Fakt

Mundurowy, wspomagany przez personel izby, obezwładnił mężczyznę. NIedługo po tym, pacjent przestał oddychać i zmarł. Wszystko wskazuje na to, że prokuratura już niedługo umorzy dochodzenie w tej sprawie.

...tak chodzi dokładnie o to, o czym pomyśleliście.

Doktor William Eidelmann z Kalifornii stracił licencję, a wszystko przez receptę, którą wystawił.

Jak twiwrdzi Fakt24 – Piotr B. opisany w książce Piotra Krysiaka „Diler gwiazd” to Piotr Belka, syn byłego premiera, ministra finansów i prezesa Narodowego Banku Polskiego Marka Belki.

Klaudia U. kupiła tabletkę extasy. Schowała ją do torebki i wróciła do domu, gdzie mieszkała razem z matką oraz siostrą i jej rodziną, w tym z 14-miesięcznym siostrzeńcem, Kubą...

Rewolucyjny pomysł Prawa i Sprawiedliwości. Chodzi o leczenie alkoholików. Obecnie sądy mogą kierować osoby uzależnione na przymusową terapię. Rząd chce się jednak z tego wycofać.

Pogranicznicy z lotniska w Sydney zatrzymali zakonnicę świeckiej kongregacji Adoratorek Krwi Chrystusa w Kansas, która próbowała przemycić prawie kilogram kokainy. N

Okazuje się, że Słowak był częścią międzynarodowego zespołu tropiącego przemytników narkotyków podejrzanych o pranie pieniędzy w jego kraju.

Zachowaliśmy tytuł z "Faktu" ;) Premier Prayut Chan-o-Cha powiedział, że dzieci otrzymały ketaminę, "żeby nie były podekscytowane ani zestresowane". Środek miał powstrzymać u nich reakcję paniki podczas przerażającej podwodnej misji.

"To cud, że nikogo nie zabiłam". Wyznanie pani Urszuli związane jest z kampanią społeczną „Raz, dwa, trzy... zginiesz TY!”.

Taka plantacja w kraju nad Wisłą byłaby marzeniem Piotra Liroya Marca! Poseł pojechał do Kanady, by m.in. na własne oczy przekonać się, jak wygląda tam proces legalizacji marihuany.

Pamiętajcie, przyjaciele, że nos macie w życiu jeden.

Telenoweli ciąg dalszy. 13 lutego odbyła się kolejna już rozprawa przeciwko „dilerowi gwiazd”. W sądzie pojawili się nowi świadkowie, których szokujące zeznania mogą pogrążyć nie tylko Cezarego P., ale i jego żonę.

Sędzia Małgorzata Skiba ma już swoją kartę w historii największych bzdur polskiego wymiaru sprawiedliwości. To ona ona stwierdziła, że amfetamina to nie narkotyk. Skazała naćpanego taksówkarza, który zabił na pasach kobietę, na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat.

W Zabrzu kierowca autobusu komunikacji miejskiej potrącił 62-letnią kobietę znajdującą się na przejściu dla pieszych. 22-letni kierowca autobusu był pod wpływem narkotyków. Potrącona 62-latka walczy o życie.

Prokurator tyko częściowo zrozumiał motywy postępowania Brytyjki, która została skazana na trzy lata więzienia. Mimo iż groziła jej surowsza kara, turystka nie kryła rozczarowania.

Czyli jak NIK i Sanepid czemuś nie bardzo sobie nie radzą, plus dramatyczna historia o tym, jak to prowokatorzy z "Faktu" sztuczny śnieg kupowali...

2-letnie dziecko znalazło torebkę z białym proszkiem. Zainteresowane znaleziskiem, polizało zawartość woreczka... Nie jest to niestety pierwszy w kraju przypadek tego typu.

Politycy lewicy pragną legalizacji tzw. miękkich narkotyków. Domagają się swobodnego dostępu do marihuany, haszyszu i LSD - pisze "Fakt".
Przerażający jest obraz niemocy władz w Środzie Śląskiej - niedużym mieście, opanowanym przez narkotykowa mafię. Tłumaczenia policji czy burmistrza są tak pokrętne, że aż podejrzane - pisze red. naczelny "Faktu" Grzegorz Jankowski.
"Fakt" ujawnia jedną z najpilniej strzeżonych tajemnic Samoobrony. Poseł Waldemar Borczyk leczy się w szpitalu psychiatrycznym w Warcie na oddziale dla alkoholików.
" Co za dużo to niezdrowo" - brzmi przysłowie. O tym, że jest to prawda przekonała się 27-letnia mieszkanka Słupska. Razem ze swoim kompanem przez pięć dni bez przerwy piła wódkę
Znaleziono 22 kg heroiny
Dwie osoby zatrzymane
Skandal dopingowy z udziałem kolarza Marka Rutkiewicza
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Marihuana
  • Tripraport

Nastawienie raczej pozytywne, chociaż zawszę odczuwam nieopisany strach przed psychodelikami, kiedyś mocno trzepnęły mną o ziemię... Otoczenie stanowił mój pokój, komputer z notatnikiem i winampem, krzesło, biurko, kanapa, syf pod kanapą, bałagan w pokoju, i pająk na ścianie. Wcześniej było to auto znanego mi człowieka.

Witam.
Nie będzie to klasyczny trip raport, całość pisałem w trakcie stanu ostro zbombionego, jest to zapis mojej rozkminy, mający na celu ukazać jak to mniej więcej wygląda
od środka. LSD brałem pierwszy raz w życiu, po tym jak posiedziałem ze znajomymi, wróciłem do domu i otworzyłem notatnik, pisałem to jakieś 4 godziny słuchając muzyki i ledwie trafiając w klawisze. Żeby nie zanudzać długim i sztywnym wstępem, przejdźmy do sedna sprawy.

Zapiski z 1000 i jednego tripu
Epizod: Rozkminisz pod kopułehem

  • 4-HO-MET
  • Pierwszy raz

Nastawienie: podekscytowanie, długo czekałem by skosztować metocynę. Liczyłem na spotkanie z drugą stroną życia, przybliżenie do Matki Natury, przeżycie enteogeniczne i mistyczne. Byłem sam, miałem nadzieję na uzyskanie mistycznych i osobistych doświadczeń, a do tego towarzystwo nie sprzyja. Miejsce: najpierw dom, spacer do sklepu i parku, potem znowu dom.

W dniu wczorajszym doszła długo oczekiwana paczka. A w niej 100 mg 4-HO-MET. Dawkowanie wg Shulgina to 10-20 mg doustnie. Nie czekając długo zażyłem ~10 mg doustnie i zaczekałem na efekty. Była godzina 13.07. Po regulaminowych 30 minutach poczułem się jakbym wziął antydepresant: citaproam, albo tianeptynę. Jednak uznałem że to było za słabo. Po godzinie wziąłem drugą taką samą porcję. Od tej pory zaczyna się właściwy opis podróży.

  • Kodeina
  • Pierwszy raz

Na kodeinę trafiłem w najgorszym momencie, w jakim tylko można trafić na opiaty. Ciężki okres w życiu, problemy zawodowe, problemy z związku. Przez pełne stresu miesiące, nie potrafiłem się zrelaksować choćby na minutę, potrzebowałem przerwy i tak oto jestem. Samotny, piątkowy wieczór. W zanadrzu czeka playlista z ulubioną muzyką i woda w razie potrzeby. Jestem dość podekscytowany, mam spore oczekiwania i ciekaw jestem, czy rzeczywistość pokryje się z wyobrażeniami. Biorę na pusty żołądek, jestem też nieźle zmęczony fizycznie.

 

 

Gdyby mój pierwszy raz, zamienić z drugim, to wziąłbym to tylko raz w życiu i zapomniał...

Dlaczego? Ponieważ drugim razem efekty były delikatne, mało euforyczne, słabe i zwyczajnie nudne. Ale pierwszy, który tu opiszę, pokazał mi na co stać tą substancję.

 

  • Kodeina
  • Pierwszy raz

Wzgórze, 12-13 sierpień - noc spadających perseidów

Pierwszy raz z opoidami. Najśmieszniejsze jest to, że mieliśmy oglądać gwiazdy, a nie pamiętam szczerze żadnej.

 

17:00

Zapaliłem papierosa i spojrzałem na moich znajomych (powiedzmy, że będą to A, K, R) z ironicznym smutkiem w oczach, po chwili gałki oczne zostany zwrócone w stronę zarzącego się ogniska, a później na A - "Ej no, kołujemy się na coś czy nie?" - odpowiedziałem, że na mieście jest syf, a zapasy K się skończyły. Po chwili otworzyłem swojego browara jak moi rówieśnicy i spoglądałem w niebo.

17:15