Wired.com: 70 lat z LSD

"LSD to narzędzie potrzebne ludzkości do rozwoju" - twierdzi Albert Hofmann. Człowiek, który wynalazł jeden z najsilniejszych halucynogenów obchodzi setne urodziny. Podobnie jak pół wieku temu, także dziś budzi liczne kontrowersje.

Anonim

Kategorie

Źródło

Wired.com

Odsłony

4677

Urodziny Hofmanna - człowieka, który wynalazł LSD - na nowo rozpętały dyskusję na temat tego narkotyku. Jak donosi serwis Wired, jubilat zorganizował spotkanie dla ponad dwóch tysięcy ludzi z całego świata - lekarzy, artystów i historyków – którzy dotychczas brali czynny udział w dyskusji społecznej na temat LSD.

Opracowane w latach trzydziestych LSD (Lyserg-Säure-Diäthylamid) początkowo było legalne. Jednak cztery dekady temu zakazano jego stosowania - skutki uboczne uznano za zbyt poważne. Hofmann jednak nie traci nadziei. Wired relacjonuje jego wypowiedź z konferencji: - Mam nadzieję, że pewnego dnia mój wynalazek będzie znowu używany przez lekarzy i osoby szukające duchowych uniesień. Mnie bardzo pomógł. Pozwolił mi odzyskać radość życia i otwarty, sprawny umysł.

Według autorki artykułu Ann Harrison szwajcarski naukowiec odkrył niezwykłe właściwości chemicznego związku przez przypadek. Później wielokrotnie eksperymentował na sobie świadomie przyjmując różne dawki. Miał zamiar wprowadzić go na rynek jako lek na schorzenia psychiczne. Jednak LSD wymknęło się spod kontroli i zaczęło być nadużywane. Władze wpisały je na czarną listę.

Według gości Hofmanna większość osób używa zanieczyszczonego narkotyku. Stąd poważne skutki uboczne. Środek w czystej postaci, odpowiednio dawkowany, jest - jak twierdzi wynalazca - całkowicie bezpieczny. Co więcej, miał być już stosowany w starożytności - w XX wieku tylko na nowo odkryto jego sekret.

LSD ma liczne grono zwolenników. Nobliści Kary Mullins i Francis Crick przyznali niedawno, że wartych prestiżowej nagrody odkryć dokonali pod wpływem wynalazku Hofmanna. Kevin Herbert, informatyk z Cisco Systems, który brał udział w spotkaniu, otwarcie przyznaje się do brania LSD. Także współzałożyciel komputerowego giganta Apple Steve Jobs najprawdopodobniej stosował LSD. Miał nawet powiedzieć, że było to jedno z najważniejszych doświadczeń w jego życiu. To właśnie dzięki narkotykowi pojawiło się wiele rewolucyjnych pomysłów w branży informatycznej - chociażby mysz (Douglas Englebart, jej konstruktor, przyznaje się do używania wynalazku Hofmanna).

Dziś naukowcy poważnie zastanawiają się nad medycznymi zastosowaniami LSD. Badania prowadzone przez Uniwersytet Kalifornijski w Los Angeles pozwalają z nadzieją patrzeć w przyszłość. Według informacji Harrison narkotyk leczy psychiczne urazy wywołane szokiem czy strachem, a także uzależnienia od leków - na przykład przeciwbólowych. Może być stosowany w przypadkach ciężkich schorzeń, kiedy zwykłe środki przestają pomagać.

- Musimy zalegalizować LSD jako lek na receptę - stwierdzają stanowczo uczestnicy konferencji z okazji setnej rocznicy urodzin Hofmanna. Jednocześnie przyznają, że narkotyk może być stosowany tylko pod ścisłą kontrolą lekarzy. Zbyt duża dawka lub nieodpowiednie rozplanowanie kuracji mogą znacznie pogorszyć stan pacjenta. - Nie ma dowodu na to, że wynalazek Szwajcara powoduje uszkodzenia mózgu. Wręcz przeciwnie, badania pozwalają twierdzić, że pomaga osobom chorym psychicznie - wypowiada się dla Wired doktor Andrew Sewell z Harvard Medical School.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

zewsząd i znikąd (niezweryfikowany)
Jako że trochę w temacie czytałam, mogę skorygować. Ten fragment o stosowaniu w starożytności jest strasznie nieścisły i sugeruje, że starożytni byli technicznie w stanie zsyntetyzować LSD. To oczywiście nieprawda, natomiast badania Hofmanna i filologów klasycznych wskazują, że w misteriach eleuzyjskich stosowano wyciąg ze sporyszu, substancją aktywną była ergonowina. Hofmann wykazał, że można ją wyizolować bez skomplikowanej aparatury (a więc mogli to zrobić starożytni Grecy) i że w odpowiednio wysokich dawkacg efekty psychodeliczne są (autoeksperyment, a jakże ;)), a filologowie klasyczni pokazali jakieś aluzje do sporyszu np. w Hymnie do Demeter... (Szczegółów nie znam i nie mam jak podać, bo w Usie wyszło nowe wydanie "Drogi do Eleusis " i z tej okazji zdjęto z netu większą część wersji HTML... :-/ Oczywiście żeby skłonić ludzi do kupienia na papierze, tylko nie pomyśleli, że zaglądają tam nie tylko Amerykanie, a kupić książkę z zagranicy jest trudno i drogo. :-/) Różnica chemiczna między ergonowiną a LSD jest istotnie niewielka... Moim zdaniem najbardziej znaczący aspekt teorii o psychodelicznym charakterze kykeonu (świętego napoju z Eleusis) jest jeszcze inny: pokazuje, że duchowe stosowanie psychodelików to nie tylko kultury tzw. prymitywne, ale i starożytna Grecja - korzenie kultury europejskiej!
fidodido (niezweryfikowany)
Jako że trochę w temacie czytałam, mogę skorygować. Ten fragment o stosowaniu w starożytności jest strasznie nieścisły i sugeruje, że starożytni byli technicznie w stanie zsyntetyzować LSD. To oczywiście nieprawda, natomiast badania Hofmanna i filologów klasycznych wskazują, że w misteriach eleuzyjskich stosowano wyciąg ze sporyszu, substancją aktywną była ergonowina. Hofmann wykazał, że można ją wyizolować bez skomplikowanej aparatury (a więc mogli to zrobić starożytni Grecy) i że w odpowiednio wysokich dawkacg efekty psychodeliczne są (autoeksperyment, a jakże ;)), a filologowie klasyczni pokazali jakieś aluzje do sporyszu np. w Hymnie do Demeter... (Szczegółów nie znam i nie mam jak podać, bo w Usie wyszło nowe wydanie "Drogi do Eleusis " i z tej okazji zdjęto z netu większą część wersji HTML... :-/ Oczywiście żeby skłonić ludzi do kupienia na papierze, tylko nie pomyśleli, że zaglądają tam nie tylko Amerykanie, a kupić książkę z zagranicy jest trudno i drogo. :-/) Różnica chemiczna między ergonowiną a LSD jest istotnie niewielka... Moim zdaniem najbardziej znaczący aspekt teorii o psychodelicznym charakterze kykeonu (świętego napoju z Eleusis) jest jeszcze inny: pokazuje, że duchowe stosowanie psychodelików to nie tylko kultury tzw. prymitywne, ale i starożytna Grecja - korzenie kultury europejskiej!
slodki dran (niezweryfikowany)
Jako że trochę w temacie czytałam, mogę skorygować. Ten fragment o stosowaniu w starożytności jest strasznie nieścisły i sugeruje, że starożytni byli technicznie w stanie zsyntetyzować LSD. To oczywiście nieprawda, natomiast badania Hofmanna i filologów klasycznych wskazują, że w misteriach eleuzyjskich stosowano wyciąg ze sporyszu, substancją aktywną była ergonowina. Hofmann wykazał, że można ją wyizolować bez skomplikowanej aparatury (a więc mogli to zrobić starożytni Grecy) i że w odpowiednio wysokich dawkacg efekty psychodeliczne są (autoeksperyment, a jakże ;)), a filologowie klasyczni pokazali jakieś aluzje do sporyszu np. w Hymnie do Demeter... (Szczegółów nie znam i nie mam jak podać, bo w Usie wyszło nowe wydanie "Drogi do Eleusis " i z tej okazji zdjęto z netu większą część wersji HTML... :-/ Oczywiście żeby skłonić ludzi do kupienia na papierze, tylko nie pomyśleli, że zaglądają tam nie tylko Amerykanie, a kupić książkę z zagranicy jest trudno i drogo. :-/) Różnica chemiczna między ergonowiną a LSD jest istotnie niewielka... Moim zdaniem najbardziej znaczący aspekt teorii o psychodelicznym charakterze kykeonu (świętego napoju z Eleusis) jest jeszcze inny: pokazuje, że duchowe stosowanie psychodelików to nie tylko kultury tzw. prymitywne, ale i starożytna Grecja - korzenie kultury europejskiej!
zewsząd i znikąd (niezweryfikowany)
Jako że trochę w temacie czytałam, mogę skorygować. Ten fragment o stosowaniu w starożytności jest strasznie nieścisły i sugeruje, że starożytni byli technicznie w stanie zsyntetyzować LSD. To oczywiście nieprawda, natomiast badania Hofmanna i filologów klasycznych wskazują, że w misteriach eleuzyjskich stosowano wyciąg ze sporyszu, substancją aktywną była ergonowina. Hofmann wykazał, że można ją wyizolować bez skomplikowanej aparatury (a więc mogli to zrobić starożytni Grecy) i że w odpowiednio wysokich dawkacg efekty psychodeliczne są (autoeksperyment, a jakże ;)), a filologowie klasyczni pokazali jakieś aluzje do sporyszu np. w Hymnie do Demeter... (Szczegółów nie znam i nie mam jak podać, bo w Usie wyszło nowe wydanie "Drogi do Eleusis " i z tej okazji zdjęto z netu większą część wersji HTML... :-/ Oczywiście żeby skłonić ludzi do kupienia na papierze, tylko nie pomyśleli, że zaglądają tam nie tylko Amerykanie, a kupić książkę z zagranicy jest trudno i drogo. :-/) Różnica chemiczna między ergonowiną a LSD jest istotnie niewielka... Moim zdaniem najbardziej znaczący aspekt teorii o psychodelicznym charakterze kykeonu (świętego napoju z Eleusis) jest jeszcze inny: pokazuje, że duchowe stosowanie psychodelików to nie tylko kultury tzw. prymitywne, ale i starożytna Grecja - korzenie kultury europejskiej!
descartes (niezweryfikowany)
"...o oczywiście nieprawda, natomiast badania Hofmanna i filologów klasycznych wskazują, że w misteriach eleuzyjskich stosowano wyciąg ze sporyszu, substancją aktywną była ergonowina" Zgadzam sie z przedmowca. Sporysz to rodzaj grzyba, który jest pasozytem np: przenicy. Jednak substancja w nim zawarta to ergotamina. Jest to w prostej lini pochodna LSD (jednak nie radze tego jesc - trzeba mocno sie napracowac zeby wysyntetyzowac tylko ta substancje ze sporyszu). Wlasciwie to historycznie rzecz biorac - sporysz jest miedzy innymi odpowiedzialny za "noc Swietego Witta", czy tez "morawe powietrze"...
ziggy (niezweryfikowany)
uwielbiam LSD , ale niestety na lokalnym rynku ostatnio bardzo ciężko je dostać. nie uzywałem już chyba ze 3 lata ... <br> <br> &quot;kwas &quot; wpłynął na mnie w bardzo pozytywny sposób : nabrałem ogromnego szacunku do otaczającego świata i jednocześnie dostrzegłem ogromną przewagę &quot;natury &quot; nad naszą cywilizacją . <br> <br>jedyne co złego mnie spotkalo , to fakt iz bardzo mocno .... zakochałem się w towarzyszce &quot;tripa &quot;. trwało to bardzo długo i niestety nie było happy endu. nie miałem pojęcia , że LSD może byc tak mocnym afrodyzjakiem (wiadomo, że nie ma reguły i może także wywołać efekt odwrotny) <br> <br>pozdrawiam
Anonim (niezweryfikowany)
dziekujemy ci Albercie
Anonim (niezweryfikowany)
[quote=Anonim]dziekujemy ci Albercie[/quote] Dokładnie, dziękujemy Ci Albercie, jestem dozgonnie wdzięczny LSD za otwarcie mi oczu na świat i własne możliwości, oraz umożliwienie wyłamanie z narzuconych przez społeczeństwo i rodzine uwarunkowań. Niestety problem polega na tym że już od dawna nie mam dostępu do tego źródła człowieczeństwa i wiem, że coraz bardziej popadam w zezwierzęcenia. Stopniowo i niepostrzeżenie mój mózg kostnieje niczym beton! Duzy bonus dla nowych przyjaciół lysergic at op pl
AN (niezweryfikowany)
kWASIK dla mnie to swego rodzaju serum prawdy... To pełna przygod podróż do innego świata.. A jednak - 12 godzin tripa i człowiek od razu zmienia podejscie do życia, nabiera respektu do siebie i swiata,zastanawia sie nad sprawami, ktore by wczesniej nie przyszly do glowy.. Dlatego tak se mysle że kazdy człowiek dla wlasnego dobra choc raz w życiu powinien zarzucić lsd...aby uaktywnic te obszary mozgu ktore do tej pory byly martwe... Powinno to byc wręcz nakazane ustawowo - przydział 1 kartona na glowe i realizowane przez ośrodki medyczne ;):D Kuracje z udzialem serum prawdy oczywiscie zaczelabym od naszych polskich politykow...moze by sie troche opamietali? moze by ich cos oswieciło? ...ehh jaka szkoda ze to tylko marzenia...:/
Zajawki z NeuroGroove
  • 4-HO-MET

A więc zgodnie z wpojoną mi w liceum zasadą która okazuje się niezłym kwasem dobrym zwyczajem jest zacząć od szczegółu po czym przejść do ogółu.

Od kilku dni miałem pewien problem. Nie mogłem się porządnie wypróżnić. Fajnie się zaczyna trip report, nie? Ale to niech sobie tam tkwi w podświadomości bo zabieram Cię drogi czytelniku na wycieczkę! ;) Oczywiście w odpowiednim momencie z tej podświadomości problemik zostanie wyciągnięty ale o tym później.

Jedziemy!

  • Szałwia Wieszcza

Do testów podszedłem ambitnie.

Pierwsza próba około godziny 14 1/10 grama inhalacja na spółę z kolegą. Efekt marny aczkolwiek odczuwalny intensywnie. wrażenie przechodzenie przez ciało jakiejś płaszczyzny.

Druga próba około godziny 16 efekt jak wyżej. Trzecia i ostatnia w tej sesji godzina 20. Ilość trochę większa od poprzednich.

Róznica tylko taka, że tym razem spaliłem cały materiał za jednym machem. Paliłem z lufy szklanej otwartej z obu stron.

Hmm, ściągnąłem chmurę odłożyłem lufę i zapalniczkę, usiadłem i już mnie nie było.

  • Chelidonium majus (glistnik jaskółcze ziele)
  • Pierwszy raz

Witam

 

  • Ketamina

Set&Setting – impreza dubstepowa, potem tripowe wnętrze mojego samochodu, świętujemy mój powrót do domu.

Exp – LSD, LSA, 2-CE, grzyby psylocyby, kokaina, amfetamina, metkatynon, mefedron, morfina, fentanyl, kodeina, MDMA, DXM, MJ, benzydamina i inne które w głowie mi się nie mieszczą (albo usilnie chcą z niej uciec).

Wiek – 22

Lady A wymyśliła nam dawkę na pierwszy raz po 1 mg na głowę. Udało mi się ‘zorganizować’ jedynie 1,6 mg w sumie. Na szczęście.