Modelka z 1,2 kg kokainy w żołądku

24-letnia latynoska modelka z holenderskim paszportem Mercedes Brito wpadła na lotnisku w Katanii na Sycylii z 1,2 kilograma kokainy w żołądku - donoszą w środę włoskie media.

syncro

Kategorie

Źródło

PAP

Odsłony

1572
24-letnia latynoska modelka z holenderskim paszportem Mercedes Brito wpadła na lotnisku w Katanii na Sycylii z 1,2 kilograma kokainy w żołądku - donoszą w środę włoskie media. Młoda kobieta połknęła 98 woreczków z kokainą i w takim stanie przyleciała z Brukseli. Zwróciła na siebie uwagę tamtejszych służb, okazując wyjątkowe zdenerwowanie. Wkrótce prawda wyszła na jaw - modelka przyznała się do próby przemytu narkotyków. Była zdenerwowana, ponieważ bała się, że któryś z woreczków z kokainą może pęknąć. Natychmiast przewieziono ja do szpitala, gdzie lekarze pomogli jej w pozbyciu się narkotyku z żołądka. Modelka zeznała, że za przemyt kokainy obiecano jej 4 tys. euro. Czarnorynkową wartość narkotyku, który miała w żołądku, sycylijska policja oszacowała na ponad 1 milion euro.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

Maniak_17 (niezweryfikowany)

<b>Woreczki jebut i po latynoskiej kurwie.</b>
Wkurwiona Jadzia (niezweryfikowany)

Znowu palanty z papu mają problemy z najprostszymi działaniami matematycznymi. 1200g za 1 milion euro. ~833€ za gram koksu. Jak wierzyć mediom, skoro w najprostszych sprawach kłamią jak kurwy.
do wkurwionej jadzi (niezweryfikowany)

weź pod uwage ze ten koks nie wychodzi na rynek czysty, wiec po dodatkach wychodzi wiecej gram...eh
Wkurwiona Jadzia (niezweryfikowany)

Zdajesz sobie sprawę o jakich proporcjach rozmawiamy, to byłoby mieszanie na poziomie 1 część kokolino 20 części uzupełniaczy.
Nike (niezweryfikowany)

CO ONI PIERDOLĄ......LEPIEJ BRAC KOKE NIZ TA AMFE..KTORA RYJE BERET JAK HUJ....WOKGOLE TO KOKS JEST BOMBA...;p
Efcia (niezweryfikowany)

Wlasnie widac na jakim poziomie ludzie tu sie wypowiadaja...pewnie w zyciu na oczy koki nie widzieli..ehh szkoda slow
efcia (niezweryfikowany)

Wybaczcie, że uogólniłam. Tyczylo sie to Nike.
Anonim (niezweryfikowany)

Piona dla tych co grubsze interesy kręcą !! ja chce kox na sylwka !
Zajawki z NeuroGroove
  • Bad trip
  • Grzyby halucynogenne

Ostatnimi czasy dość często używałem substancji takich jak 4-HO-MET czy 25C-NBOMe, zawsze w towarzystwie, choć nigdy lekkomyślnie. Gdy po tych "zabawach" sięgnąłem po grzyby, okazały się działać słabiej niż zawsze, dlatego postanowiłem zrobić przerwę od psychodelików. Przy okazji obiecałem sobie również nigdy więcej nie używać substancji psychoaktywnych laboratoryjnego pochodzenia i korzystać wyłącznie z darów natury. Akurat tak się złożyło, że w trakcie tej przerwy rozstałem się ze swoją jedyną kobietą, co było dla mnie ogromnym ciosem. Od jakiegoś czasu myślałem o grzybach, wydawało mi się, że jestem już gotowy. I tak mnie tchnęło, akurat w najgorszy dzień, kiedy byłem najbardziej przybity i zdewastowany emocjonalne, żeby odbyć podróż. Wiedziałem, że S&S wykluczają cokolwiek pozytywnego, co mogłoby się zdarzyć podczas tripu. Mimo wszystko, postanowiłem sobie dokopać, spróbować coś zrozumieć, obrać nową drogę, a przede wszystkim stawić czoło największemu bólowi w najbardziej niesprzyjających warunkach. Stało się. Wieczorem, w swoim pokoju, zjadłem 4g suszonych łysiczek. Nigdy wcześniej nie przekraczałem 2,5g. Z głośników rozbrzmiewały Carbon Based Lifeforms, jako tło podróży.

Łysiczki skonsumowałem około godziny 23, w postaci proszku zapitego wodą, zmielone wcześniej w młynku do kawy. Zwykle pierwsze efekty działania grzybów odczuwam po 25-30 minutach. Tym razem początkowa fala otarła się o mnie po niecałych dziesięciu. Już wtedy wiedziałem, że będzie to coś nietypowego, wcześniej mi nieznanego. Kolejne 10' było podsycaniem ciekawości, wzrastaniem podniecenia nowym doświadczeniem. Minęło 25 minut od konsumpcji, a ja miałem już dość. Musiałem bezpowrotnie wyłączyć muzykę.

  • Tramadol

Wolny słoneczny dzień. Chęć ponownego eksperymentu. Licha ciekawość zrodzona z wszechobecnej nudy, beznadziei i małostkowości otaczającego życia wysoce nieproporcjonalnej co do mocy obliczeniowej postrzegającego ją rozumu.

13;00

Działy się jakieś codzienne i najpospolitsze rzeczy jakie robi się z rana. Myślałem o powtórzeniu fazy ze wczoraj za pomocą tej samej dawki, z tą różnicą żeby wziąć wcześniej i będąc bardziej wypoczętym (chociaż to słowo odzwierciedla tylko mój stan fizyczny i tak jest mocno naciągane).

 

15;00

  • Dekstrometorfan
  • Szałwia Wieszcza

Autor: Mr.Blond

Miejsce i czas: mój własny prywatny bezpieczny pokój, wieczór (lekko zmęczony po spędzonych 9h w pracy)

Dawkowanie: 19:30 10 tabletek acodinu rozpuszczonych w niewielkiej ilości wody popijając pobudzającą herbatką (Yerba Mate), 19:45 dorzucenie 10tabl (tym razem 'na sucho' bo z wodą smakowało okropnie), 22:30 0.4g suszu Salvii

Sprzęt: bongo wodno-lodowe, zapalniczka żarowa

  • Alprazolam
  • Dekstrometorfan
  • Kodeina

To mój pierwszy trip-raport, więc proszę o wyrozumiałość :)



Set & Setting: miasto, mój dom, dom dziewczyny

Wiek: 17 lat

Doświadczenie: maryśka, benzodiazepiny (prawie wszystkie), leki psychosomatyczne i antydepresyjne, kodeina, morfina, mieszanki ''ziołowe'', efedryna, pseudoefedryna, dxm, kofeina, alkohol, tytoń

Substancje: kodeina, dxm, alprazolam

Dawkowanie: łącznie: ok 300 mg kodeiny, 435 mg dxm, 1 mg alprazolamu (w ciągu całego dnia)