Arab: „Narkotyki nigdy nie prowadziły mnie w dobrą stronę”

"Grubsze narkotyki w połączeniu z marihuaną bardzo źle skutkowały w moim życiu" - przyznaje raper.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

cgm.pl

Odsłony

1086

"Grubsze narkotyki w połączeniu z marihuaną bardzo źle skutkowały w moim życiu" - przyznaje raper.

Po treningu brazyliskiego jiu-jitsu czas na kolejną odsłonę vloga zapowiadającego album „The Rolling Joints”. Tym razem Arab wspomina z Wujkiem Samo Zło czasy ŻywegoRapu, hip-hopowego talent show, które dało mu przepustkę do kariery. Panowie rozmawiają o atmosferze panującej w programie, o losach jego uczestników i sensie całego przedsięwzięcia. W trakcie ich spotkania nie mogło zabraknąć tematu narkotyków, ponieważ Arab przyznaje, że w czasie ŻywegoRapu i później miały one duży wpływ na jego funkcjonowanie.

– Narkotyki nigdy nie prowadziły mnie w dobrą stronę. Nie do końca żałuję, że jarałem, bo dzięki temu miałem wtedy ten polot, ale już grubsze narkotyki w połączeniu z marihuaną bardzo źle skutkowały w moim życiu – mówi Arab.

Raper przyznaje, że był zdziwiony, iż wśród uczestników i jurorów ŻywegoRapu było tak mało palaczy. WSZ tłumaczy to stresem i zapewnia, że palacze uaktywniali się już po występach, ale Arab patrzy na to inaczej:

– Pamiętam, że paliłem tam ja. Dużo. Paliła jedna osoba z jury i jeszcze byli tam jedni palacze. A tak to nie widziałem nikogo, żeby palili. Ja miałem tak, że musiałem zapalić, bo inaczej nie wyszedłbym na scenę. Tak się stresowałem – wspomina po latach Arab.

Oceń treść:

Average: 8 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Mieszkanie na 4 piętrze. Niezbyt mądry pomysł. 3 zaufanych kumpli, muzyka i ja. Oczekiwania były spore... nie przeliczyłem się. Ale szczegółowo to na dole ;)

Witam wszystkich tripowiczów. Na wstępie chciałbym powiedzieć, że niczego tutaj nie wyolbrzymiam i nie bagatelizuję. Przekazuje Wam czystą prawdę. Przepraszam za długość, ale ciężko jest streścić 6h w 2 strony ;) Mam nadzieję, że się spodoba.

Jest to mój pierwszy trip raport, więc proszę o wyrozumiałość, ale postaram się Wam przybliżyć wszystko w najmniejszych szczegółach.

Całą przygodę mieliśmy przeżyc w 4 osoby. 3 moich przyjaciół i ja. Nazwijmy ich Fred, Sid i Narciarz (czemu tak, to później).

  • Bad trip
  • Grzyby halucynogenne

Spróbuję opisać teraz swoje drugie spotkanie z grzybami, które miało miejsce dzień przed napisaniem tego tekstu. Mając w pamięci pierwszą, bardzo intensywną i nieprzyjemną podróż (około 10 g), postanowiłem przyjąć mniej, czyli 3,8 g ususzonych cubensisów, co w teorii miało zapewnić mocny trip, nie powodujący utraty świadomości.  Zmieliłem grzyby, zalałem sokiem z cytryny i odstawiłem na je na 7h (polecam taki sposób przygotowania osobom, które szczególnie nie tolerują smaku grzybów). Do konsumpcji przystąpiłem przed godziną 23.00.

  • Grzyby halucynogenne

Uwagi wstępne

  • Marihuana

Po spaleniu z dwoch jointow na 3 osoby bylem w super nastroju jak to zwykle bywa i mialem ochote sie bawic a ze byl to

piatek godzina wieczorna wiec zabrlame sie z kumplami na rave(tutaj tak zjest zwane techno party) wchodzac do klubu

mialem strasznego sraja bo przszukiwalo wszystkich 2 polijantow a kiedy jestes upalony jak swinia wydaje ci sie ze jestes

jednym wielkim jointem fifka kazdy moze poznac ze jestes spalony ale po zaaplikowaniu sobie kropelek do oczu czulem sie