W zwykłych jajkach, a nie w LSD tkwi sekret długowieczności - twierdzi 100-letni szwajcarski chemik Albert Hofmann, twórca LSD - silnego środka halucynogennego, popularnego w hippisowskiej subkulturze lat 60.
LSD-25 jest syntetyczną pochodną alkaloidu o silnym działaniu narkotycznym. Niewielkie dawki 20-30 gramów wywołują u ludzi barwne halucynacje, uczucie strachu, depersonalizację i zaburzenia motoryczne. Ze względu na barwność i intensywność wywoływanych wizji LSD zyskał ogromną popularność w ruchu hipisowskim.
Albert Hofmann w środę obchodził stulecie swoich urodzin. Dziennikarzowi Reutera wyjawił tajemnicę swojej długowieczności: dwa surowe jajka i zbożowe płatki na śniadanie. Ponieważ to właśnie w jajku znajduje się wszystko, czego stworzenie potrzebuje, aby się rozwijać - witaminy, minerały i hormony.
Hofmann jeszcze przed odkryciem i syntezą LSD pracował nad wyodrębnianiem substancji czynnych występujących w roślinach leczniczych. Właśnie w ramach takich badań, których celem jest opracowanie leków na różne choroby i dolegliwości, doszło do odkrycia kwasu lizerginowego i syntezy w 1938 roku LSD.
W piątek Hofmann uczestniczył w Bazylei w rozpoczęciu weekendowego sympozjum. Celem spotkania zorganizowanego przez organizację pozarządową jest dyskusja na temat ewentualnego powrotu do badań nad klinicznym zastosowaniem LSD. LSD, zanim jego stosowanie spotkało się z zakazem, było w latach 50. stosowane w USA w ramach psychoterapii. Jednak przypadki samobójstw, morderstw i trwałych uszkodzeń psychiki pod wpływem LSD spowodowały, że zostało ono zdelegalizowany.
Obecnie naukowcy z amerykańskiego Multidyscyplinarnego Stowarzyszenia Badań nad Środkami Psychodelicznymi badają nowe zastosowania efektów podobnych do wywoływanych przez LSD w terapii tzw. bólu głowy gromadnego, podobnego do bolesnej migreny.
Wciąż jest ono moim dzieckiem z problemami - mówi o LSD Hofmann. - Ale bardzo często takie dzieci z problemami wyrastają na cudowne dzieci. Mam nadzieję, że za jakiś czas LSD znajdzie swoje miejsce w społeczeństwie.
W środę, podczas urodzinowych uroczystości, Hofmann podpisał się pod apelem organizatorów sympozjum, aby zalegalizować stosowanie LSD do badań naukowych i w badaniach klinicznych. Apel będzie rozsyłany do władz w Europie i USA.
Hofmann spodziewał się, że jego wynalazek będzie pomocny w psychiatrii, szczególnie w rozpoznawaniu schizofrenii.
Wstęp:
Na szybko opiszę efekty działania przed wczorajszym doświadczeniem z boską szałwią, lepiej będzie się czuło TR, a mnie zadowoli to, że zbiorę opis w jedną całość.
Podróż była raczej krótka, więc nie będzie długo.
Testowałem susz szałwii wieszczej (pięć prób, mogę złączyć w jeden miesiąc), były to nabicia metalowej fajki (średni cybuch), podpalane zapalniczką żarową (wysoka temp.)
Efekty zawsze były te same, trwające kilka minut.
150dxm, 50mg benzydaminy, 375msg 25c-NBOMe, 2mg clo, 10mg diazepamu, THC, alkohol.
10:00 - Połykam 1mg clonazepamu popijając energy-drinkiem
16:00 - 10mg diazepamu leci do mojego żołądka popity pluszem activ
19:00 - Połykam 500mg benzydaminy zawiniętej w chusteczkę. Czuje się wyluzowany, bezproblemowo, efekt działania benzodiazepin. Fajnie pisze mi się z ludźmi na gg, ircu, facebooku. W tle gra telewizor i dobranocka "tomek i przyjaciele"
Użytkownik - .Kamil.
Wiek - 27 lat
nazwa substancji - Salvia divinorum
poziom doświadczenia - Salvia po raz drugi w życiu, generalnie raczej doświadczony z marihuana, N2O, lsd i grzybami.
dawka, metoda zażycia - palenie, 2 machy 5-krotnego ekstraktu
"set & setting" - mieszkanie, wieczór, łącznie 4 osoby, w tym ja sam. Spokojnie, cichutko, idealne otoczenie.
Komentarze