T+0
Godzina 16:00 zarzucamy z kumplem po 12mg 2C-P. Po zarzuceniu postanawiamy pójść do sklepu po winko, co by poczekać aż się załaduje i coś w tym czasie porobić. (później mieliśmy iść na impreze).
T+1
Badania dostarczają coraz więcej dowodów na to, że użytkownicy marihuany są narażeni na zwiększone ryzyko zawału serca. Dotyczy to też młodych i zdrowych osób. Tak wynika z retrospektywnego badania ponad 4,6 miliona osób opublikowanego w „JACC Advances” oraz metaanalizy 12 wcześniej opublikowanych badań, przedstawionej na dorocznej konferencji naukowej American College of Cardiology.
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych
W ostatnich pracach naukowcy zauważyli niepokojącą korelację między używaniem marihuany a zwiększonym ryzykiem rozwoju chorób serca, szczególnie wśród młodych dorosłych. Dwa szeroko zakrojone badania pokazały, że użytkownicy marihuany poniżej 50. roku życia mogą być narażeni na sześciokrotnie wyższe ryzyko zawału serca w porównaniu z osobami niekorzystającymi z używki.
Badania dostarczają coraz więcej dowodów na to, że użytkownicy marihuany są narażeni na zwiększone ryzyko zawału serca. Dotyczy to też młodych i zdrowych osób. Tak wynika z retrospektywnego badania ponad 4,6 miliona osób opublikowanego w „JACC Advances” (DOI: 10.1016/j.jacadv.2025.101698) oraz metaanalizy 12 wcześniej opublikowanych badań, przedstawionej na dorocznej konferencji naukowej American College of Cardiology.
Marihuana jest legalna w wielu miejscach na świecie. Od kiedy wiele stanów USA zalegalizowało marihuanę do celów rekreacyjnych, jej użycie stale rośnie. A to dostarcza naukowcom materiału do badań nad tym specyfikiem. Dzięki temu uczeni dostrzegli problemy z sercem, które dotykają konsumentów marihuany.
Retrospektywne badanie wykazało, że użytkownicy marihuany poniżej 50. roku życia są ponad sześć razy bardziej narażeni na zawał serca w porównaniu z osobami jej nieużywającymi. Z kolei metaanaliza, która dotyczyła ponad 75 milionów osób – największe jak dotąd zbiorcze badanie na ten temat, wykazała, że używanie marihuany wiązało się z 50 proc. wyższym ryzykiem zawału serca.
– Pytanie o używanie marihuany powinno być częścią pracy lekarzy w celu zrozumienia ogólnego ryzyka sercowo-naczyniowego pacjentów, podobnie jak pytanie o palenie papierosów – powiedział dr Ibrahim Kamel z Boston University Chobanian & Avedisian School of Medicine, główny autor badania. – Na poziomie polityki należy wydać uczciwe ostrzeżenie, aby osoby korzystające z marihuany wiedziały, że istnieją zagrożenia – dodał.
Kamel i jego zespół w swoich pracach wykorzystali dane z TriNetX, globalnej sieci badań medycznych, która zapewnia dostęp do elektronicznej dokumentacji medycznej. Ich wyniki wskazują, że w ciągu trwającej średnio trzy lata obserwacji użytkownicy marihuany mieli ponad sześciokrotnie większe ryzyko zawału serca, czterokrotnie wyższe ryzyko udaru niedokrwiennego, dwukrotnie większe ryzyko niewydolności serca i trzykrotnie większe ryzyko zgonu z przyczyn sercowo-naczyniowych, zawału serca lub udaru.
Wszyscy uczestnicy badania mieli mniej niż 50 lat i nie mieli znaczących chorób współistniejących układu sercowo-naczyniowego na początku badania. Ich ciśnienie krwi i poziom cholesterolu LDL mieścił się w zdrowym zakresie. Nie mieli zdiagnozowanej cukrzycy i nie palili papierosów.
Z kolei w metaanalizie uczeni połączyli dane z 12 wcześniej opublikowanych badań, które łącznie obejmowały ponad 75 milionów osób. Badania zostały ocenione jako umiarkowanie lub dobrej jakości pod względem metodologii. Wśród nich 10 przeprowadzono w Stanach Zjednoczonych, jedno w Kanadzie i jedno w Indiach. Niektóre badania nie zawierały informacji o wieku uczestników, ale średni wiek wśród tych, które je zawierały, wynosił 41 lat, co sugeruje, że zbiorcza próba odzwierciedlała stosunkowo młodą populację.
Wśród tych 12 badań siedem wykazało istotny pozytywny związek między paleniem marihuany a występowaniem zawałów serca. Cztery nie wykazały znaczącej różnicy, a jedno wykazało lekko negatywny związek. Kiedy naukowcy połączyli dane ze wszystkich badań i przeanalizowali je razem, odkryli istotny pozytywny związek, przy czym aktywni użytkownicy konopi byli 1,5 razy bardziej narażeni na zawał serca w porównaniu z osobami, które nie są obecnie użytkownikami marihuany.
Chociaż mechanizmy, poprzez które marihuana lub jej składniki mogą wpływać na układ sercowo-naczyniowy, nie są w pełni zrozumiałe, naukowcy wysuwają hipotezę, że może ona wpływać na regulację rytmu serca, zwiększać zapotrzebowanie na tlen i przyczyniać się do dysfunkcji śródbłonka, co utrudnia rozkurczanie się i rozszerzanie naczyń krwionośnych oraz może zakłócić przepływ krwi. Jedno z badań uwzględnionych w metaanalizie wykazało, że ryzyko zawału serca osiągnęło szczyt około godziny po spożyciu marihuany.
– Powinniśmy zachować ostrożność w interpretacji wyników, ponieważ spożycie konopi jest zwykle powiązane z innymi substancjami, takimi jak kokaina lub inne nielegalne narkotyki. Pacjenci powinni być szczerzy wobec swoich lekarzy i pamiętać, że jesteśmy ich głównymi rzecznikami, a poznanie pełnej historii ma znaczenie – powiedział Kamel.
Pozytywne nastawienie, troche chodzenia po mieście + impreza u znajomych.
T+0
Godzina 16:00 zarzucamy z kumplem po 12mg 2C-P. Po zarzuceniu postanawiamy pójść do sklepu po winko, co by poczekać aż się załaduje i coś w tym czasie porobić. (później mieliśmy iść na impreze).
T+1
Hey, moj maly Przyjacielu!
Co Ty na to, by jednego pieknego dnia wyruszyc w magiczną podroż...
do krainy,
gdzie normalny czlowiek nie dociera,
do krainy,
której normalny czlowiek nie zobaczy,
do krainy,
gdzie dzieją sie rzeczy tak piekne, ze nie sposob ich
opisac,
do krainy,
gdzie odkrywasz nowe rzeczy i zjawiska,
do krainy,
w ktorej cieszysz sie i zachwycasz wszystkim dookola,
do krainy,
Wyjaśnienie osób i zdarzeń w pierwszej części czyli tu: https://neurogroove.info/trip/moda-na-mefedron-vol1
Chciałabym mieć plik na dysku z zapisem tego wydarzenia, tak żeby móc je jak najprawdziwiej przedstawić. Ponieważ nie mam będę korzystać z zasobów mojej ułomnej pamięci, gdzieniegdzie luki uzupełniając fantazją pisarską.
Mijały dni, mijały noce. Zostaliśmy sami: ja i mefedron. Praktycznie nie wychodziłam przez ten czas z pokoju. Przemek mnie nie odwiedzał, musiał być zajęty ogarnianiem swoich spraw rodzinnych.
Czytając to, chcesz słuchać to: https://www.youtube.com/watch?v=HahZvGaaWHU
Od ostatniego raportu sporo się zmieniło...
Faktycznie zacząłem ćpać i to tak hopsasa nawet...
Komentarze
Słowo klucz "palenia". Spekulacje nt jakichkolwiek biomechanizmów mogą być pozbawione sensu jeśli badania nie oddzieliły grup palących od waporyzujących i jedzących oraz dodatki do blantów zwł tytoń.
Mordy ja to przeczytałem po spożyciu szniobodeladziobo nie polecam