Gałkę zarzuciłem 3 razy w życiu. Ostatnio wczoraj...
Może znacie? ;)
Krzysztof K. stanął przed opolskim sądem za handel i posiadanie narkotyków. Mężczyznę prokuratura oskarżyła o sprzedaż marihuany i mefedronu kilkudziesięciu osobom za ponad 4 tysiące złotych. Wśród jego klientów było dwóch nieletnich. W domu Krzysztofa K. śledczy znaleźli w domu kilkanaście gramów marihuany i ponad 450 gramów amfetaminy.
Prokuratura znała tylko pseudonimy osób, którym oskarżony sprzedawał narkotyki. - Kilkanaście razy udzielił substancji psychotropowej w postaci 70 gramów mefedronu, nieustalonym osobom o pseudonimach: Stopa, Misiek, Finger, Blady, Wojtuś, Barbie, Gucek, Palec, Gruby, Chudy czy Piłat - odczytywał na rozprawie prokurator.
Oskarżony przed sądem przyznał się do tego czynu, ale stwierdził, że większości z tych osób nie zna. W przypadku jednego ze swoich klientów stwierdził, że nic mu nie sprzedał, tylko został okradziony z blisko grama marihuany. Dodał również, że nie wiedział o tym, że dwóch jego klientów nie miało ukończonych 18 lat.
Proces rozpoczął się dzisiaj (26.03) przed Sądem Okręgowym w Opolu.
Jak pisał Tokien: "Niebezpieczne są narzędzia wiedzy głębszej, niż ta którą sami posiadamy."
Set & Setting :
Pora roku – wiosna, 15 kwietnia
Lokacje – dom, miasto, las
Nastrój – świetny, delikatna niepewność
Cel – spełnienie swojej narkotykowej „ambicji” - doznanie halucynacji
Dawkowanie:
Dawka – 2g Benzydaminy
Waga – 90kg
Wiek: 17 lat
Doświadczenie : Dekstrometorfan, Benzydamina, Thc
Beztroska, intymna atmosfera, noce na powietrzu. Samotne nocki w ciepłym, przytulnym mieszkaniu. Nastawienie od umiarkowanie pozytywnego do bardzo pozytywnego.
Jedną z moich oficjalnych diagnoz jest schizofrenia paranoidalna z objawami afektywnymi, nieco przybliżając - objawy psychozy, czyli paranoi mieszają się z symptomami choroby afektywnej dwubiegunowej (depresja popsychotyczna, mania, subtelna mania czyli tzw. hipomania). Drzwi do prawdziwego epizodu manii psychotycznej otworzyły mi amfetamina i metamfetamina w 2014 roku. Epizod przepięknego "zawieszenia" LSD ze stymulantami trwał blisko pół roku, po których mój mózg wyglądał jak spalony, blady step, a żniwo zebrała depresja. Spędziłam bity rok w szpitalu.
Komentarze