Dziurawihuana

Niewinne ziółka zabrane z wystawy w muzeum spowodowały akcję policji zwalczającej narkotyki. Magdalena Sacha, dyrektor Muzeum Regionalnego w Krokowej była mocno zdziwiona, gdy na salę wystawową poświęconą życiu codziennemu w dawnych gospodarstwach wiejskich wkroczyli policjanci. Funkcjonariusze nie przyszli jednak zwiedzać ekspozycji. Interesowały ich przyprawy i zioła.

Alicja

Kategorie

Źródło

Dziennik Bałtycki

Odsłony

3815

Niewinne ziółka zabrane z wystawy w muzeum spowodowały akcję policji zwalczającej narkotyki. Magdalena Sacha, dyrektor Muzeum Regionalnego w Krokowej była mocno zdziwiona, gdy na salę wystawową poświęconą życiu codziennemu w dawnych gospodarstwach wiejskich wkroczyli policjanci. Funkcjonariusze nie przyszli jednak zwiedzać ekspozycji. Interesowały ich przyprawy i zioła.

- Częścią niedawno otwartej wystawy są pojemniki z przyprawami, których używano w regionalnych gospodarstwach na Kaszubach - tłumaczy Magdalena Sacha. - Zdumiałam się, że policjanci pobierają próbki z wystawy. Dowiedziałam się, że przyszli tu prosto z krokowskiego gimnazjum. Kilka godzin wcześniej pracownicy szkoły w Krokowej powiadomili policję, że u jednego z uczniów stwierdzono substancję, która przypomina narkotyk.

- Podejrzewano marihuanę - opowiada nam młodsza aspirant Karina Wojtkowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pucku. - Policjanci udali się do szkoły i rozmawiali z pedagogami. Okazało się, że szesnastoletni uczeń z Odargowa podpalił w czasie przerwy coś w rodzaju papierosa. Była to właśnie owa substancja, zawinięta w zwykły papier. Owocna wizyta w muzeum Chłopak przyznał, że był to dziurawiec, którego garść zabrał podczas gdy jego klasa zwiedzała wystawę w krokowskim muzeum. Policjanci udali się zatem na wystawę, aby pobrać próbki dla porównania.

- Okazało się, że to rzeczywiście był dziurawiec, chłopiec zrobił wiec tylko dowcip - mówi Karina Wojtkowska. - Policjanci przeprowadzili z nim rozmowę wychowawczą, tłumacząc m.in. szkodliwość narkotyków i innych używek.

Oceń treść:

Average: 9 (2 votes)

Komentarze

zaginiony syn boba m (niezweryfikowany)

piąteczka dla tego ziomusia ;]
Anonim (niezweryfikowany)

ahahahaha XDDDD haj fajw :D
Anonim (niezweryfikowany)

Jak zwykle ... szukają dziury w całym. Ten małolat jest naprawde pomysłowy... :D hehee
nietamten Anonim (niezweryfikowany)

wydaje mi sie ze jakby prowokowac wiecej takich sytuacji mozna by niezle sparalizowac organ scigania
Anonim (niezweryfikowany)

popieram!! Koledzy! takie głupkowate trochę sposoby mogłyby okazać się nawet skuteczne doprowadzając jebane psy mędy suki kupy gówna do szału. JEbAĆ POLICJE
Anonim (niezweryfikowany)

brawo nagonił psom kości. o litości, taka nieznajomosc przypraw! na kurs do Paskala! hehehe ;) a policjantek nadal jak na lekarstwo... :):):)
Anonim (niezweryfikowany)

brawo nagonił psom kości. o litości, taka nieznajomosc przypraw! na kurs do Paskala! hehehe ;) a policjantek nadal jak na lekarstwo... :):):)
Waldemar (niezweryfikowany)

Na szczescie dzielna milicja okazala czujnosc! Wiadomo przeciez, ze zaczyna sie od dziurawca a konczy z dzialka hery na dworcu. Chwala wam dobrzy policjanci, od razu czuje sie bezpieczniej. Pamietajcie! Dziurawiec to smierc, zazywasz - przegrywasz!
kubaj (niezweryfikowany)

Co za ironia losu! Dzielni stróże prawa, przypadkowo i wskutek niewiedzy oszukali sami siebie :-). Łac. Hypericum perforatum = Dziurawiec zwyczajny, jest rośliną zielną o właściwościach smart-drugu. Wątpliwe, aby wypalenie dżosza z dziurawca wpłynęło psychoaktywnie, ale ekstrakty z tej rośliny już jak najbardziej tak-- są stosowane w medycynie naturalnej (/fitofarmakologii) do wyciszania pobudzonego OUN i podwyższenia nastroju w łagodnych stanach depresyjnych.
MR.T (niezweryfikowany)

Zorganizujmy masową prowokację, zacznijmy wszyscy na umówione dni palić majeranek itd i wkur..... policjantów. Psy muszą sie wkurzać taka nasza propaganja. :)
Zajawki z NeuroGroove
  • 2C-D
  • Tripraport

brane w domu, trip w lesie

  Pewnego dnia spotkałem się z dziewczyną u mnie w domu. O 14:30 spaliliśmy fifę skuna, posłuchaliśmy muzyki i o 15:30 poszło 25mg 2c-d donosowo na łebka. Okrutny ból, pieczenie, drętwienie głowy, swędzenie pod skórą na głowie (zatoki), łzy z oczu. Cała twarz zapuchnięta, oczy bordowe. po 2min poczułem pierwsze efekty - zataczało mnie i myślałem zdecydowanie inaczej.

  • clonazepam
  • Pierwszy raz

Nie mogłem się wyspać tego dnia, odebranie paczki od vendora i wzięcie 1 mg clona w domu przy muzyce.

Short Time Story:
Czekałem na paczkę do paczkomatu od vendora. Od razu, gdy paczka przyszła, poszedłem po nią. Po odebraniu, rozpakowałem ją, a leki schowałem do kieszeni. Zajęło to wszystko około godziny. Też zachaczyłem o sklep, żeby kupić Monsterka. Jak wróciłem na chatę, byłem podbudzony i trochę senny, nadal z powodu nie wyspania się tego dnia, ale do rzeczy. Od razu po powrocie wziąłem tabletkę 2 mg Clona i podzieliłem ją na pół. Dokładna nazwa to Rivotril Clonazepamum 2mg, a ja wziąłem 1 mg.

15:02: Biorę Clona 1 mg

  • Dekstrometorfan

Data intoksykacji: 29.07.2003


Substancja: bromowodorek dekstrometorfanu (DXM Hbr w postaci kapsulek Tussidex)


Dawka: 480 mg (15 kapsulek Tussidexu + 2 tabsy Tussalu) - ok 7 mg/kg


Doswiadczenie: mj, #, alk, efedryna, DXM (male dawki)


Set & Settings: wieczor, a raczej noc, po milym spotkaniu z ukochana dziewczyna, bardzo pozytywne nastawienie do zapowiadajacej sie jazdy (ktora przeszla moje oczekiwania :>), dom, pokoj - wszystko pieknie.

  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

Znajduje się w raporcie

Dawno mnie tu nie było i jakoś nie miałem ochoty zabrać się za raporty ale mam trochę czasu więc opowiem wam moje doświadczenia z wojownikami psylocybami. Opiszę tu 6 tripów - 3 samotne i 3 z towarzyszami oraz to jak na mnie wpłynęły.

Pierwsza wycieczka: 2G

randomness