Mnich uprawiał przy klasztorze... konopie indyjskie

Serbski mnich został skazany na 27 miesięcy więzienia za uprawianie konopi indyjskich w pobliżu klasztoru - donoszą miejscowe media.

a.

Kategorie

Źródło

PAP

Odsłony

1052
Serbski mnich został skazany na 27 miesięcy więzienia za uprawianie konopi indyjskich w pobliżu klasztoru - donoszą miejscowe media. Zakonnik z klasztoru w środkowej Serbii wytwarzał marihuanę na własny użytek. Konopie to jednak nie jedyna przyczyna kłopotów z wymiarem sprawiedliwości 33-latka. Mężczyzna był już wcześniej karany za podrabianie pieniędzy i kradzieże - informują serbskie gazety.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

selmac (niezweryfikowany)

który książki czyta i wie, że od prawie 5 tysięcy lat konopie indyjskie były stosowane w lecznictwie, a dziś dzięki ich specjalnej odmianie można wyleczyć glejaka mózgu!!! koniec z dyktaturą bezmózgów, słuchajcie! czas na rewolucję! służby specjalne + 460 + 100 + rząd i otoczenie + prezydent i otoczenie, to ile ich może być?!? No chyba nie więcej niż 10 000, nie? A ludzi w wieku od 18 do 40 lat jest 12 000 000!!! To chyba 6 000 000 takich, którzy nie żyją przeszłością, nienawiścią, chęcia zemsty (pis), uprzedzeniami, moralną hipokryzją, obyczajową i cywilizacyjną konserwą (po, kościół katolicki i powiązane elity), się znajdzie, co? to dajemy radę...
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Przeżycie mistyczne

Ekscytacja możliwością odbycia swojego drugiego tripa, tym razem na zewnątrz, w pełnej krasie uroków wiosny. Nadzieja na kolejne mistyczne doświadczenia i to, że psychodelik coś mi pokaże. Pragnienie przesłuchania niektórych albumów psytransowych w czwartym wymiarze. Akurat wtedy miałam kilka dni wolnych z powodu matur. Trip planowałam już jakiś czas wstecz. Nastrój podwyższony. Byłam sama, dopiero pod koniec poszłam do koleżanki. Miejsca, w których przebywałam, wymieniłam w samym raporcie, aczkolwiek nadmienię, że przez większość czasu przebywałam blisko natury, w miejscach takich jak las, pola, pobliże strumienia.

 

Tego raporta miałam wrzucac zaraz po odbyciu poniższego tripa, lecz nie wiem dlaczego sprawa przeciągnęła się aż 2 lata. Także nadrabiam zaległości i udostępniam teraz.

23.04.2013

  • clonazepam
  • Pierwszy raz

Nie mogłem się wyspać tego dnia, odebranie paczki od vendora i wzięcie 1 mg clona w domu przy muzyce.

Short Time Story:
Czekałem na paczkę do paczkomatu od vendora. Od razu, gdy paczka przyszła, poszedłem po nią. Po odebraniu, rozpakowałem ją, a leki schowałem do kieszeni. Zajęło to wszystko około godziny. Też zachaczyłem o sklep, żeby kupić Monsterka. Jak wróciłem na chatę, byłem podbudzony i trochę senny, nadal z powodu nie wyspania się tego dnia, ale do rzeczy. Od razu po powrocie wziąłem tabletkę 2 mg Clona i podzieliłem ją na pół. Dokładna nazwa to Rivotril Clonazepamum 2mg, a ja wziąłem 1 mg.

15:02: Biorę Clona 1 mg

  • LSD-25
  • Przeżycie mistyczne

Nastawienie bardzo pozytywne, z nutką respektu dla substancji oraz stresu przed pierwszym razem. Większą część tripa spędziłem w swoim pokoju.

       Na samym początku zaznaczam, że trip miał miejsce ponad roku temu, jednak zdecydowałem się go opisać, ponieważ był to mój jak na razie jedyny prawdziwy trip po tej substancji (późniejsze były o wiele mniej ciekawe). Tego dnia około godziny 17 wróciłem z uczelni do mieszkania, był to koniec tygodnia, nadchodził upragniony weekend. Kilka dni wcześniej zamówiłem sobie kartonik 220ug LSD-25 o tajemniczej nazwie 'Alice in Wonderland'. Byłem bardzo podekscytowany, to był mój pierwszy raz z jakimikolwiek psychodelikami (jak przyszłość pokazała - od tego się wszystko zaczęło).

  • MDMA (Ecstasy)








12:30 spożycie xtc ibn ladenów na spółę z samiczką