Szczecinek: amfetamina w moczu 2-latka

2-letnie dziecko znalazło torebkę z białym proszkiem. Zainteresowane znaleziskiem, polizało zawartość woreczka... Nie jest to niestety pierwszy w kraju przypadek tego typu.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Fakt
Komentarz [H]yperreala: 
Foto ilustracyjne.

Odsłony

311

Dramat w Szczecinku! W jednym z mieszkań przy ul. Miłej 2-letnie dziecko znalazło torebkę z białym proszkiem. Zainteresowane znaleziskiem, polizało zawartość woreczka. Matka nie zdążyła w porę zabrać maluchowi narkotyku. Natychmiast wezwała pogotowie. Badanie moczu potwierdziło obecność amfetaminy w organizmie dziecka. Tym razem pomoc nadeszła w porę. Nie zawsze tak było.

Jak podaje lokalny portal temat.net, w jednym z mieszkań przy ul. Miłej w Szczecinku 2-letnie dziecko znalazło torebkę z amfetaminą. Zaciekawione białym proszkiem, postanowiło go polizać. Pogotowie wezwała matka malucha, która najwyraźniej była świadkiem całego zajścia, ale nie zdążyła mu przeszkodzić. Badania wykonane w szpitalu potwierdziły obecność niewielkich ilości narkotyku w moczu malucha. Policja ustala obecnie skąd w zasięgu dziecka wzięła się torebka z amfetaminą i do kogo należała.

Tym razem skończyło się na strachu. To jednak nie pierwszy raz, kiedy życie i zdrowie kilkuletnich dzieci jest narażone przez dostęp do narkotyków. W listopadzie 2006 r. w Krakowie 2,5-letni chłopiec połknął kilka tabletek ecstasy. Narkotyk należał do konkubenta jego matki. Chłopiec wyjął kolorowe pastylki ze spodni rzuconych na ziemię. Z objawami zatrucia i zaburzeniami równowagi trafił do szpitala. Dzięki płukaniu żołądka udało się wydobyć prawie 1,5 nierozpuszczonej jeszcze tabletki.

W marcu 2007 r. 2,5-letnia dziewczynka z Prudnika zjadła należące do jej ojca amfetaminę i tabletki ecstasy. Myślała, że to cukierki. Klaudia dostała drgawek, była nadpobudliwa i traciła kontakt z otoczeniem. Zaniepokojona tym babcia zabrała wnuczkę do szpitala. Badania wykryły w moczu dziecka amfetaminę i jej pochodne. Lekarze natychmiast rozpoczęli odtruwanie jej organizmu. Stan dziecka ustabilizował się dopiero po kilku godzinach.

W sierpniu tego samego roku do łódzkiego szpitala trafiła roczna dziewczynka, w której organizmie lekarze wykryli ślady narkotyków. W mieszkaniu Weroniki policyjny pies nie wykrył niedozwolonych substancji, a dzień wcześniej mała zachowywała się normalnie. Tymczasem do szpitala trafiła w śpiączce, w bardzo ciężkim stanie. Miała niewydolność oddechową i zaburzenia pracy serca. W końcu okazało się, że dziewczynka zjadła poprzedniego dnia u babci kaszkę dla dzieci. Prawdopodobnie to w niej znajdowała się szkodliwa substancja.

W sierpniu 2013 r. dwulatka z Zabrza trafiła do szpitala po zjedzeniu narkotyku należącego do partnera jej matki. Gdy 21-latka była w łazience, mężczyzna zażył amfetaminę, po czym wyszedł do kuchni zostawiając w pokoju drugą porcję. Kiedy wrócił, białego proszku już nie było. Dziewczynka zjadła narkotyk. Gdy stała się nadpobudliwa, dorośli wezwali taksówkę i zawieźli dziecko do szpitala.

We wrześniu 2016 r., w niewielkiej Czerwionce-Leszczynach doszło do jeszcze bardziej przerażającej sytuacji. Do szpitala w Rybniku trafiły dwie córki młodej kobiety. Jedna była pod wpływem środków odurzających. Sąsiedzi rodziny nie ukrywali, że w tym domu są one codziennością. 4-latka miała zażyć narkotyki, które leżały na stole. Sąd rodzinny odebrał matce prawa rodzicielskie, a dzieci zostały przekazane pod opiekę dziadków w Stanowicach.

Oceń treść:

Average: 8 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Inne
  • Przeżycie mistyczne

Las, środek nocy, podekscytowanie.

POCZĄTEK:
Zaopatrzyłem się w 6 gram filtrowanego C19H24N3O, oraz 15 tabletek po 30mg dekstrometorfanu na jedną tab, a dodatkowo kupiłem słuchawki i pobrałem muzykę satanistyczną by lepiej wkręcić halucynacje. Plan był prosty, około 20 przejdziemy się do lasu i tam mamy spędzić całą noc. Wraz z Moimi dwoma kompanami Krzysiem & Damianem (imiona zmienione) byliśmy zadowoleni. Krzyś miał przy Sobie dodatkowo dopalacze z kanna ab-pinaca, ustaliliśmy że Krzyś bierze dopalacze a my C19H24N3O (+ Ja dodatkowo te 15 tabletek).

  • Grzyby halucynogenne
  • Retrospekcja

wszystko opiszę w tripie

Od małego miałem problemy ze sobą, a właściwie z rodziną. Napierdalali mnie ojciec, matka, siostra, brat, i w chuj osób w szkole. Bałem się wszystkiego i wszystkich, a wystarczyło żeby ktoś krzyknął i prawie sikałem w majtki. Szukałem miłości, akceptacji i ciepła. Chciałem pomagać, a czasami jak widziałem jak komuś dzieje się krzywda czułem niemal fizyczny ból. Byłem jednym z tych gości, którym zabieraliście kanapki, podstawialiście nogę w szkole na korytarzu, laliście w pysk, wyrzucaliście rzeczy do kibla w akademiku. Pizdą.

  • MDMA
  • Pierwszy raz

Okoliczności bardzo sprzyjające, jeden z najlepszych jak dla mnie festiwali elektronicznych w Polsce w bardzo przyjemnym mieście nad Wisłą. Piękne miejsce, świetnie wspominam, plaża, woda, pięknie podświetlony most, świetnie światła, muzyka... Zażycie było już wcześniej przemyślane i planowane, nastrój podekscytowania połączonego ze strachem (uczucie ścisku w żołądku).

Piękny ciepły, letni wieczór, duży festiwal w pięknym miejscu, docieramy z grupką znajomych na miejsce, lekko podchmielona i już dobrze upalona cieszę się jak dziecko na myśl,że przede mną piękne chwile w pięknym miejscu z piękną ekipą! Jedynie lekkie obawy przed pierwszym zażyciem MDMA czasami sprawiają, że zastanawiam się czy powinnam. (Słabe tripy znajomych, których byłam świadkiem, lęk, niepokój i przerastająca bombka z braku wiedzy na temat dawkowania). Znajomi uspokajają mnie. 

  • Marihuana
  • Miks

Impreza 18-nastkowa starszego kolegi, na której znalazłem się przypadkiem. Bawiłem się przednio, w towarzystwie znanych mi osób.

Przeżycie zapisane poniżej bardziej przypomina kartkę z dziennika, jeśli nie lubisz tego typu postów to oduść już na początku, jeśli zaciekawił cię tytuł i chcesz poznać szczegóły zapraszam do lektury

 

Więc zaczęło się od tego: