Pogranicznicy z lotniska w Sydney zatrzymali zakonnicę świeckiej kongregacji Adoratorek Krwi Chrystusa w Kansas, która próbowała przemycić prawie kilogram kokainy. Narkotyk znaleziono w obcasach butów. Denise Marie Woodrum próbowała przekonać sąd, że została oszukana przez człowieka, w którym się zakochała, ale pogrążyły ją zebrane dowody.
Mieszkająca w miejscowości Kansas w stanie Missouri Denise Marie Woodrum uchodziła za bardzo religijną osobę. Należała do świeckiego zakonu Adoratorek Krwi Chrystusa, co tydzień rozmawiała z ojcem, ale nie mówiła mu o swoich problemach. Jej małżeństwo się rozpadło, a po rozwodzie wpadła w poważne kłopoty finansowe i musiała ogłosić bankructwo. Była nieszczęśliwa i spragniona miłości, przez co z łatwością wpadła w sidła oszusta, który namówił ją do przemytu kokainy.
Zatrzymano ją w ubiegłym roku na lotnisku w Sydney. Skaner wykazał, że w obcasach butów, które - według jej relacji - były prezentem dla matki, znajdują się narkotyki. Podczas przesłuchania Woodrum przekonywała, że nie miała o nich pojęcia. Mówiła, że kilka miesięcy wcześniej poznała przez internet niejakiego Hendrika Corneliusa, w którym się zakochała. 51-latek rzekomo poprosił ją o przewiezienie kilku pamiątek, które miała przekazać jego znajomym, a następnie po raz pierwszy się z nim spotkać.
Jak podaje "The Sunday Herald" sąd uznał zeznania zakonnicy za niewiarygodne. Ustalono, że doskonale wiedziała, co znajduje się w obcasach. Co więcej, prawdopodobnie sama udała się po narkotyk do Surinamu. Wskazują na to wiadomości, które wymieniła z internetowym kochankiem. Jej ojciec ujawnił natomiast, że przed podróżą pożyczyła od niego 50 tys. dolarów.
Za miesiąc sąd zdecyduje, jaką karę wymierzyć kobiecie. Grozi jej długoletnie więzienie.