Śmiertelny towar w żołądku włoskiego biznesmena

Włoski biznesmen zmarł w nocy z piątku na sobotę w zagadkowych okolicznościach we wrocławskim szpitalu. Tajemniczą śmierć wyjaśnili lekarze, którzy w jego żołądku znaleźli 40 pięciogramowych torebek z kokainą. Jedna prawdopodobnie się rozszczelniła

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza

Odsłony

1596

Kim był Włoch? Skąd i gdzie przemycał narkotyki? Policja na razie ostrożnie komentuje sprawę: - Przyczyna śmierci nie została jeszcze oficjalnie ustalona. Ciało przekazano do Zakładu Medycyny Sądowej, gdzie będzie poddane sekcji - mówi Paweł Petrykowski z dolnośląskiej policji.

Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć znacznie więcej. Firma, której szefem był zmarły Włoch, to filia przedsiębiorstwa słynącego w Europie ze sprzedaży marmurów. Swoją siedzibę ma koło Padwy. Stamtąd właśnie w środę przylecieli do Wrocławia włoscy biznesmeni. Podobnie jak kilkuset innych wystawców z całego świata, przyciągnęły ich tu Targi Kamienia i Maszyn Kamieniarskich, organizowane już piętnasty raz w Hali Ludowej. To największe branżowe spotkanie kamieniarzy w tej części Europy.

- Jeszcze przed targami czuł się źle - mówi osoba związana z włoską firmą - ale prawdziwe kłopoty zaczęły się już we Wrocławiu.

Stan Włocha stopniowo się pogarszał. Jeszcze w czwartek asystował swoim pracownikom na stoisku wystawowym, w piątek nie wyszedł już z hotelu. - Dziwnie się zachowywał. Był coraz bardziej agresywny, walił pięściami po ścianach. Rozdrapywał sobie brzuch - mówi nasz informator. Do hotelu dwukrotnie wzywano pogotowie. Za drugim razem lekarz zadecydował o natychmiastowym przewiezieniu pacjenta do szpitala.

Na ratunek jednak było już za późno. Mężczyzna zmarł na sali operacyjnej. W jego brzuchu znaleziono 200 gramów kokainy - 40 pięciogramowych torebek. Jedna z nich prawdopodobnie się rozszczelniła.

Skąd Włoch przemycał narkotyki?

- Ponad tydzień temu wrócił z Ameryki Południowej, więc prawdopodobnie stamtąd. No i udałoby mu się, gdyby nie to, że nie umiał się ich pozbyć ze swojego organizmu. Kto by podejrzewał statecznego biznesmena o handel takim towarem? - zastanawia się nasz informator.

W związku z tą sprawą policja zatrzymała pracownika firmy i byłą żonę zmarłego Włocha. Zarekwirowano też samochód, a hotelowe pokoje dokładnie przeszukano.

Wczoraj w Hali Ludowej trwał ostatni dzień Targów Kamienia. Samych włoskich wystawców było około 80.

- Jesteśmy w szoku. Słyszeliśmy, co się stało, choć nie znamy szczegółów. Ani ja, ani nikt z moich przyjaciół nie znaliśmy tego pana, Włochów jest tu bardzo wielu - mówi opiekun włoskiej grupy, zrzeszony w Associazione Italiana Marmomacchine, włoskim związku producentów kamienia i maszyn kamieniarskich.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

cpunek (niezweryfikowany)
a ja czekam na krokodylki ;[[
Krokodyl Dundee (niezweryfikowany)
Kto by podejrzewał statecznego biznesmena o handel takim towarem? --- jaki Handel kolo miał tyle frutu ze w huju miał pewnie handel ;] dla siebe miał.
scr (niezweryfikowany)
&quot;- Ponad tydzień temu wrócił z Ameryki Południowej, więc prawdopodobnie stamtąd. No i udałoby mu się, gdyby nie to, że nie umiał się ich pozbyć ze swojego organizmu. Kto by podejrzewał statecznego biznesmena o handel takim towarem? - zastanawia się nasz informator. &quot; <br> <br>wymiękam!!! gościu przez ponad tydzień miał w żołądku woreczki z kokainą i nie potrafił się ich pozbyć? ahhaha <br>
kfaz123 (niezweryfikowany)
&quot;- Ponad tydzień temu wrócił z Ameryki Południowej, więc prawdopodobnie stamtąd. No i udałoby mu się, gdyby nie to, że nie umiał się ich pozbyć ze swojego organizmu. Kto by podejrzewał statecznego biznesmena o handel takim towarem? - zastanawia się nasz informator. &quot; <br> <br>wymiękam!!! gościu przez ponad tydzień miał w żołądku woreczki z kokainą i nie potrafił się ich pozbyć? ahhaha <br>
maxem (niezweryfikowany)
&quot;- Ponad tydzień temu wrócił z Ameryki Południowej, więc prawdopodobnie stamtąd. No i udałoby mu się, gdyby nie to, że nie umiał się ich pozbyć ze swojego organizmu. Kto by podejrzewał statecznego biznesmena o handel takim towarem? - zastanawia się nasz informator. &quot; <br> <br>wymiękam!!! gościu przez ponad tydzień miał w żołądku woreczki z kokainą i nie potrafił się ich pozbyć? ahhaha <br>
tede (niezweryfikowany)
yo yo yo, ej, nie mogl sie ze mna skontaktowac ten ziąą zanim kipnął? <br> <br>
O.G (niezweryfikowany)
Kto by podejrzewał statecznego biznesmena o handel takim towarem? --- jaki Handel kolo miał tyle frutu ze w huju miał pewnie handel ;] dla siebe miał.
Zajawki z NeuroGroove
  • Przeżycie mistyczne
  • Szałwia Wieszcza

Set: Pozytywne nastawienie Setting: Domówka z dekoracjami uv, muzyka w klimatach psytrance.

1.

Razem ze znajomymi postanowiliśmy zrobić domówkę, mamy coroczną nazwijmy to tradycję która  polega na spozyciu lsd i pójściu gdzieś w

plener. Niestety, lato minęlo, wraz z nim pogoda i wysokie temperatury, uznałem że przenosimy to do mnie do mieszkania. Dzień wcześniej w

pocie czoła przygotowywaliśmy dekoracje, ozdoby, wszystko żeby mieszkanie ładnie wyglądało, razem z oświetleniem uv i resztą świateł

klimat robił się coraz lepszy. Ludzie się schodzili, robiło się weselej. Kilka osób w tym ja zjedliśmy kwasy, kolory zaczynały powoli

  • 2C-P
  • Tripraport

spotkanie ze zdołowanym znajomym, z którym znamy się jak stare konie. Chęć otwarcia się na niecodzienność, wyabstrahowanie się z zelżałych wglądów. Całość tripa: bezpiecznie mieszkanie, dobra muzyka, park nocą.

Shulgin pisał, że 8 mg to mało, że się wymęczył fizycznie, ale zaskoczony był łatwością komunikacji z drugą osobą w trakcie tripa. Z grubsza potwierdzam.

Spotkaliśmy się wieczorem, zrobiliśmy zakupy, w tym jakiś nabiał na czas "po". Od znajomego dostaliśmy wcześniej 32 mg 2-CP. Proszek w domu rozpuściliśmy zgodnie z regułami sztuki w małej wódeczce, podzieliliśmy na pół, i znów na pół, co dawało 8 mg w ćwiartce płynu (nie w ćwierce wódki, bo nie chcieliśmy się najebać, tylko w jednej czwartej tego, co było, a było jakieś 100 ml). W smaku wódka oczywiście obrzydliwa.

  • Dimenhydrynat

Set & Settings: suszarnia przerobiona na salon w klatce kumpla, potem zmiana warunków

Doświadczenie (wtedy): THC, DXM, atropina, amfetamina, alkohol, kodeina, dimenhydrynat,

17 lat, 70 kilogramów

TR dotyczy moich lotów po zażyciu 15 tabletek pięćdziesięciomiligramowego Aviomarinu (3 opakowania)

  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Tripraport

Ciepły czerwcowy dzień, grupka znajomych, obce miasteczko

Na wstępie powiem, że nie był to mój pierwszy raz. Paliłam THC niejednokrotnie, często po przyjęciu z moim organizmem nie dzieje się absolutnie nic, czasem mam głupawkę lub substancja delikatnie mnie zmula. Nic specjalnego. To jednak był na tyle interesujący trip, iż postanowiłam go spisać. Czas określony jest bardzo ogólnie.

* * *

Był to słoneczny dzień czerwca. Półmetek wakacji - okresu imprez i wypadów ze znajomymi. Wraz z dobrymi kolegami wybrałam się pociągiem na darmowy koncert do miejscowości niedaleko miasta, w którym mieszkam.