Tresowany lew bossa narkotykowego terroryzował dłużników

Policja schwytała tresowanego lwa, który należał do jednego z wielkich kolumbijskich handlarzy narkotyków i służył mu do terroryzowania ofiar haraczu i dłużników.

Koka

Kategorie

Źródło

Gazeta.pl

Odsłony

1862
Policja schwytała tresowanego lwa, który należał do jednego z wielkich kolumbijskich handlarzy narkotyków i służył mu do terroryzowania ofiar haraczu i dłużników. Drapieżnik został "aresztowany" w jednym z majątków ziemskich Carlosa Mario Jimeneza, przezwiskiem "Macaco" (Małpa) w północno- zachodniej Kolumbii. Majątki zostały przejęte przez państwo w ramach konfiskaty dóbr przestępcy deportowanego do USA. Był to fragment szeroko zakrojonej akcji konfiskat. Według zeznań robotników rolnych pracujących w majątku, w którym Jimenez trzymał lwa, zwierzę służyło mu do zastraszania dłużników i właścicieli barów i innych lokali, od których ściągał haracze. "Małpa" często woził w samochodzie swego lwa, gdy objeżdżał "klientów", aby inkasować haracze. W operacji konfiskowania 134 posiadłości ziemskich i domów handlarzy narkotyków wzięło udział około 2.000 policjantów. W toku tej samej operacji zniszczono 1 176 hektarów plantacji koki.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

drabina (niezweryfikowany)

aja mysle ze nie ma mozliwosci wygrania wojny z kartelami narkotykowymi. zbyt duze piebuadze. na miejsce starych bossow pojawia sie nastepni i nastepni, tak to juz trwa od bardzo dawna, ale o lwie jeszcze nie slyszalem
Zajawki z NeuroGroove
  • Inne
  • Metoksetamina
  • Pozytywne przeżycie

Słoneczny dzień nad Wartą, a potem spokojny wieczór w domu, towarzystwa brak, stan psychofizyczny - średnio na jeża.

Dziękuję losowi za mój rozregulowany kompas wewnętrzny, który do spółki z paloną metoksetaminą w formie wolnej zasady pozwolił mi się zgubić na nadwarciańskich mokradłach. Wystarczyło wziąć jeden zakręt w prawo tam, gdzie zawsze chodziłam w lewo, i przestraszyć się człowieka, który przestraszył się, że mogę mu ukraść rower rzucony w krzaki koło wiaduktu i zabrany w krótkim czasie po tym, jak przeszłam obok niego szybkim krokiem, bo byłam wystraszona i nie patrzyłam zbytnio na ścieżkę.

  • LSD-25

Jako ze opisywane wydarzenia działy sie ponad rok temu a moja pamięć nie należy do doskonałych to chronologia może nie być idealna, jednak postaram się oddać wrażenia jak najbardziej subiektywnie i autentycznie.

 

  • 25C-NBOMe
  • Pierwszy raz

Nie do końca tak, jak sobie życzyłem, bo mój ziomek nie jest w stanie pojąć do czego służą psychodeliki i jak powinno się je wykorzystywać. Dlatego zamiast na łonie natury, większość czasu spędziliśmy na załatwianiu spraw w mieście. Najlepiej przeżywałem kiedy byłem sam i chwała mi za to, że udało mi się potripować. Nastawienie pozytywne.

 Zamówiłem sobie dwa bloterki ze sklepu RC, a dostałem trzy. Postanowiłem, że zażyję je z moim najlepszym kumplem w Po przeczytaniu wielu trip raportów byłem w pełni świadomy tego, co może mnie spotkać. Jak sie wkurzyłem, kiedy okazało si,ę że nie potrafił zarezerwować całej soboty na to. Musiała po domu łazić i sprzątać z jego dziewczyna. Do tego siostra, jej koleżanka i robienie zakupów na mieście. Nie ma nic gorszego, jak udawanie normalnego i jak ktoś głupio spyta czy się źle czuje.

  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Metoksetamina
  • Metylon
  • Miks
  • N2O (gaz rozweselający)

Brak pomysłu na imprezę psytrance, początkowo miało być na trzeźwo, jednak nastrój miejsca pociągnął za sobą decyzje o wrzuceniu czegokolwiek.

22:00

Trensy w klubie zawsze spoko. Super muzyka, piękne dekoracje, swoi ludzie. Akurat tak się złożyło, że dotarłam na miejsce wraz z otwarciem imprezy, sama - znajomi mieli dojechać później. Przywitałam się z tymi, których zastałam już na miejscu i znalazłam kącik, poduszeczkę, usiadłam, zapaliłam papierosa. Kupiłam piwo na barze. Spokojnie czekałam na znajomych.

23:00