literatura

Opiaty na legalu

Fragmenty książki o umieralniach- podręcznika dla śmiertelnie chorych, samobójców, lekarzy, kandydatów do psychiatryka...

Wielkie narkotykowe złudzenie

Na temat narkotyków napisano tyle niesamowitych bzdur, że rozsądnemu człowiekowi nie pozostaje nic innego jak pogrążyć się w rozpaczy.

Jerzy Stobiński - "Chemia i Człowiek" (rok wydania 1986) (obszerne fragmenty)

Od tej pozycji warto zacząć znajomość z toksykologią: hormony i neuroprzekaźniki, lekarstwa, używki, narkotyki i trucizny w służbie obywateli, rządów i mafii, jako bonus - broń chemiczna Hitlera i wojsk NATO. Czyta się jak powieść.

Wyspa na haju

Pomimo rosnącej presji, by wycinać pożyteczne zioło, głębię jamajskiego lądu wciąż pokrywają szerokie połacie gandzi.

Kokaina wg. Crowleya

Gdy zabronimy używania jedwabnych chusteczek do nosa, ludzie mogą zacząć używać lnianych. Ale w przypadku kokainistów nie sposób jest zmienić ich nałogu.

Od tłumacza - wydawcy

Są pewne treści nieprzekazywalne, pozawerbalne, tak jak język złożony tylko z samogłosek. Książka Timothy Leary'ego posługując się konwencjonalnym językiem słów-symboli, w sposób nierzadko całkiem nowy i odmienny (co chyba jest zrozumiałe dla przekazu zawierającego pozawerbalne treści) próbuje opisać rzeczy, w swojej istocie nieopisywalne.

"Dryf" (fragment)

Fragment bodaj pierwszej polskiej powieści o palaczach marihuany autorstwa Jana Sobczaka. Akcja "Dryfu" dzieje się w latach 80., bohaterami są warszawscy młodzieńcy, z zadziwiającą pomysłowością kombinujący kolejne porcje trawy.

Przyszkoleni do jedzenia

Pesymizm realny - głos Doroty Masłowskiej, lat 19, autorka głośnej książki "Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną"

Albert Hofmann - LSD, Moje Trudne Dziecko - Doświadczenia z LSD a rzeczywistość



[<<] [H] [>>]


15. Doświadczenia z LSD a rzeczywistość

Was kann ein Mensch im Leben mehr gewinnen Als dats sich Gott-Natur ihm offenbare?
Goethe
[Co więcej w życiu może człowiek zdobyć Niż to, co bóg-natura ujawni mu o sobie?]

Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan

Chęć fajnego zaczęcia weekendu nastrój: lekki stres bo dawno nie brałem i zmęczenie po tygodniu ale raczej przyjemny miejsce: szkoła później pociąg a na końcu dom

CHCIAŁBYM POINFORMOWAĆ O ZGUBNYM WPŁYWIE NARKOTYKÓW NA TAK MŁODY UMYSŁ.

WYJĄTKOWO PRZEPUSZCZAM PO POPRAWIENIU LITERÓWEK, WSTAWIENIU KROPEK, PRZECINKÓW I OGÓLNEJ KOREKCIE.

Masa:65kg

Wszystko zaczęło się dzień wcześniej, kiedy to umówiłem się z koleżanką nazwijmy - ją - O na wspólne branie. Plan był taki żeby wziąć przed ostatnią lekcją i wracać na Tr.

  • Mefedron

Wiek: 20lat

Dawka: bliżej nieokreślona. ;p

Doświadczenie: alkohol, tytoń, konopie, DXM, kofeina, LSD, XTC, 2C-E

S&S: Pierwszy raz z mefedronem. Nieco mieszane uczucia. Z jednej strony byłem zmęczony i było sporo (jak na mnie) jarania w tamtym czasie, z drugiej strony nowa substancja, empatogen, szansa na pozytywne doświadczenie. Ostatecznie nakręciłem się na to drugie.

  • Oksykodon
  • oxycodone
  • Pierwszy raz

Własny dom, ciekawość, lekka doza niepewności, podekscytowanie

 

Dotychczasowe moje doświadczenie związane z opioidami jest dość małe, brałem jedynie tramadol aczkolwiek dość często w różnych dawkach zaczynając od 50 mg kończąc na 300mg. Jakiś czas temu naszła mnie ochota na spróbowanie nowych doświadczeń. Jako, iż udało mi się zdobyć oxydolor 80mg postanowiłem oddać się na parę godzin w jego ramiona. 

 

Zeskrobuję otoczkę tabletki slow release, kruszę oraz doustnie biorę całe 80mg na raz (mam już trochę tolerki z uwagi na tramadol więc mniejsza dawka mogłaby mnie nie kopnąc należycie) 

 

  • Gałka muszkatołowa

Nie mogłem sie powstrzymać aby udzielic krotkiego opisu przezyc wywolanych zazyciem gałki.Po wnikliwym przeczytaniu wszystkich artykułow na ten temat na NG i Hypperalu postanowilem sie udac w poszukiwaniu galki calej.Schodzilem podeszwy do polowy zanim udalo mi sie takowa znalesc-byc moze mialem pecha byc moze nie-ale nie o to tu chodzi.o godzinie 16,30 starlem 6 calych slicznych galeczek i o 17 z kumpel wypislismy je pomieszane z 0,33 wody.smak nie byl wcale takie straszny jak opisuja,tylko te chepniecia....wychodzimy na miasto o 17,15 siadamy na ryneczku nie czujemy kompletnie nic.

randomness