Jest szansa dla palaczy

Naukowcy odkryli, że statyny zapobiegają zmianom w płucach spowodowanym paleniem tytoniu.

a.

Kategorie

Źródło

Interia.pl

Odsłony

949
Naukowcy odkryli, że statyny zapobiegają zmianom w płucach spowodowanym paleniem tytoniu. O najnowszych odkryciach czytamy w "Rzeczpospolitej". Statyny wykorzystywane są dziś przede wszystkim do leczenia chorób układu krążenia. Lekarze mówią o nich, że zmieniły oblicze kardiologii - prosta terapia pigułkami obniża poziom cholesterolu, zmniejsza ryzyko zawału i udaru mózgu. Zażywający statyny palacze są mniej narażeni na uszkodzenia płuc niż osoby, które statyn nie biorą. Znacząco obniżają one ryzyko wystąpienia tzw. przewlekłej obturacyjnej choroby płuc, zwężenia dróg oddechowych i niewydolności oddechowej bezpośrednio związanej z paleniem. Zbadano 182 osoby palące i 303 byłych palaczy. Pacjenci przechodzili testy sprawdzające ich wydolność oddechową. Aż 319 spośród badanych cierpiało na chorobę obturacyjną płuc, 99 miało inne schorzenia układu oddechowego. Tylko 67 osób miało płuca całkowicie zdrowe. Naukowcy odkryli, że 238 badanych zażywa również statyny. Porównali dane pacjentów przyjmujących te leki z tymi, którzy z nich nie korzystali. Wtedy okazało się, że statyny zmniejszają negatywne dla płuc skutki palenia. Spadek wydolności oddechowej był w pierwszej grupie mniejszy od pięciu do nawet dziewięciu razy. Naukowcy nie wiedzą, jaki jest mechanizm dobroczynnego działania statyn na płuca, przekonują jednak, że warto je stosować - pisze "Rzeczpospolita".

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)

pytanie klucz: skąd wziąć te statyny ?
brzydal (niezweryfikowany)

skad brac leki? hmm no nie wiem moze z wazywniaka...
grrr (niezweryfikowany)

to napisz w jakich lekach sa...
Zajawki z NeuroGroove
  • 6-APB
  • Pierwszy raz

Nastawienie pozytywne i w oczekiwaniu na 'pluszowy efekt' oraz wizje psychodeliczne. W domu u chłopaka, gdzie jesteśmy sami. Bardzo chciałam spróbować tej substancji, ze względu na to, iż znajomy szczerze polecał (a ma dość duże doświadczenie).

Godzina 20:50 - w ręku trzymam woreczek strunowy z beżowym proszkiem. Zawiera on 250mg 6apb, co zamierzamy z chłopakiem wziąć na mniejszą (dla mnie 100mg) i większą dawkę (dla niego 150mg). Postanowiliśmy wziąć już u mnie, więc pobiegłam po wodę i szklanki, nasypałam, zalałam i łyk. Smak - ohydny jak nie wiem co... takiej chemii nie da się porównać do niczego.  Z racji, że długo wchodzi, bo co najmniej jakąś godzinę, pojechaliśmy do niego samochodem i po drodze już włączyła mi się ‘śmiechawka’. Nie potrafiłam opanować ataku śmiechu, byłam w szampańskim humorze.

  • Mefedron

S&S: ja i R, noc po przeprowadzce do pierwszego wspólnego mieszkania, co samo w sobie jest już bardzo euforycznym doświadczeniem.

Wiek: 19

Dawka: 1g mefedronu na pół

Doświadczenie: MJ, amfetamina, kodeina, efedryna, dxm, bieluń, benzydamina, haszysz

  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

Festiwal sprzyjający psychodelicznym podróżom. Słoneczne późne popołudnie. Trip grupowy, jednak reszta ekipy na kwasie.

- Niech mi pan powie jeszcze tylko jedno – odezwał się Harry. – Czy to dzieje się naprawdę, czy tylko w mojej głowie?

(…)

- Ależ oczywiście to dzieje się w twojej głowie, Harry, tylko skąd, u licha, wniosek, że wobec tego nie dzieje się to naprawdę?

  • Dekstrometorfan
  • Pierwszy raz

Pozytywne: zmęczenie i ciekawość.

Streszczenie: Pierwsze doświadczenie z DXM. Piątek: 300mg, czyli ok. 4,6mg/kg masy ciała, pozytywne doznanie i lekki, pastelowy niedosyt. Sobota: 450mg, odlot zakończony umiarkowanie nieprzyjemnym zjazdem. Raport pisany w niedzielę, ramy czasowe orientacyjne. Inicjały osób trzecich przypisałem losowo.

randomness