Za pozwoleniem autora wrzucam po delikatnej korekcie opis ostatnich wydarzeń:
Postaram się tu opisać w kolejności zdarzenia, o których po wytrzeźwieniu wiem, że to już była psychoza. Wcześniej były halucynacje itd. ale tylko po injekcji stima.
Podczas operacji przeciwko handlarzom narkotyków w Rzymie policjanci natknęli się na rzadki okaz pytona-albinosa.
Podczas operacji przeciwko handlarzom narkotyków w Rzymie policjanci natknęli się na rzadki okaz pytona-albinosa. Przestępcy wykorzystywali węża do pilnowania kokainy oraz do zastraszania klientów, którzy winni im byli pieniądze. Gdy policjanci wkroczyli do lokalu, w którym porcjowano właśnie kokainę, zaatakował ich trzymetrowy pyton. Funkcjonariusze musieli wezwać na pomoc strażników leśnych.
- Kiedy tam weszliśmy, zaraz przy drzwiach czekał na nas ten gad, całkiem jak pies wartowniczy. Ku naszemu zaskoczeniu znaleźliśmy pod tym wężem 200 g bardzo czystej kokainy, której zazdrośnie pilnował. Na podstawie śledztwa możemy powiedzieć, że wąż był wytresowany do pilnowania narkotyków - powiedział porucznik Luca Delormino.
Policjanci ustalili, że wąż był głodzony od siedmiu dni, aby był bardziej agresywny. Szybko złagodniał jednak po otrzymaniu sporej porcji kurczaka. Pyton-albinos pochodzi z Gwinei i jest podobno bardzo cenny. Nowy dom znalazł w rzymskim zoo. Podczas środowej operacji policja zatrzymała 12 osób i skonfiskowała ok. pięciu kilogramów kokainy.
Za pozwoleniem autora wrzucam po delikatnej korekcie opis ostatnich wydarzeń:
Postaram się tu opisać w kolejności zdarzenia, o których po wytrzeźwieniu wiem, że to już była psychoza. Wcześniej były halucynacje itd. ale tylko po injekcji stima.
Ooooo dude let's do it! Let's snort some
3... *bębny*
MeO... *więcej bębnów*
PCE!
Yeeeeeeee!
Wielokrotnie już przyjmowane w tym tygodniu koktajle narkotykowe sprawiły, że obaj zachcieliśmy wincyj.
Dobre nastawienie moje i F, mroczny klimat starej polskiej wsi, wielkiego lasu i nie przebranych pól, a wszystko pod księżycem w pełni i pięknym sierpniowym niebem
. Cześć, opisze tu mój trip raport po tej pochodnej kwasu, bo sądzę że był całkiem ciekawy i mocno zapadł mi w pamięci . Dawka to tylko jeden karton 100ug ale s&s-miażdżące. Byłem z moim przyjacielem F na totalnym zadupiu , tylko wielki las, jeziorko i kilometr dalej mała wioska( Tak pólnocno wschodnia Polska ) . Rozbiliśmy z F i kilkoma znajomymi biwak w lesie nad jeziorem. Jak to już było wcześniej zaplanowanie, ja i F chcieliśmy wziąć te 2 kartony 1p lsd, które mi zostały sprzed wakacji.
Nastawiony na senne podróże.
17.11