Majka Jeżowska: Nie jaram gdy śpiewam

fragment wywiadu z legendą piosenki dziecięcej

Anonim

Kategorie

Źródło

?

Odsłony

6038

Czy preferuje Pani jaranie raczej z bonga czy z lufy?

A wiem co to jest jaranie (śmiech). Natomiast z lufy czy z wodnej fajki...? Próbowałam i tego i tego… Nie będę ukrywać, że mam takie doświadczenia. W końcu mieszkałam w USA, a mój ex-mąż Amerykanin jest muzykiem. Kiedyś zaczynał każdy dzień od rozpalania bonga. Spróbowałam raz w klubie śpiewać po trawce – to był koszmar! Nie wiedziałam czy to pierwsza zwrotka czy może druga, a może kolejna piosenka? W jakiej tonacji jestem…? Czułam nieograniczone możliwości skali głosu. Postanowiłam nie kultywować takich rytuałów w pracy.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

pyta-pyta (niezweryfikowany)

MEGA LOL
hehe (niezweryfikowany)

hhe kupie jej płyt i bede słuchał zjarany=)
zewsząd i znikąd (niezweryfikowany)

hhe kupie jej płyt i bede słuchał zjarany=)
nvm (niezweryfikowany)

Zaskoczenie totalne. :D
mivan (niezweryfikowany)

respekt!
juzew (niezweryfikowany)

ze ta Pani Ziolo pali!!!
buhamalucha (niezweryfikowany)

majka pali marje <br>
Pijany Powietrzem (niezweryfikowany)

Dlatego tak sie ubiera! hahaha
Kenaz (niezweryfikowany)

Dlatego wymyśla takie piosenki:D. <br> <br> &quot;Bo wszystkie dzieci nasze są, tomek, maysia i john &quot; bo przecież jara nawet on...
Anonim (niezweryfikowany)

DEBILU SŁOWA SĄ JACKA CYGANA... OWNED!!!!
Anonim (niezweryfikowany)

DEBILU SŁOWA SĄ JACKA CYGANA... OWNED!!!!
xil (niezweryfikowany)

wiedzialem ze taki ktos musi palic :D
konrad (niezweryfikowany)

?wydaje sie malo wiarygodny,ale niezla by byla beka jakby ona jarala:D <br>widac ze sfingowane
ADam (niezweryfikowany)

tak trzymać majka !!! rozjebałaś mnie w tym momencie !!!! A jestem zbuf....
Tomoraminium (niezweryfikowany)

Powinno być w tytule: <br> &quot;nie śpiewam gdy jaram &quot; <br> <br>;)
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Pozytywne nastawienie na nowe doświadczenie. Oszołomiony ciekawością działania grzybków. Las okalający wioskę w której spędziłem sporą część dzieciństwa. Starannie dobrane miejsce. Zagajnik otoczony mokradłami. Śpiew ptaków, szum drzew.

Godzina mniej więcej 14:50, bardziej mniej niż więcej.
Wyciągam odmierzoną porcję pieczarek. Waga wskazywała 1,5 grama. Odrzucam kilka egzemplarzy, nie wyglądają apetycznie. Finalnie wyszło pewnie z 1,2-1,3 grama. Z niechęcią rozgryzam suche kapelusze i łodygi, popijam sokiem pomarańczowym...

  • LSD-25
  • Marihuana
  • Miks

Nastawienie pozytywne. Lekka euforia, która mieszała się z obawą, bo biorę dzisiaj sam pierwszy raz. Ostatnimi czasy oglądałem filmy Lokator, Psycho, miałem to w podświadomości pewnie. Zastanawiałem się, czy mogę wziąć, czy nie mam czegoś na głowie, co może się ujawnić, jakiś problem. Uznałem że biorę.

 

  Mój trip odbył się na stancji, to miała być moja ostatnia jazda przed wakacjiami. Nie udało mi się namówić lokatora z pokoju na wspólną degustacje. Tak więc zostałem sam na opustoszałej stancj. Po ostatnim egzaminie w oczekiwaniu na wyniki trzy dni niemiłosiernie się nudziłem, oglądałem filmy i buszowałem w internecie. Wtedy to wpadłem na pomysł, że  będzie to ten dzień. Pełen entuzjazmu zarzucam kwasa, jeden karton.  Jest godzina 18. Jestem podekscytowany i czekam, aż  spojrze na obrazy i posłucham muzyki w innym stanie percepcji.

  • Marihuana
  • Marihuana
  • Tripraport

Dobre nastawienie na spontana

 

        Z powodu ładnej pogody, kilku znajomych organizuje ognisko z kiełbaskami nad rzeką. Piszę do swojego ziomka, żeby wpadał na ośke na grande, pyta się mnie o plany, na co mu odpowiadam, że mam dzisiaj ochote się zgrandzić, wpierdolić do pociągu i pojechać gdzieś w chuj, najchętniej za granice. Jako, że to jest typ lubiący grande na hardcorze to od razu zostaje zachęcony takim planem i mówi, że jak tylko będzie mógł to dołączy do nas na ognisku.  W dalszej części opisu będę nazywał go H.

  • Marihuana


Swojego dzisiejszego tripa uznalem za szczegolnego z niejednego powodu.

Po pierwsze i najwazniejsze primo: ostatni raz palilem pod koniec grudnia

wiec calosc podrozy odczulem bardzo mocno. Po raz kolejny przekonalem sie

rowniez, ze stafik w worku strunowym jest miszanka przynajmniej roznych

roslin. Podczas 2 podejsc wyczuwalem zupelnie inny zapach i smak dymu...

jak i diametralnie inne skutki dzialania tegoz dymu:]