Krokodyl - narkotyk, który powoduje gnicie ciała. "Najczęściej dochodzi do amputacji kończyn"

Ciało gnije, po czym następuje jego powolny rozpad: takie są skutki używania narkotyku o nazwie "Krokodyl". – Niestety, u pacjentów, którzy trafiają po jego użyciu, najczęściej musi nastąpić amputacja kończyn - mówi pielęgniarka jednego ze szpitali na południu Polski, opiekująca się na co dzień pacjentami, których organizm wyniszczyły substancje psychoaktywne.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Polska Times
UWAGA! TVN/x-news

Komentarz [H]yperreala: 
Warto zwrócić uwagę na zręczne powiązanie tematu z dopalaczami, w zwiazku z którymi najwyraźniej nie wydarzyło się ostatnio nic stosownie efektownego.

Odsłony

5864

Ciało gnije, po czym następuje jego powolny rozpad: takie są skutki używania narkotyku o nazwie "Krokodyl". – Niestety, u pacjentów, którzy trafiają po jego użyciu, najczęściej musi nastąpić amputacja kończyn - mówi pielęgniarka jednego ze szpitali na południu Polski, opiekująca się na co dzień pacjentami, których organizm wyniszczyły substancje psychoaktywne. "Krokodyl" to jeden z najbardziej niebezpiecznych środków odurzających. Kiedy kilka lat temu pojawił się w Rosji, z przerażeniem pisały o nim media na całym świecie. Teraz jest dostępny też w Polsce. 

Pielęgniarka, która opowiada o skutkach jego używania, pracuje na oddziale, gdzie trafiają pacjenci z najcięższymi schorzeniami po narkotykach.

- Wcześniej używali heroiny i kompotu. W tej chwili rynek zalewają dopalacze, które są substancjami bardzo niebezpiecznymi. Czasami już po jednej dawce zmiany są nieodwracalne. Chcę ostrzec osoby, które chcą po coś takiego sięgnąć: z tego nie da się już wyjść - mówi  rozmówczyni Uwagi! TVN, która z obawy przed utratą pracy zastrzegła sobie anonimowość. Kobieta pracuje w swoim szpitalu już 27 lat, a pomimo to wciąż bardzo przeżywa historie pacjentów. Przyznaje, że niektórych obrazów nie da się zapomnieć. - To jest tragedia, na którą nie da się patrzeć! Ci ludzie ważą po 30 kilogramów – opowiada. Ostatnio na oddział trafił człowiek po zażyciu "Krokodyla". Zdjęcia, jakie pokazuje  pielęgniarka, przerażają: ciało jest czarne, skóra odpada. Powstaje martwica.

- W tym udzie jest dziura?! - dopytuje reporterka.

- Tak. Niestety, najczęściej w takim przypadku musi nastąpić amputacja kończyn. Nie jesteśmy w stanie zatrzymać postępu choroby. "Krokodyl" jest, moim zdaniem, w tym momencie najbardziej groźnym środkiem na polskim rynku - podkreśla kobieta. Dlaczego ludzie sięgają po tego typu substancje?

- Z głupoty? Chęci sprawdzenia, czy to jest fajne? - odpowiada kobieta. I rozwiewa powszechne przekonanie, że substancje psychoaktywne zażywają wyłącznie osoby ze środowisk dotkniętych patologią. - To są często ludzie z dobrych rodzin! Bardzo wielu pacjentów ma bogatych rodziców - podkreśla.

Rozmówczyni Uwagi! TVN zdecydowała się opowiedzieć o swojej pracy, żeby przestrzec młodych ludzi, którzy myślą o spróbowaniu narkotyków czy dopalaczy. - Być może ktoś zrezygnuje z tego pomysłu po tym, co usłyszy? Może uda się uratować chociaż jedno ludzie życie? - mówi pielęgniarka. 

Oceń treść:

Average: 5.8 (10 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

Noc. Sam w domu ;D

Zawsze chciałem spróbować benzy, tylko zawsze poddawałem się czytając jakie "straszne" efekty powoduje. Ale raz się żyje, sam w pokoju, noc, tak to będzie dobry pomysł! Żeby nie przesadzić z saszetkami, biorę 3 - tyle powinno wystarczyć...

  • Amfetamina
  • Retrospekcja

Czy zauważyliście czasem, jak wypadkowa szkodliwość substancji wpływa na sposób w jaki wypowiadają się o niej użytkownicy? W wypadku marihuany mamy „trawkę”, „grasik”, „gandzię”, „Marysię”, „zioło” – wszystkie określenia niosące pozytywny ładunek i nie zdarzyło mi się chyba widzieć brzydkiego przezwiska dla tej dość niewinnej używki. A pomyślcie teraz o amfetaminie – zaczyna się podobnie poufale: „spidzik”, „fetka”, „metka”, po czym następuje niesamowita przemiana i w pewnym momencie starzy wyjadacze zaczynają na forum pisać o niej: „ŚCIERWO”.

  • 4-HO-MET
  • Przeżycie mistyczne

Wyczekiwany dzień, urodziny jednego z nas, przepozytywne nastawienie, jezioro w centrum miasta, plaża, las, za rogiem cywilizacja.

      Obudził mnie wyśmienity humor. To dziś jest ten długo planowany dzień debiutu, słońce świeci, niebieskie niebo, idealnie!  Około godziny 17 dotarliśmy całą 6 osobową ekipą (S- solenizant, P- moja debiutująca na psychodelikach przyjaciółka, T- przyjaciel solenizanta, M- drugi przyjaciel solenizanta, K- trzeci przyjaciel solenizanta i ja) na wybrane przez nas wcześniej miejsce. Rozłożyliśmy koce pod drzewem na jednej z małych plaż, prawie przy samej drodze głównej prowadzącej dookoła jeziora.

  • Dekstrometorfan
  • Pozytywne przeżycie

Miejsce oraz nastroje idealne

Z kumplem wpadłem na niesamowity pomysł aby tematem przewodnim dzisiejszej imprezy był syropek na kaszel, problemem okazał się fakt iż było święto ale po dłuższym marszu znaleźliśmy aptekę - pierwszy kupił mój kumpel którego poproszono o receptę na acodin (?) jednak udało się mu, zaś gdy ja tylko poprosiłem o syrop - ekspedientka z grymasem skomentowała tak przed maturą? Nie wiem skąd wiedziała że za kilka dni piszę maturę ale to nie ważne, ważny jest dzisiejszy wieczór!