Nietypowy przemyt: kilogram kokainy w żołądku

Ponad kilogram kokainy miał w żołądku Nigeryjczyk złapany na lotnisku w Neapolu - poinformowały włoskie media.

Koka

Kategorie

Źródło

onet.pl

Odsłony

1941
Ponad kilogram kokainy miał w żołądku Nigeryjczyk złapany na lotnisku w Neapolu - poinformowały włoskie media. Podejrzenie policji wzbudziła początkowo nerwowość mężczyzny, z jaką zareagował na przeszukanie swojego bagażu; znaleziono tam środek przeczyszczający. Podejrzany Nigeryjczyk został następnie poddany dokładniejszej rewizji. W jej wyniku odkryto, że mężczyzna przewoził w żołądku 1150 gramów kokainy, podzielonej na 84 porcje. Znaleziony przez policję środek przeczyszczający miał najprawdopodobniej przyspieszyć proces odzyskiwania narkotyku.

Oceń treść:

Average: 8.5 (2 votes)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)
Może mi ktoś wyjaśnić, w jaki sposób oni znajdują coś w żołądku? W jaki sposób tam zaglądają? Przecież to już nie jest zwyczajna "rewizja"
FlaT (niezweryfikowany)
Obstawiałbym, że to po prostu robią delikwentowi jakieś prześwietlenie czy coś w ten deseń...
Anonim (niezweryfikowany)
usiskają dłońmi żołądek, pod palcami można łatwo wyczuć kapsułki
Anonim (niezweryfikowany)
Że co? A co w tym nietypowego?? Nie od dziś wiadomo że w taki sposób przemyca sie narkotyki.
Zajawki z NeuroGroove
  • Inne
  • Inne
  • Pozytywne przeżycie

Akademik, czysty przypadek

Opiszę wszystko po krótce bo chyba nie ma się nad czym rozdrabniać, a jest to chyba jedyny TR jaki znalazłem który opisuje to co brałem - własną sperme z cukrem Wiem, że to głupio brzmi, też tak zareagowałem gdy mój kumpel robiący regularnie na labie uczący się na UW nie powiedział mi o tym, że cukier zjedzony przed w dużych ilościach wpływa na zawartość jakiegoś tam hormonu w spermie(nazwy nie pamiętam, jeśli ktoś zna niech napisze) i możesz się praktycznie za nic całkiem miło odurzyć, oczywiście pomijając sam aspekt czynności którą dokonujesz.

  • Etanol (alkohol)
  • Kofeina
  • LSD-25
  • Retrospekcja

Wakacyjny, letni trip z dwoma kumplami, z którymi jakiś czas wcześniej odnowiłem znajomość - C i Sz. Przyjemny, słoneczny dzień, który przeszedł potem w noc przy ognisku. Ustronne miejsce pośród drzew, tuż za miastem. Pełen spokój w głowie, chęć na solidną i satysfakcjonującą, lecz niekoniecznie wywracającą mózg na lewą stronę podróż.

Wprowadzenie: Niniejszy raport został pomyślany jako pierwsza część psychodelicznego tryptyku. Pomysł polega na tym, że każdy z trójki osób uczestniczących w podróży, napisał na jej podstawie TR opisujący wydarzenia sprzed 2,5 roku. Nie narzucaliśmy sobie żadnej odgórnej formy ani nie dzieliliśmy się tym, kto z nas opisze konkretne wydarzenia a kto wstrzyma się od ich przytaczania pozostawiając je dla reszty. Na pewno część wątków będzie się więc powtarzała. Zamieszczam linki do pozostałych części tryptyku:

  • Diazepam
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Ogólnie to że paliłem MJ z 3 kumplami było przypadkowe a z diazepamem była mała szansa lecz wszystko odbyło się bardzo pozytywnie:)

Zbierzność godzin jest przypadkowa(tzw.na oko) ale odstępy czasowe opierają się na faktach;)

Czas:16:00 jade odwieść rower(składaka;d) do wuja ok.3km drogi, trzeba było jechać przez osiedle gdzie dużo osub mnie zna a ten składak ma 40lat i chciałem przejechać szybko a tu nagle patrze kumpel N z kumplem B idą zjarani i mówią: ,,idziesz z nami na wąsa,dalej'' cuż miałem zrobić:D

  • Grzyby halucynogenne


specyfik: pół opakowania suszonych meksykańskich psylocybków

exp: powój, dxm, benzydamina, san pedro, salvia i inni.

miejsce i czas: Amsterdam, cały trip w okolicach Dam.

dramatis personae: ja, R., jego dziewczyna i jej siostra A.




randomness