Szpan czy wstyd? Brytyjczyk miał wciągnąć kokainę wprost z grobu Pablo Escobara [wideo]

Brytyjski turysta przebywający w Kolumbii udał się na grób legendarnego barona narkotykowego Pablo Escobara w Itagui, aby, mówiąc kolokwialnie, wciągnąć z niego kreskę.

Brytyjski turysta przebywający w Kolumbii udał się na grób legendarnego barona narkotykowego Pablo Escobara w Itagui, aby, mówiąc kolokwialnie, wciągnąć z niego kreskę.

Rzecz jasna swoją akcją nie mógł nie pochwalić się w mediach społecznościowych, a filmik jak wciąga kreskę z grobu bardzo szybko obiegł cały świat. Rzecz jasna nie mamy żadnej pewności, że biała substancja w proszku to właśnie kokaina.

Zobaczcie sami jak to wyglądało:

Podczas zażywania narkotyku powiedział "I'm Gordon Ramsay mate" wyraźnie nawiązując do programu dokumentalnego z 2017 z udziałem znanego kulinarnego celebryty.

Przypomnijmy, Pablo Emilio Escobar Gaviria był kolumbijskim terrorystą, baronem narkotykowym, który stał się jednym z najbogatszych ludzi na świecie dzięki przemytowi kokainy do USA. Był jednym z najpotężniejszych, a jednocześnie najbardziej bezwzględnych i brutalnych przestępców zajmujących się handlem narkotykami, na którym zbił fortunę - we wczesnych latach dziewięćdziesiątych jego majątek szacowano na 30 mld dolarów.

Jak czytamy na łamach Wikipedii w szczycie swojej kariery przestępczej, Escobar znalazł się na siódmym miejscu listy najbogatszych ludzi na świecie magazynu "Forbes", a jego gang kontrolował 80% światowego rynku kokainy. Kartel posiadał całą flotę własnych samolotów, łodzi i pojazdów, jak również kontrolował ogromne obszary ziemskie dzięki zyskom z przemytu. Uważa się, że w najlepszych latach kartel zarabiał nawet 28 miliardów dolarów rocznie!

Oceń treść:

Average: 8.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Nie idealne, ale tak czy siak sprzyjające.

Jestem myślą. Piękną myślą. Kieruję się do apteki. Nudno. Wychodzę ze szkoły, świat jest ciepły i wietrzny. Otwieram pierwsze drzwi:

-Dzień dobry. Poproszę Tussidex- mówię, uśmiechając się niewinnie i myśląc, że na sto procent widać w moich szarych, głębokich oczach powód, dla którego tu jestem.

-Tussidex... nie mamy, ale Acodin jest...

-W porządku, dziękuję, do widzenia!

Heh, myślę, że zna mój zamiar. Ako to przeżytek, kieruję się dalej.

 

Drugie drzwi:

  • Szałwia Wieszcza

wiek: 26


doświadczenia:

MJ od 7-8 lat(pewnie juz z tona uzbierała by się w róznych formach - budynie, nalewki, ciasta itp) XTC duuuzo, SPD kiedyś dużo teraz wogóle, LSD ok 20-30razy (papiery i kryształy), grzyby-łysiczki, kołpaczki, mexicana ze smartshopów w NL, muchomory, bieluń(1 jedyny raz), pokrzyk,cała fura leków-od tramalu po haloperidol, syntetyczna meskalina, kava-kava, eter, kokaina, crack, opium własnej produkcji i jeszcze różne inne experymenty....: )



  • Szałwia Wieszcza

Jako substancji do wyzwalania stanow odpowiednich uzylem ekstraktu x5

z holenderskiego Smartlabu. Do dziobka fajki wodnej zalozylem tzw. screenek

zeby mi

salvia nie wpadala do wody. Odmierzylem analogowo ilosc dostateczna i

zaczalem przygotowywac sie do tripa.

  • Szałwia Wieszcza


Salvia Divinorum

Poziom doświadczenia: pogranicze 5 i 6.

Sposób zażycia: palenie

Dawka: zioło wzmocnione 10x, jeden mały buch.



Jestem raczej doświadczonym użytkownikiem.

Praktykuję różne metody pracy z umysłem, szamanizm, etc. więc intencją moich podróży z SD było badanie świadmości.

Poprzednie moje doświadczenie z Szałwią było na poziomie 3 i było bardzo przyjemne.

A to był hardcore z którym NIC, żadna inna substancja, nie może się równać...