Eksportowali białą śmierć

Dwie zorganizowane grupy przestępcze ze Zgorzelca i Warszawy w ciągu 4 lat przemyciły z Turcji do Anglii 500 kg heroiny wartej 80 mln zł. Dwudziestu gangsterów przewoziło też ogromne ilości amfetaminy i marihuany do Polski.

Alicja

Kategorie

Źródło

Słowo Polskie Gazeta Wrocławska

Odsłony

1717
Dwie zorganizowane grupy przestępcze ze Zgorzelca i Warszawy w ciągu 4 lat przemyciły z Turcji do Anglii 500 kg heroiny wartej 80 mln zł. Dwudziestu gangsterów przewoziło też ogromne ilości amfetaminy i marihuany do Polski. Towar przewozili do kraju, tu porcjowali i sprzedawali lub przewozili dalej na zachód. Najczęściej do Wielkiej Brytanii. Narkotykowy biznes dwóch współpracujących ze sobą gangów trwał kilka lat. Śledztwo w tej sprawie przez wiele miesięcy prowadziła prokuratura okręgowa do spraw przestępczości zorganizowanej. Jeden z gangów działał nie tylko w Warszawie i wielu innych miastach, ale także w Holandii, Anglii i Turcji. Jego szefem miał być 33-letni Rafał M., który pracował jako dyrektor w firmie budowlanej. Prokuratura zarzuca mu kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, która przez 4 lata przemycała narkotyki. Do warszawskiego gangu należeli także Leszek D., który przewoził środki odurzające do Zgorzelca. Towar ukryty był w skrytkach zrobionych przez Zenona S., prowadzącego warsztat mechaniczny niedaleko stolicy. Natomiast samochody dostawcze należały do Piotra D., właściciela firmy transportowej. Gangsterzy ściśle współpracowali ze zgorzeleckimi przestępcami. Handlarzami z przygranicznego miasta dowodził Wojciech B., z zawodu elektryk. Jest on oskarżony o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, handel narkotykami i przemyt. W Zgorzelcu narkotyki przechowywano i porcjowano w trzech mieszkaniach. Ten gang próbował przemycić z Holandii do Polski 48 kg marihuany. Tomasza G. Centralne Biuro Śledcze złapało na przejściu granicznym w Jędrzychowicach. W tej sprawie śledczy zgromadzili 50 tomów akt. Za handel i przemyt heroiny, amfetaminy, kokainy i marihuany dwadzieścia osób stanie dziś przed Sądem Okręgowym w Jeleniej Górze. Grozi im po 15 lat więzienia.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)
bardzo dobrze ! lapac nygusow i lachmanow co sprzedaja here i scierwo i jeszcze lapy poucinac
Zajawki z NeuroGroove
  • 25B-NBOMe
  • 2C-B
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Trzydniowy festiwal Sadhana Open Air. Nastawienie w 100% pozytywne.

Rzecz działa się na Sadhanie – cokolwiek małokalibrowym (~150 osób) festiwalu na otwartym powietrzu, urządzonym na obrzeżach Domachowa, niedaleko trójmiasta.

Pole, las, mały chill stage, niewiele większy main, stoisko z jedzeniem i piciem. Namioty, lubiani (bardzo) i zaufani ludzie w ilości czternastu + ja. Dużo dragów. Cudnie.

 

  • Dekstrometorfan
  • Katastrofa

Świetny humor, duże oczekiwania przy jednoczesnej świadomości, że nie wolno się nastawiać, bo i tak będzie niespodzianka

Jeb. Trzaskam drzwiami samochodu. Zostawiam biało-pomarańczowego grata przed domem i biegnę ucieszony do swego pokoju z dwoma opakowaniami legalnych narkotyków. Ahoj kurwa przygodo! Skonsumuję te cukiereczki, hehe, a potem to już niech się dzieje, co ma się dziać! No, może nie do końca- jakiś tam zarys przyszłości kłębi mi się w chorej bani.

  • 4-HO-MIPT
  • Pierwszy raz

podescytowanie, siedziała u jednego kolegi, potem u drugiego, po jakiś 3h wróciłam do domu.

Wczoraj odbył się mój pierwszy kontakt z psychodelikami. Przyjaciel dał mi 30mg 4ho-mipt. Brał to dzień wcześniej i mówił że miał delikatne efekty wizualne i cudowny humor ale nic więcej (jest możliwe że to dlatego że pomieszał z alkoholem?)

 

Podjęłam szybką decyzje i już godzinę póżniej zażyłam całość.

Musze dodać, że jestem dość drobna, waże ok. 40kg i większosć substancji działa na mnie 3 razy mocniej niż na innych wiec była to dla mnie ogromna dawka.

  • Ketamina
  • Kokaina
  • MDMA
  • Pozytywne przeżycie

Domowe zacisze.

Dzień zapowiadał sie wybornie - niedziela, znajomi których nie widziałem dłuższy okres czasu i wolny poniedziałek. 

Z racji że znajomi jedynie palą mj i nic wiecej, pilismy spokojnie piwo i gadaliśmy wspominając to i tamto, okazyjnie wychodząc na balkon przyćmić bata. I tak do popołudnia, kiedy oni zdecydowali sie wyjśc na spacer po oklicy w nowym mieście. Tak więc ostałem sie ja, ze swoimi zabawkami.

 

randomness