Misiewicz: Autor "GW" uzależniony od heroiny

Rzecznik szefa MON Bartłomiej Misiewicz na swoim profilu na Twitterze wypomniał Tomaszowi Piątkowi, dziennikarzowi "Gazety Wyborczej", że ten przed laty przyznał się do uzależnienia od heroiny.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Rzeczpospolita

Grafika

Odsłony

659

Rzecznik szefa MON Bartłomiej Misiewicz na swoim profilu na Twitterze wypomniał Tomaszowi Piątkowi, dziennikarzowi "Gazety Wyborczej", który jest autorem artykułu o związkach szefa MON Antoniego Macierewicza z byłym TW SB Robertem Jerzym Luśnią, że ten przed laty przyznał się do uzależnienia od heroiny.

W reakcji na pytania użytkowników Twittera, dlaczego Misiewicz sięga po taki argument, który nie ma związku z treścią artykułu Piątka rzecznik MON spytał czy "w przypadku procesu o ochronę dóbr osobistych za nieprawdziwe info GW będzie się zasłaniać niepoczytalnością redaktora?".

"Mogę jeszcze dodać, że T. Piątek z GW napisał autobiograficzną książkę o swoim problemie z narkotykami i zażywaniu ich nawet w pracy..." - to kolejny wpis rzecznika MON dotyczący tej kwestii.

MON dementuje jakoby Macierewicz miał utrzymywać jakiekolwiek kontakty z Luśnią, po tym jak sąd lustracyjny wydał wyrok w jego sprawie.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

doktor_koziełło

"dziennikarstwo" wyborczej to przykład strasznego i plugawego kurewstwa. Te szmaty są gorsze niż pisowcy.
Zajawki z NeuroGroove
  • Szałwia Wieszcza

Do testów podszedłem ambitnie.

Pierwsza próba około godziny 14 1/10 grama inhalacja na spółę z kolegą. Efekt marny aczkolwiek odczuwalny intensywnie. wrażenie przechodzenie przez ciało jakiejś płaszczyzny.

Druga próba około godziny 16 efekt jak wyżej. Trzecia i ostatnia w tej sesji godzina 20. Ilość trochę większa od poprzednich.

Róznica tylko taka, że tym razem spaliłem cały materiał za jednym machem. Paliłem z lufy szklanej otwartej z obu stron.

Hmm, ściągnąłem chmurę odłożyłem lufę i zapalniczkę, usiadłem i już mnie nie było.

  • DOC
  • Etanol (alkohol)
  • Tripraport

Zimowy dzień, który dość szybko zamienił się w wieczór, a potem noc i w końcu ranek. Początek w lesie, później w mieszkaniu kumpla, parku i ostatecznie w knajpie. Kondycja i ogólny nastrój - tego konkretnego dnia w miarę nieźle, choć w szerszej perspektywie bez szału. W podróży towarzyszyli mi: P i S, z którymi tripowałem już kilka razy, oraz H i J, z którymi odbyłem jednego delikatnego tripa dwa miesiące wcześniej.

Wstęp: Trip był testem nowej substancji, dlatego też zaczynałem ostrożnie. W czasie zbierania informacji o DOCu, natknąłem się na informację, że 3mg to zalecana dawka. Wywnioskowałem, że 2mg też powinno dać jakieś efekty, zapewniając jednocześnie komfort, który dobrze mieć kiedy bierze się coś po raz pierwszy. Zwłaszcza zimą w lesie. Z nielicznych opisów wynikało, że DOC jest dosyć podobny do LSD. Moje oczekiwania były zatem wysokie. Opis jak zwykle po długim czasie (3 lata).

  • 4-HO-MET
  • Dekstrometorfan
  • Olanzapina
  • Tripraport

Kuchnia, z tyłu lodówka, za oknem pizgawica i szare niebo. W głowie mały burdel, co od dawna jest standardem

...czyli o tym: jak miałem pójść po fajki, ale pokój mi zabronił (a właściwie krzesło).

Zazwyczaj mam w dupie takie tekściki w podpisach, jednak tym razem napiszę otwarcie: ten trip report nie ma na celu gloryfikacji podawania dożylnego tryptamin czy innego ołowiu; pilleater de pigułożerca w żadnym razie nie ma zamiaru namawiać tym wpisem kogokolwiek do podawania dożylnego czegokolwiek.

  • Benzydamina
  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

Sam w pokoju, byłem podekscytowany spróbowaniem nowej substancji.

07.06.2024

Jest to pierwszy trip report który publikuję w internecie, poprzednio pisałem je jedynie dla siebie, do późniejszego wglądu we własną głowę.

randomness