Naćpany kierowca autobusu potrącił kobietę na pasach

W Zabrzu kierowca autobusu komunikacji miejskiej potrącił 62-letnią kobietę znajdującą się na przejściu dla pieszych. 22-letni kierowca autobusu był pod wpływem narkotyków. Potrącona 62-latka walczy o życie.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Fakt

Odsłony

393

W Zabrzu (województwo śląskie) kierowca autobusu komunikacji miejskiej potrącił 62-letnią kobietę znajdującą się na przejściu dla pieszych. Jak dowiedział się Fakt24, 22-letni kierowca autobusu był pod wpływem narkotyków. Potrącona 62-latka walczy o życie: ma pękniętą podstawę czaszki i uszkodzony kręgosłup.

Do makabrycznie wyglądającego wypadku doszło przy skrzyżowaniu ulic Szczęść Boże i 3 Maja. Przechodzącą przez przejście dla pieszych 62-latkę przepuścił kierowca samochodu osobowego. W tym czasie, w tym samym kierunku, lewym pasem ulicy 3 Maja jechał autobus linii 840. Jego kierowca nawet nie zamierzał zwolnić i wjechał bezpośrednio w kobietę.

- 62-letnia kobieta znajdowała się niemal na środku przejścia, gdy potrącił ją autobus. Nieprzytomna 62-latka, w bardzo ciężkim stanie trafiła do szpitala - mówi w rozmowie z Fakt24 sierżant sztabowa Agnieszka Żyłka z zabrzańskiej komendy. Jak dowiedział się Fakt24, 62-letnia kobieta ma złamaną podstawę czaszki, uszkodzony odcinek szyjny kręgosłupa i połamane żebra. Szybko okazało się, że kierowca autobusu był pod wpływem narkotyków.

- 22-letni kierowca był trzeźwy, ale badanie testerem wykazało, że był pod wpływem amfetaminy. Pobrano mu krew do badań toksykologicznych, co pozwoli na poznanie stężenia narkotyku w organizmie - mówi w rozmowie z Fakt24 Żyłka.

Mężczyzna został zatrzymany. Nieprzytomna kobieta walczy w szpitalu o życie.

Oceń treść:

Average: 9.5 (2 votes)

Komentarze

PlayVip (niezweryfikowany)

Dwa złamane życia, o ile ta kobieta przeżyje.
Zajawki z NeuroGroove
  • Kodeina

Jak zwykle - w samotności (narzeczona śpi za ścianą), godziny wieczorne, koniec tygodnia (najczęściej piątek). W domu gra cichutko tylko radio, światła przyciemnione, ogrzewanie ustawione na około 21 stopni. Nastawienie - jak zwykle przy okazji weekendu, bardzo dobre. Przecież skończył się cały tydzień pracy.

To nie będzie "zwykły trip raport". Wolałbym, żeby traktować ten tekst jako zbiór ogólnych doświadczeń w związku z zażywaniem kodeiny, które zostaną zamknięte w pewnym schemacie, który sobie przyjąłem. Najpierw fajnie by było, żebyście się bardzo ogólnikowo ze mną zapoznali, a dopiero wtedy przejdę do bodaj najważniejszej części tego tekstu. Jestem ciekaw, czy administracja uzna to za publikację nadającą się na NG - jak nie, to nie. Robię to pro publico bono, więc szczególnie żal mi nie będzie. Przejdźmy do rzeczy.

  • Szałwia Wieszcza


Swoja przygodę z salvią rozpocząłem od małej ilości suszu, z tej rzadkiej meksykańskiej roślinki. Ogólnie wrażenia były dość słabe na pewno nie takie jakich się spodziewałem, (ale możliwe że było to spowodowane jeszcze nie wyrobieniem receptorów). Raczej stan przypominał lekkie upalenie mj. Tyle, że bardzo krótkie. Odczuwałem, że coś się dzieje i na pewno nie był to efekt placebo. Kiedy się położyłem czułem jakbym się bardzo zapadł w kanapę. Poza tym nic. Kilka razy jeszcze zapaliłem suszu, ale nic ponad opisane wrażenia.

  • Grzyby halucynogenne


Ave

  • Kodeina
  • Oxazepam
  • Pozytywne przeżycie
  • Temazepam

Strych szeregowca, rodzice i starszy brat na dole. Dobry humor, trochę zestresowany.

Chodzę do pierwszej klasy liceum. Interesuję się światem. W przyszłości chciałbym reżyserować filmy fabularne. Substancje ,,psychoaktywne,, traktuję po części jako środek poszerzający moje poznanie a po części jako zwyczajną rozrywkę. Po prostu to lubię.

W zeszłym tygodniu w piątek poszedłem na przysługujący mi urlop olimpijski (przygotowuję się do rejonowego etapu olimpiady z wiedzy o filmie i komunikacji społecznej). Już gdy oddawałem wniosek o urlop wiedziałem, że chcę coś wtedy chlupnąć. Myślałem, że jak zazwyczaj w piątek walne z kumplem po 300mg kody i na tym się skończy...

randomness