Narkotyki ukrywał w pralce

Świętokrzyscy policjanci zatrzymali 32-letniego mieszkańca Kielc podejrzewanego o handel narkotykami. Jak się okazało, mężczyzna środki odurzające ukrywał w pralce.

Koka

Kategorie

Źródło

policyjni.pl

Odsłony

2010
Świętokrzyscy policjanci zatrzymali 32-letniego mieszkańca Kielc podejrzewanego o handel narkotykami. Jak się okazało, mężczyzna środki odurzające ukrywał w pralce. Kryminalni obserwowali działalność mężczyzny od jakiegoś czasu. 32-latek znany jest kieleckim policjantom, karany był już za przestępstwa narkotykowe i kradzieże. Funkcjonariusze znaleźli w jego domu, ukryte w bębnie i filtrze pralki, środki odurzające. Wstępne badania wskazują, że w "schowku" była amfetamina (23 g) i marihuana (45 g). W trakcie przeszukania śledczy znaleźli również wagę elektroniczną do porcjowania narkotyków, lufkę szklaną ze śladowymi ilościami prawdopodobnie marihuany, trzy torebki strunowe z pozostałością suszu, trzy takież ze śladowymi ilościami białego proszku i pieniądze - ok. 600 złotych. Dziś zatrzymany mężczyzna będzie doprowadzony do prokuratury. Policjanci będą wnioskować o jego tymczasowe aresztowanie. Zatrzymanemu grozi do 8 lat więzienia.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

Anonim666 (niezweryfikowany)
ooo-za.te.600pln.ma.przejebane... po.co.dodaja.takie.dane.w'raporatch' ;e
Anonim (niezweryfikowany)
żeby pokazać jak niebezpiecznym przestępcą jest.
CZR (niezweryfikowany)
to i ja pojezdze sobie w kolko po rondzie, moze sprawdza czy bralem jakies NARKOTYKI!
Anonim (niezweryfikowany)
W Polsce przypał nawet jest za lufke :D Jak mu zeskrobią to będzie +0,01g xD 600 zł? To co kurwa nie można mieć kasy? A jakby to było dzień po wypłacie z normalnej robocie a nie z dillu to pewnie by napisali że znaleźli 2000 zł.... CHUJ WAM W DUPE
sqw (niezweryfikowany)
Nie masz ambicji pracuj w policji HWDP od zawsze na zawsze
Anonim (niezweryfikowany)
dziwic sie czemu takie puchy z palonkiem na miescie jak te kurwy wesza non stoper kreca sie po osiedlach i szukaja chuja do dupy. Jebac barwe niebieska!
Zajawki z NeuroGroove
  • Bad trip
  • LSD-25

dojebana chata we wsi Wygoda, uczucie bezpieczeństwa pod względem odległości od miasta, zawsze się martwię o przypał ze strony sąsiadów, współlokatorów etc., natomiast towarzyszami mi byli mój przyjaciel i były partner + jego dziewczyna moje nastawienie było dobre a ów kumpel jest osobą, której najbardziej ufam, natomiast z jego dziewczyną niby się lubimy, ale jest w tym jakaś zazdrość i niezręczność wieczór i trap z głośników

Ponieważ kwas poleciał po pixach, wspomnę najpierw o nich. Były to różowe Donkey Kong o kształcie i wizerunku małpiej głowy. Googlaliśmy te pixy i było parę komentarzy, że ktoś po niej umarł, więc postanowiliśmy wziąć pół (19:45). Później okazało się, że o heinekenach (poprzednie doświadczenie) też tak pisali, a więc chyba o wszystkich są takie informacje. Niemniej dobrze wyszło, bo miło nas porobiło, a starczyło na dłużej. Wiedzcie, że z T. rozstaliśmy się rok temu po czterech latach związku, w tym 6 miesiącach mieszkania razem.

  • Grzyby halucynogenne

Ogólnie neutralne samopoczucie, nijakie. Miejsce: dzika przyroda, jezioro.

Pojechałem samotnie nad mało uczęszczane jezioro z cudownym soczkiem z wywarem z ostatnich kilku gram grzybków które mi zostały. Rozbiłem namiot nad samym brzegiem, perfekcyjnie osłonięty przed obserwacją z naprzeciwległej strony brzegu dzięki gałęziom drzew uginającym się w stronę wody i tworzącym swoisty parasol. Jest tam też spróchniała stara wędkarska kładka na którą dało się wejść. Moim sąsiadem był bóbr, około 15 metrów ode mnie, co okazało się dopiero na drugi dzień po zażyciu. Często odwiedzały mnie też różne ptaki (o których bardzo dziwną obserwację napiszę później).

  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne

Cel: "Refleksja nad egzystencją w wielkim mieście" - odchamienie się odrobinę. Otoczenie: zmienne

Geniusze jednogłośnie zaznaczają, że przełomowe teorie i pomysły spadają na człowieka w jednym momencie niczym uderzenie błyskawicy. Moje przeżycie, które tutaj opisze, również było dla mnie przełomowe. Ok. godz. 16 przyszedł do mnie pomysł, aby wsiąść w pociąg i pojechać do "wielkiego miasta" w celu zakupienia skromnych 450 mg specyfiku jakim jest DXM. Była niedziela, więc nie było sposobności zakupienia go w rodzimej miejscowości. Nie spodziewałem się jakoś cudów po tym tripie.