Urugwaj

Kraj Ameryki Południowej jako pierwszy zalegalizował konopie indyjskie w czasach obecnych, ale jego rząd zachowuje ścisłą kontrolę nad produkcją i używaniem.

Firma z Urugwaju planuje uruchomić aplikację opartą na blockchainie, która będzie zaprojektowana w taki sposób, że umożliwi jej klientom śledzenie produkcji marihuany medycznej.

Urugwajskie służby przechwyciły niemal 6 ton kokainy, co - jak podkreślają - jest rekordową ilością w historii tego kraju. Najpierw skonfiskowano 4,4 tony narkotyków w porcie Montevideo, a kolejne 1,5 tony znaleziono później na ranczu. Urugwaj coraz częściej jest wykorzystywany jako punkt przerzutowy do transportu narkotyków z Ameryki Łacińskiej do Afryki i Europy.

Morabito, nazywany „kokainowym królem Mediolanu”, był jednym z najbardziej poszukiwanych włoskich mafiosów z ‘Ndranghety. Klan zajmował się importem kokainy z krajów Ameryki Południowej do Europy.

Urugwaj, pierwsze państwo na świecie, które zalegalizowało tzw. rekreacyjne korzystanie z marihuany, teraz staje się pierwszym krajem Ameryki Łacińskiej, które będzie eksportowało marihuanę do krajów, gdzie może być ona używana w celach medycznych - informuje AFP.

6 krajów z najbardziej rozwiniętymi programami badań nad marihuaną

No, Urugwaj łapie się raczej z uwagi na dobre chęci... niemniej - przeczytajcie i dowiedzcie sie, kogo jeszcze High Times wytypował ;)

Przez długi czas zwolennicy konopi zwracali uwagę na korelację pomiędzy obniżeniem wskaźników przestępczości a legalizacją. Przez wiele lat prohibicjoniści odrzucali te ideę, dziś jednak mamy do dyspozucji prawdziwy przykład wpływu legalizacji na przestępczość.

Władze Urugwaju zgodziły się na ekstradycję do Włoch mafijnego bossa i handlarza narkotykami - Rocco Morabito.

“Rząd popełnił błąd, ponieważ pierwsza partia wypuszczona na rynek miała jedynie 2% THC. […] Rząd szybko otrzymał tę wiadomość i podniósł zawartość THC do 9%.”

Ciekawy materiał przygotowany i nadesłany przez rezydującą w Urugwaju od 10 lat Martę (pozdrawiamy!)

Tak, tytuł (z Newsweeka) oryginalny. Tak, chodzi o Urugwaj. Jesteście ciekawi, co mądrego po takim dictum napisali? O dziwo, artykuł dość ciekawy i całkiem do rzeczy.

Urugwaj legalizuje uprawę, obrót i spożycie marihuany pod kontrolą państwa. Od lipca Urugwajczycy mogą kupować marihuanę w kilkudziesięciu wyznaczonych aptekach.

Medyczna marihuana jest już dostępna w chilijskich aptekach dla pacjentów, którzy otrzymali zezwolenie od lekarza.

Urugwaj rozpoczął we wtorek rejestrację osób, które chcą legalnie kupować marihuanę w aptekach w ramach pierwszego na świecie regulowanego rynku marihuany.

Władze Urugwaju zalegalizowały w 2013 roku uprawę, dystrybucję i konsumpcję marihuany. Dopiero teraz zdecydowano o jej sprzedaży w aptekach.

Paco to skrót od zwrotu „pasta de cocaina”, co w języku hiszpańskim oznacza dosłownie pastę kokainową. Jest to używka o konsystencji papki, zawierająca śladowe ilości narkotyku bazowego oraz wiele substancji toksycznych...

Zaledwie za kilka tygodni kilkadziesiąt aptek na terenie Urugwaju będzie mogło legalnie dystrybuować marihuanę dla osób powyżej 18 roku życia w ramach nowej polityki przyjętej w 2013 roku

Dzieci są wykorzystywane jako kurierzy narkotykowi – czytamy w oświadczeniu Konferencji Episkopatu Urugwaju.

Sadzić, palić, zalegalizować? Łatwo powiedzieć

Bardzo ciekawy, przyglądowy artykuł o różnego rodzaju problemach, związanych z legalizacją konopi w krajach takich jak Urugwaj, Kanada czy USA.

W tym tygodniu dwie firmy zajmujące się produkcją marihuany w Urugwaju, rozpoczęły pierwsze zbiory marihuany, twierdząc, że otrzymali około 300 gramów z każdej z setek roślin uprawianych w licencjonowanych szklarniach.

Najnowsze wiadomości z Urugwaju donoszą, że wraz z początkiem roku 2016 rozpocznie się sprzedaż marihuany rekreacyjnej, czyli niewiele ponad dwa lata po wydaniu znaczącej ustawy.

Legalizacja marihuany w Polsce jest tematem odległym, ale w kilku miejscach na świecie doszła ona - lub dochodzi - do skutku i widać już konsekwencje tego kroku. Jakie efekty przyniosło zalegalizowanie marihuany w USA i Urugwaju?
Urugwaj świętuje pierwsze legalne marihuanowe żniwa. Od sierpnia ubiegłego roku można hodować tu marihuanę na własny użytek, tak więc konopie, które zakiełkowały we wrześniu lub październiku, wydały teraz pierwsze plony.
Urugwaj jako pierwszy kraj na świecie zalegalizował uprawianie, sprzedaż i zażywanie marihuany.
Zajawki z NeuroGroove
  • Katastrofa
  • Marihuana

Nastawienie dobre, przed paleniem tego czegoś siedzieliśmy w małym "barze" i piliśmy powoli piwko.

Być może ciężko będzie wam w to uwierzyć i pewnie, gdy widzicie  jako substancję wiodącą marihuanę, to z góry skazuje raport na dno, ale jednak wydarzyło się coś.. coś niezwykłego..

 

     Piątek, siedzimy w barze pijemy piwko po chwili wpada do nas pijany kolega (jak zwykle, taki odpowiednik Dekabrysty z książki "Mistycy i Narkomani") Jest nas czterech, to był zwykły spontan kolega wyciaga lufe i idziemy na przystanek przypalić. Marihuanę paliłem w życiu wiele razy, ale czegoś taiego jeszcze nigdy nie przeżyłem. Jedna lufa - wychodzi po 2 buchy na głowę.

 

  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

Dom i własny pokój na piętrze. Na parterze rodzice, którzy spali i nie wiedzieli co będę robił. Nastawienie pozytywne. Ciekawość co się wydarzy. Chęć odpowiedzi na pytania i poznania prawdy.

 Jak opisać coś, czego opisać się nie da?

 

  • 2C-B

Sylwester z dwójką zaczął się banalnie i o dziwo bez telewizji.

Gourmet, kilka butelek wina. Ja, on i ona. No i butla N2O.

Powoli sączyliśmy wino i pogryzaliśmy kawałki usmażonego (ugourmetowanego?) mięsa.

- Ty, Mati wpadnie co?

- Ta, spoko, luz.

Wpadł Mati. W ruch poszły koks i gin. Coś tam sobie nawzajem makaronu nawinęliśmy, zeszło na temat sajko.

Eureka! 

"Zajebiemy lajna dwacebe w kipsztonga"

A co to, dlaczego, jak kiedygdzieico? Mati nigdy nic takiego nie walił. 

O jaki ja tajemniczy, kapeczkę tylko powiem, na zanętę.

  • 4-HO-DET
  • Pozytywne przeżycie

Miałem dłuższą przerwę od psychodelików. Mój stosunek do nich przez ten czas mocno się zmienił, tak jak sporo zmieniło się w moim życiu. Jakaś część mnie wypatrywała tego dnia z nutką nostalgii. Od razu po powrocie z pracy skierowałem się ku szafce gdzie miałem schowanego 4-ho-det'a. Koleżanka mówiła, że 25 mg.
Zważyć? - zapytał się zdrowy rozsądek.
Nie no ona jest odpowiedzialna, zresztą tego proszku jest tak malutko, że wydaje się być raczej mniej niż 25 mg, szkoda czasu. - odpowiedziałem sobie w myślach niczym rasowy wygłodzony narkus.

randomness