Rush Ćpun – wyliczanie kłamstw
Rush Limbaugh – piskliwy, seksualnie dwuznaczny prawicowy bigot i guru dla dziesiątek milionów amerykańskich „białych śmieci” okazał się być ćpunem. Jego ulubionym środkiem jest OxyContin – znany w białej, wiejskiej Ameryce jako "hillbilly heroin". (hillbilly – niewykształcony farmer). Rush zażywał „hillbilly heroin” podczas gdy wieśniacy finansowali jego uzależnienie, lojalnie wysłuchując jego kazań... w których potępiał zło narkotyków. Co za ćpun! Nie taki zwykły ćpunek, ale opiatowy wieprz tak nienasycony że Kurt Cobain i Thomas de Quincey wyglądają przy nim jak zawodnicy wagi lekkiej. Oczywiście, jeśli wierzyć historii z ostatniej okładki Newsweek`a. Nieważne jak wiele razy amerykańska prasa donosiła o kolejnym bogaczu/gwieździe-ćpunie, wciąż uparcie wyciągają stare kłamstwa o narkomanach – biednych, smutnych wykolejeńcach płaczących o pomoc. Wyliczmy więc wszystkie kłamstwa, porównajmy z przykładem z historii Nesweek`a o upadku Limbaugh`a, kończąć krótkim oświadczeniem oczywistej, zakazanej prawdy.
Kłamstwo 1: narkotyki niszczą twoje życie.
Wersja Newsweek`a: „ Limbaugh przez ostatnie lata (kiedy był uzależniony od opiatów) żył w prywatnym piekle bólu i uzależnienia.”
Bycie aresztowanym za narkotyki niszczy ci życie – nie używanie ich. Jeżeli narkotyki niszczą życie, jak to możliwe że kariera Rush`a osiągnęła szczyt, podczas gdy on sam połykał każdy OxyContin jaki mógł kupić? I jak to możliwe że żaden z jego lojalnych słuchaczy, nie wspominając jego pracodawców czy wrogów z polityczno-medialnego świata nie zauważył żadnej zmiany w jakości jego audycji w ciągu lat uzależnienia? W 2001 kiedy, jak sam przyznał, był naćpany cały czas, wygrał kontrakt warty 280 milinów dolarów. Cóż za „zrujnowane” życie! A tak przy okazji, wy wszyscy konformiści, jakie to uczucie wiedzieć że każde zdanie Limbaugha, które sprawiało że chichotaliście było wypowiedziane przez ćpuna który był „na haju” w czasie audycji.
Kłamstwo 2: narkotyki są dla przegranych.
Wersja Newsweek`a: Poza studiem Limbaugh był samotnym, bezdzietnym, dwukrotnie rozwiedzionym i trzykrotnie żonatym nudziarzem.
Fakt: opiaty na receptę są przywilejem zarezerwowanym dla amerykańskiej elity. 'Czy muszę iść po to do doktora?' - Limbaugh pytał samego siebie. 'No tak, ten lek jest na receptę, ale biorąc pod uwagę kim pan jest, możemy coś dla pana wypisać' odpowiadali lekarze. Darmowe narkotyki i seks są głównymi dodatkowymi korzyściami płynącymi ze sławy w Ameryce. Dlatego każda amerykańska gwiazda zażywa narkotyki. Twoje ulubione gwiazdy, twoi strażnicy rodzinnych wartości, podziwiane rekiny z WallStreet – każdy z nich jest ćpunem. Ale żaden z nich nie ryzykuje aresztowaniem. Opiaty na receptę nie są nielegalne – nie jeśli jesteś człowiekiem sukcesu. Kidy Winona Ryder kradła w sklepie, została przeszukana i znaleziono przy niej 7 różnych leków na receptę, głównie opiatowych. Ale nie odsiedziała ani 1 dnia za narkotyki, ponieważ okazało się że recepty zostały prawidłowo wystawione dla niej przez lekarzy. Nikt nigdy nie wytłumaczył dlaczego młoda, zdrowa kobieta potrzebuje recepty na płynny Demerol („kuzyn” morfiny – od tłum.) Nieudacznicy tacy jak ty nie dostaną tych specyfików nawet na łożu śmierci, krzycząc w agonii. Ale Winona miała całą buteleczkę,którą dostała z powrotem, z przeprosinami, od policjantów, którzy ją zatrzymali. To co jest nielegalne, to nieudacznicy tacy jak Ty, próbujący używać tych narkotyków zarezerwowanych dla elity. Za to grozi poważna kara – miesiące lub lata w amerykańskim więzieniu – bycie zgwałconym i sprzedawanym jak ludzki kibel przez taki czy inny gang rasistowskich potworów. Aby zamienić kłamstwo na prawdę należy dodać: „Narkotyki są nielegalne dla nieudaczników”. Biorąc pod uwagę fakt że tak wielu ludzi sukcesu okazało się mieć problem z narkotykami, bardziej uczciwym uogólnieniem będzie że narkotyki są dla WYGRANYCH.
Kłamstwo 3: narkotyki są wołaniem o pomoc.
Wersja Newsweek`a” „Limbaugh był samotnym przedmiotem masowego podziwu, społecznie chorym, przynajmniej czasami w depresji.”
O tak, to było piekło dla Rusha, być sławnym i bogatym - „przynajmniej czasami”. Tak jak było piekłem dla Winony kręcenie się po Hollywood, rozdawanie autografów i żeglowanie na poduszce z opiumowych chmur. Rush i Winona nie brali Demerolu ponieważ byli samotni i przybici kłopotami. Robili to ponieważ – to jest trudne do zrozumienia dla większości ludzi, więc uwaga – opiaty sprawiały że czuli się wspaniale. Czy można to wyłożyć jaśniej? Rozumiemy po polsku? No to jeszcze raz drukowanymi: OPIATY SPRAWIAJĄ ŻE CZUJESZ SIĘ WSPANIALE. Są dużo „lepsze”, i mamy tu na myśli dużo, duuużo „lepsze” niż alkohol, hamburgery, papierosy i inne nagrody pocieszenia dla 'prostaków'. Jedynej pomocy jakiej potrzebował Rush w swoim uzależnieniu to otrzymywanie swoich tabletek szybko.
Kłamstwo 4: narkotyki zabijają.
Wersja Newsweek`a: „W chwili obecnej OxyContin jest najbardziej nadużywanym lekiem – powiedzial urzędnik DEA (Drug Enforcement Agency) – jest również najbardziej niebezpiecznym.”
Frytki i burgery z McDonalda zbijają, alkohol zabija, papierosy zabijają. Ale opiaty na receptę nie. To jest medyczny fakt: opiaty nie są komórkowo toksyczne. Alkohol jest. Demerol, Darvon, Oxycontin, Lorocet – nie. W rzeczywistości bogaci użytkownicy opiatów, mający miłych, chętnych do współpracy lekarzy często żyją dłużej niż ci którzy ich nie używają – po prostu dlatego że jedzą mniej. A Ameryka mogłaby naprawdę sporzytkować ten efekt poboczny – ponieważ to otyłość, nie narkotyki, zabija Amerykanów. Źródła rządowe podają że otyłość zabija 300.000 Amerykanów rocznie. Gdyby zwykli obywatele mieli dostęp do opiatów na receptę tak jak gwiazdy, stali by się szczuplejsi, zdrowsi i lepij by wyglądali. Weźmy przykład Rush`a: możemy się założyć że jego ciśnienie i puls były tym lepsze im dłużej był na OxyContinie. Jego uzależnienie pewnie dodało mu jakieś 10 lat życia. Oczywiście amerykańscy użytkownicy opiatów, którzy nie są tak bogaci jak Rush, mierzą się ze strasznym ryzykiem dla zdrowia. Ale to nie opiaty ich zabijają – to PROHIBICJA. Dlaczego narkomani dostają AIDS? Dlatego że muszą robić sobie zastrzyki zamiast łykania małych, bezpiecznych pigułek jak Rush i Winona. Kiedy robisz zastrzyk ryzykujesz infekcję. Nie możesz również ocenić siły środka zanim nie jest za późno, kiedy towar jest już w twoim krwioobiegu. Wstrzykiwanie jakiegokolwiek narkotyku jst niebezpieczne, a wstrzykiwanie nielegalnych opiatów o nieznanej sile jest bardzo, bardzo niebezpieczne. Dlaczego więc niezamożni narkomani robią zastrzyki? Raz jeszcze: prohibicja. Narkotyk musi być przemycany – im mniejsza objętość tym lepiej. To oznacza wysoko skoncentrowaną heroinę w proszku, sprzedawaną w małych porcjach za ogromną cenę. Jedynym sposobem zażywania jej jest robienie zastrzyków. Dlatego narkomani kłują się, zarażają się nawzajem i umierają.
Kłamstwo 5: „Jak raz zaczniesz uzywać tych środków – jesteś uzależniony”
Wersja Newsweek`a: „Jestem uzależniony od leków przeciwbólowych” - Rush Limbaugh
„Uzależnienie” to małe, śmieszne słowo. Na początku oznaczało coś rzeczywistego. Potem okazało się że możesz być uzależniony od czekolady, zakupów, seksu lub tenisa. Ale podstawowe znaczenie opisuje fizyczny fakt: niektóre substancje są uzależniające. Najbardziej uzależnia stara, dobra nikotyna. Ta zabójcza, całkowicie legalna toksyna, być może jest najgorszym narkotykiem ze wszystkich. Trzyma cię w szponach nie dając nawet kilku minut przyjemności. Opity uzależniają ok. 10 razy mniej, jednak zdecydowanie uzależniają część ludzi. Nie jest łatwo stwierdzić czy Rush był beznadziejnym narkomanem czy po prostu lubił ten towar. Rush wygląda na samolubnego, nieufnego człowieka, który lui być sam i nie chce dzielić się swoim TV, swoimi pigułkami czy łóżkiem. Czy to uzależnienie, czy po prostu bycie aroganckim samolubem? Jak w większości amerykańskich sporów, wszystko prowadza się do tego kogo stać na najlepszych adwokatów. A Rush już wynajął jednego z lepszych na Florydzie. Tak więc do czasu aż jego prawa znajdzie się w sądzie, wszyscy będziemy łkać nad Rushem i jego uzależnieniem. Ale ktoś mógłby zadać Rushowi pytanie: Jeżeli uzależnienie jest prawdziwe, to dlaczego wysyłamy za to miliony Amerykanów do piekielnych więzień? Czy nie wygląda to tak, jakbyśmy zamykali diabetyków za zdobywanie insuliny? Tutaj musimy się cofnąć i poszukać u Rusha oznak współczucia dla bezradnych narkomanów znajdujących się w podobnym do jego kłopotliwym położeniu. Natkniemy się na jasną i prostą deklarację poglądów Rusha: „Zbyt wielu białych chodzi na wolności i używa narkotyków. Odpowiedzią jest.... znaleźć ich, skazać i wysłać w górę rzeki.” (ciekawe co oznacza „wysłać w górę rzeki” - od tłum.) On jest biały. On jest wolny i zażywa. Ale nie odpalajcie jeszcze łodzi, bo Rush nigdzie się nie wybiera. Jeśli naprawdę sądzisz że Rush kiedykolwiek zobaczy celę więzienną od środka, to cierpisz na najbardziej rozpowszechnione uzależnienie Ameryki: samodzielne siorbanie kłamstw podanych przez waszych Panów.
Tłumaczenie: lualua, korekta: ja.
Komentarze