Mobilny magazyn narkotyków pod blokiem mieścił szeroki asortyment

Marihuana, kokaina, heroina, amfetamina, klefedron i Alfa PVP – w sumie prawie 24 kg narkotyków i substancji psychotropowych o czarnorynkowej wartości 1,25 mln zł przejęli stołeczni policjanci. Zatrzymano 20-letniego mężczyznę. Magazyn zorganizował on w aucie stojącym pod domem.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

TVP.INFO/ ab, mnie

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

394

Marihuana, kokaina, heroina, amfetamina, klefedron i Alfa PVP – w sumie prawie 24 kg narkotyków i substancji psychotropowych o czarnorynkowej wartości 1,25 mln zł przejęli stołeczni policjanci. Zatrzymano 20-letniego mężczyznę. Magazyn zorganizował on w aucie stojącym pod domem.

Policjanci ruszyli do akcji jak tylko dowiedzieli się, że jeden z mieszkańców Pragi Północ może mieć duże ilości narkotyków. Kiedy 20-latek swoim renault clio podjechał pod blok, ruszyli do akcji.

Najpierw poczekali, aż mężczyzna przesiądzie się do Chevroleta Lacetti zaparkowanego nieopodal bloku. Wtedy doszło do zatrzymania.

Okazało się, że podejrzany właśnie w chevrolecie zorganizował magazyn narkotyków. Resztę substancji funkcjonaruiusze odkryli w jego mieszkaniu.

Przejęli – 14 kg klefedronu, 2 kg – Alfa-PVP, 3 kg amfetaminy, prawie 4 kg marihuany, 0,8 kg heroiny oraz niewielka ilość kokainy. W sumie 24 kg narkotyków i substancji psychotropowych, z których można przygotować ponad 47 tysięcy porcji.

Ponadto zabezpieczono sprzęt służący do porcjowania środków: wagi szkła powiększające, tacki, folię do zgrzewarki, torebki foliowe, zgrzewarkę. 20-latek usłyszał zarzuty posiadania znacznej ilości narkotyków i przygotowywania do wprowadzenia ich do obrotu. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.

Został aresztowany na trzy miesiące.

Oceń treść:

Average: 6 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Przeżycie mistyczne

Wszystko było idealnie zgrane w czasie i przestrzeni. Byłem na wsi, gdzie nie było żadnej latarni w okolicy, wokół cisza i spokój, niebo było bezchmurne i gwiaździste, mama smacznie spała sobie niczego nieświadoma, a ja na dodatek na działkę wziąłem, uwaga… “Spektrum świadomości” Kena Wilbera (akurat wszystkie inne skończyłem a tę mam pożyczoną więc mówię wypadałoby zacząć), w którym opisywał on połączenie wielkich systemów Zachodu z kontemplacyjnymi tradycjami Wschodu. Wszystko co przeczytałem do 109 strony i dwóch sposobach poznania i rzeczywistości jako umyśle, później potwierdziłem pragmatycznie w postaci doświadczenia psychodelicznego. Długo czekałem na tę chwilę. Całość tych rozmyślań utwierdziła mnie w przekonaniu, że to mój najlepiej ułożony i przygotowany trip w dotychczasowym życiu, o najlepszym set and setting jakim można marzyć. Dodajmy do tego okres spadających perseidów a dostaniemy z tego to, że to co wtedy robiłem to była najlepsza rzecz jaką można było w tamtym czasie robić i tak wtedy rzeczywiście czułem. Poza tym widziałem wiele spadających gwiazd oraz jedną perseidę ! Ale wracając do magii…

Dopiero co człowiek odpoczął od Pol’and’Rockowego festiwalu w Kostrzynie nad Odrą uznając go za jedno z lepszych wydarzeń w jego życiu, tak w jego życiu niedługo potem pojawia się coś równie, a może i bardziej spektakularnego. Astralny Wojownik miał pojechać sobie w tym roku na dwa festiwale, z czego jeden się nie odbył, więc odczuwał on niemały zawód. Po Woodstockowym szaleństwie plany były takie by pojechać jeszcze gdzieś. Może jakieś góry, Bieszczady jak w roku poprzednim albo coś nowego czyli Tatry. Plany były płonne, lecz nie wypaliły.

  • Ayahuasca

W rolach głównych:

Kuba, Piotr, Ja (imiona zmienione). Wszyscy trzej mieliśmy doświadczenia z grzybami (Kuba maks. 40, Piotr maks. 50, Ja maks. 80), a Ja dodatkowo z kwasem (maks. ok 300 mikrogramów).

Ayahuasca (proporcje na 3 osoby):

  • Marihuana

Wiek:18

Doświadczanie: Marihuana-raz w tygodniu od roku(wcześniej paliłem rzadko jakieś 3 lata; grzyby-raz w życiu(puki co)

Chciałbym napisać wam o czymś niesamowitym co niedawno mnie spotkało. nigdy czegoś takiego nie doświadczyłem.Ten stan był przerażający a za razem bardzo fascynujacy.

  • Bieluń dziędzierzawa

Okej, oczy mi już się uspokoiły, więc chyba mogę w spokoju opisać moją podróż. Ziarenek mieliśmy wprawdzie niedużo (gdyby to policzyć, to na dwie osoby wyszłoby dwie, może dwie i pół łyżeczki nie czubate, takie od herbaty), ale za to smak miały wystarczająco okropny (bardzo podobny do A.Nervosa).