. Zdecydowałam się na spróbowanie tej "pyszności".