Działający w narkotykowym podziemiu szaleni "naukowcy" eksperymentują najwyraźniej z dziwacznymi, niemal bezsensownymi miksturami voodoo w nadziei natrafienia na kolejny megatrend w sferze substancji rekreacyjnych. Ta dzika scena osobliwych koktajli narkotykowych nie wypełzła jeszcze w pełni ze swojej jaskini, mówi się już jednak, że to właśnie ona może albo dać kulturze narkotykowej magiczny klucz wykradziony burkliwym bogom zapomnienia w Technicolorze, albo, przeciwnie, znacząco przerzedzić szeregi tych, których zbytnio poniesie entuzjazm wobec pojawiających się nowości.
Niedawno ogłoszono, że Biuro Śledcze z Tennessee odnotowuje ostatnio na swoim terenie działania pojawianie się dziwacznych mieszanin leków/narkotyków, które mogą doprowadzić tego, że skala śmierci z powodu przedawkowań osiągnie jeszcze wyższy poziom.
W jednym przypadku trafili na obłędny koktajl narkotykowy składający się z ketaminy, tramadolu, kokainy, heroiny i fentanylu. Agencja twierdzi także, że jest świadkiem wzrostu popularności metamfetaminy mieszanej z analogami fentanylu, akrylfentanylem i metoksyacetylofentanylem.
Gdyby któraś z tych mieszanin narkotyków zrobiła szerszą karierę, ludzie zaczęliby prawdopodobnie umierać w tempie bezprecedensowym.
"Są to kombinacje narkotyków, które często nie mają nawet [użytkowego] sensu, niemniej są potencjalnie śmiertelne" - powiedział TJ Jordan, asystent dyrektora działu dochodzeń narkotykowych TBI.
"To najnowszy przykład tego, dlaczego nielegalne narkotyki nie są bezpieczne" - dodał. "A ponieważ kombinacje tych skrajnie toksycznych narkotyków znów bywają ze sobą łączone, jest to koktajl, który bardzo nas martwi. Musimy ponownie przypominać społeczeństwu, że te już i tak niebezpieczne narkotyki stają się teraz coraz bardziej zabójcze."
Osoby, które używają narkotyków, kierując się duchem przygody i nienasyconym pragnieniem doświadczania całego spektrum zmieniających umysł efektów charakterystycznych dla różnych substancji kontrolowanych, rzadko miewają wątpliwości co do zasadności próbowania tych dziwacznych narkotykowych hybryd.
Prawdopodobniej najbardziej znanym przykładem wdrażania w życie tej koncepcji jest prosty koktajl zwany "speedballem". Jest to mieszanka heroiny i kokainy, która działa na mózg w taki sposób, że użytkownik pozostaje w pełni rozbudzony i zarazem otulony kocem opioidowego kojącego ciepła. Jedynym problemem związanym z tym boskim nektarem jest to, że może być on niezwykle śmiercionośny. Zabił m.in. Johna Belushiego, River Phoenix i Phillipa Seymoura Hoffmana.
Teraz jednak mieszanie wszystkiego ze wszystkim stało swoistym wyścigiem, którego metą jest punkt, z którego można katapultować się do sektora wszechświata nietkniętego dotąd stopą jakiejkolwiek istoty ludzkiej. To ta sama filozofia, która niedawno zabiła rapera Lil Peepa, który w chwili śmierci miał mieć w swoim organizmie naprawde szaloną mieszankę narkotyków z kokainą i fentanylem na czele. Biuro koronera powiatu Pima ustaliło również, że 21-latek fundował sobie swoisty Speedball 2.0 z udziałem hydrokodonu, Dilaudidu, oksykodonu i alprazolamu.
Dystrybutorzy i producenci są rzecz jasna świadomi faktu, że ich klienci są zainteresowani podążaniem w wielu kierunkach jednocześnie, toteż w swoich super tajnych laboratoriach próbują wymyślać koktajle wystarczająco silne, by nawet matka roku gotowa była oddać za nie swego pierworodnego.
Wiadomym jest bowiem, że pierwszy czarnorynkowy chemik, któremu uda się wprowadzić do swojej oferty mieszankę, która całkowicie ulży poczuciu klientów, że są do bólu przeciętnymi troglodytami klasy podnóżkowej, będzie mógł spokojnie myśleć o komfortowej emeryturze.
Istnieje bez wątpienia ogromny rynek substancji pomagających ludziom zapomnieć, że podczas tej podróży nazywanej "życiem", trzeba czasem brodzić w basenach gęstych od własnych wymiocin. Z tego powodu nielegalny handel narkotykami wart jest obecnie ponad 360 miliardów dolarów.