Tekst jest trochę długi. Ale moja faza była dla mnie tak długa
jak ten opis.
Jazda
...to kryptonim policyjnej akcji, podczas której kryminalni z Ostrowca Świętokrzyskiego zlikwidowali gigantyczną plantację konopi.
Policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Ostrowcu Świętokrzyskim zatrzymali 17-letnią mieszkankę gminy Bodzechów, która posiadała blisko 5 gramów środków odurzających. Wstępne badania wskazują na marihuanę. Ponadto kobieta uprawiała w filiżance nielegalną roślinę. Teraz za swoje zachowanie odpowie przed Sądem.
Ostrowieccy kryminalni podejrzewali, że 17-letnia mieszkanka gminy Bodzechów może posiadać w miejscu zamieszkania narkotyki. W związku z tym postanowili zweryfikować swoje informacje. Wczoraj wieczorem zapukali do drzwi mieszkania młodej kobiety. W trakcie niezapowiedzianej wizyty stróże prawa ujawnili w pokoju 17-latki susz roślinny, wstępnie zidentyfikowany jako marihuana w ilości blisko 5 gramów oraz dwie kruszarki i metalową fajkę. Dodatkowo mundurowi na półce w regale znaleźli uprawianą w filiżance roślinę nielegalnej konopi indyjskiej.
Zabronione środki zostały zabezpieczone, a 17-latka zatrzymana i umieszczona w policyjnej celi. Dziś usłyszała zarzut. Za te przestępstwa zgodnie z prawem grozi jej kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Tekst jest trochę długi. Ale moja faza była dla mnie tak długa
jak ten opis.
LSA w postaci wilca purpurowego (ipomea purprea) firmy plantico.
Wyprawa planowana była przez dłuższy czas i odkładana w nieskończoność dzięki moim domniemanym współtowarzyszom (miało być ich trzech o zrobił się jeden, nazwę go „zdziwiony”).
11:00 Spotkałem się z dwoma kumplami na klatce schodowej. Rozwinąłem sreberko z maluteńką szczyptą białego proszku i w miarę możliwości podzieliliśmy substancję na trzy równe części. Zostałem uprzedzony, że znajduje się tam łącznie ok. 3 mg 25-CNBOMe (chociaż proch był przy mnie sypany "na oko" dlatego nie mam żadnej pewności jaka masa została wsypana do sreberka. Przy takich małych jednostkach masy jest to zajebiście trudne do określenia).
Zawsze mam dystans i całkowity respekt do psychodelików. Wejdziesz raz i możesz nigdy nie wrócić. Do odważnych świat należy, więc wyrzuciłam strach w kąt i bardzo cieszyłam się na spontanicznego tripa! Ciekawość zżerała każdą mą cząstkę! Totalnie pozytywnie! Miejscówka fantastyczna - wolna, wielka chata! Towarzysze idealni - S i M - lecz niespodziewanie został z nami X ze swoim kumplem i przez to musiałam walczyć z demonami.
Napierw małe wyjaśnienie. Do punktu 4 pisałam, gdy byłam jeszcze w pełni "świadoma". Póżniej przelewałam na papier co mi ślina na język przyniosła. Starałam się wyrwać z galopujących myśli parę sensownych zdań aby kleiły się jakoś do kupy.
Raport napisany jest w oryginale, nie zmieniałam nic, więc z góry ostrzegam na składnię i takie tam ;)
* Jest moimi przemyśleniami parę dni po tripie.
Skrót wydarzeń - sobotnie popołudnie
Komentarze