Kielce: Akt oskarżenia o przemyt i handel narkotykami

Kolejne śledztwo dotyczące kieleckiego półświatka zakończyła prokuratura. Tym razem chodzi o przemyt narkotyków.

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza

Odsłony

4420
Nieoficjalnym szefem gangu był 31-letni kielczanin Sebastian Ł. ps. "Chińczyk", który odpowiada już przed sądem m.in. za morderstwo. Trzon jego grupy stanowiło sześć osób, pozostałych jedenastu oskarżonych to siatka dealerów.

Działali od sierpnia 2003 roku. Założyciele gangu ustalili wtedy, że ich rezydentem za granicą będzie przebywający czasowo w Belgii i Holandii Ireneusz H., a oni zajmą się przemytem. Udało im się to pięć razy. W skrytce w wynajętym samochodzie przemycili z Holandii pół kilograma kokainy wartej 80 tys. zł. Osoby, które jechały autem, nawet nie wiedziały, że przewożą narkotyki - gangsterzy kazali im tylko zawieźć pieniądze do Holandii i wrócić. Marihuanę przemycali natomiast w walizce przez Berlin, pociągiem relacji Berlin - Warszawa. Byli bardzo ostrożni - walizkę pilnowała w pociągu inna osoba niż ta, która ją tam dostarczyła. To w razie gdyby wpadli - na walizce nie było wtedy odcisków palców "pilota". W sumie w czterech takich transportach dotarło do Kielc 26 kg marihuany wartej 364 tys. zł.

Ale nie wszystko było tak różowo - raz transport marihuany okazał się spleśniały, gangsterzy musieli ją wysuszyć, by móc sprzedać. Towar nie dość więc, że był gorszej jakości, to jeszcze stracił na wadze. Ale że ich oszukano, to oszukiwali i oni - amfetaminę kupioną w kraju rozprowadzali z domieszką glukozy.

Siatkę dealerów budowali głównie w Kielcach. I tu zaczęła się walka z konkurencyjnym gangiem narkotykowym w mieście. Grupa "Chińczyka" chciała bowiem przejąć dealerów od tamtej. Jednego, który nie chciał iść na współpracę, zwabili podstępem pod pozorem chęci kupna narkotyków - pobili go i zabrali towar. Wojna gangów przybrała też ostrzejsze formy - jak wynika z nieoficjalnych informacji, to właśnie dlatego w bramie przed domem rodzinnym "Chińczyka" przy ul. Piekoszowskiej znalazł się w październiku 2003 roku ładunek wybuchowy. Eksplodował potem w mieszkaniu sąsiadów - zginął 21-letni chłopak, a jego 14-letni brat został ciężko poparzony.

Gang narkotykowy działał do grudnia 2003 roku. Miesiąc później "Chińczyk" i jego kompani trafili do aresztu. To właśnie dzięki zeznaniom "Chińczyka" prokuratura wysyła do sądu kolejny akt oskarżenia dotyczący kieleckiego półświatka. Gangster poszedł na współpracę, licząc na łagodniejsze wyroki. Sypie też jego najbliższy kompan Paweł M. ps. "Perła", którego poznał w więzieniu. Ale w ostatnim czasie obaj nie pałają ponoć do siebie sympatią.

Proces narkotykowy będzie się toczył przed Sądem Okręgowym w Kielcach. Głównym członkom gangu grozi kara do 15 lat więzienia.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

ekocz (niezweryfikowany)

to juz wiem czemu ostatnio byly problemy z dostaniem ziolka
Anonim (niezweryfikowany)

te swinie nie powinny juz zyc na tym swiecie powinni oni wszyscy dostac kare dozywocia za zabojstwo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Anonim (niezweryfikowany)

wszystkie szmaty zamieszane w te frajerskie dziallania powinni siedziec do konca zycia na siurkach ponad 30 cm bo ta sa qrwy ....
Zajawki z NeuroGroove
  • Inne
  • Retrospekcja

Około 4 rano wypiłem na sen słabą herbatę z Mulungu. Wstałem o 12 i zjadłem trochę wołowiny i ryżu co może spowolnić i/lub osłabić działanie.

T=13:55

 

T+0min

Sampla 250mg dzielę na dwie równe kreski, jedną z nich na pół, odmierzoną porcję wrzucam do szklanki, zalewam wodą, piję i popijam przygotowanym wcześniej napojem. Smak gorzko-kwaśny inny niż 2C-B. Mam nadzieję, że Mulungu nie wpłynie za bardzo na trip - w internecie nie ma zbyt wielu informacji na temat interakcji z psychodelikami. 

T+27min

  • Dekstrometorfan
  • Tripraport

Sam w domu, ciekawość głównie odczucia muzyki po nieudanym eksperymencie z mieszanką BXM. Lekkie podniecenie nadchodzącą psychodelą.

Listopadowy depresyjny wieczór. Ojciec wyszedł do pracy, a ja sam w domu po dosyć długim namyśle postanawiam wybrać się do apteki po Acodin, chyba wiadomo w jakim celu.
Początkowo miałem w siebie wrzucić 20 tabletek, jednak doszedłem do wniosku że lepiej bedzie jak opróżnię całe opakowanie, i tak zrobiłem.

 

Godziny dokładnie nie podam, ponieważ dalszy rozwój wydarzeń najzwyklej nie pozwala mi przypomnieć sobie jaka tego dnia była godzina, ale na pewno było po 19:00.

  • LSD-25

Autor: Gwynnbleid

Uczestnicy: Ja i X

Wiek: Obaj po 22

Doświadczenie: MJ, DXM, Poppers, Kodeina, no i LSD

S&S : całkiem dobre nastawienie, polanka na odludziu

Substancja : Hoffmann z Holandii

W końcu nadszedł czas na spróbowanie tak oczekiwanego kwasa. Nigdy nie próbowałem, nie wiedziałem czego się spodziewać, jakie będą efekty no i ile LSD zawiera blotter.

Na tripa namówiłem znajomego. Nazwiemy go X.

  • clonazepam
  • Pierwszy raz

Nie mogłem się wyspać tego dnia, odebranie paczki od vendora i wzięcie 1 mg clona w domu przy muzyce.

Short Time Story:
Czekałem na paczkę do paczkomatu od vendora. Od razu, gdy paczka przyszła, poszedłem po nią. Po odebraniu, rozpakowałem ją, a leki schowałem do kieszeni. Zajęło to wszystko około godziny. Też zachaczyłem o sklep, żeby kupić Monsterka. Jak wróciłem na chatę, byłem podbudzony i trochę senny, nadal z powodu nie wyspania się tego dnia, ale do rzeczy. Od razu po powrocie wziąłem tabletkę 2 mg Clona i podzieliłem ją na pół. Dokładna nazwa to Rivotril Clonazepamum 2mg, a ja wziąłem 1 mg.

15:02: Biorę Clona 1 mg