Prawda o "pierwszym przedawkowaniu marihuany"

Tak, chodzi o nagłośnioną ostatnio śmierć niemowlęcia. Po raz kolejny opis zdarzenia rozpowszechniony w mediach okazał się przeinaczeniem faktów i słów osób badających przypadek.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Science Alert
ELLIE SILVERMAN
Komentarz [H]yperreala: 
Tłumaczenie stanowi (nieznaczny) skrót oryginału.

Odsłony

1178

Opis przypadku śmierci 11-miesięcznego dziecka powiązanej z konopiami indyjskim spowodował, że gęsto pojawiały się w tym tygodniu nagłówki o "pierwszej śmierci z przedawkowania marihuany".

Rzecz w tym, że lekarze bynajmniej nie to chcieli przekazać.

"Absolutnie nie twierdzimy, że marihuana zabiła to dziecko" - powiedział Thomas Nappe, autor raportu, obecny dyrektor toksykologii medycznej w St. Luke's University Health Network w Bethlehem (Pensylwania).

Nappe, który współtworzył raport z Christopherem Hoyte'em, wyjaśnił, że lekarze po prostu zaobserwowali tę niezwykłą sekwencję zdarzeń, udokumentowali ją i zaalarmowali społeczność medyczną, że warto zbadać możliwy związek między pochodnymi konopi a przyczyną śmierci dziecka, tj. zapaleniem mięśnia sercowego.

Ich obserwacje pojawiły się w sierpniowym wydaniu czasopisma "l Clinical Practice and Cases in Emergency Medicine" jako opis przypadku, która to formuła znacząco różni się od badania naukowego lub raportu badawczego, które można wykorzystać do ustalenia związku przyczynowego.

raport stwierdza, że ​​dziecko doświadczało "niestabilnej sytuacji życia w motelu", a rodzice przyznali się do posiadania narkotyków, w tym konopi indyjskich. Nappe powiedział, że ​​autorzy zachęcają rodziców do zachowania czujności i trzymania marihuany poza zasięgiem dzieci.

Raport stwierdza:

"W stanach, w których marihuana jest zalegalizowana, ważne jest, aby lekarze nie tylko doradzali rodzicom w kwestii zapobiegania narażenia dzieci na kontakt z konopiami indyjskimi, ale także, w niewyjaśnionych przypadkach dziecięcego zapaleniu mięśnia sercowego i zgonów związanych z chorobami serca, brali pod uwagę [ewentualne] toksyczne działanie marihuany, traktując je jako uzasadnienie dla [zlecania] w takich sytuacjach przesiewowych badań moczu. "

Autorzy dodali, że

"Na ten moment jest to pierwsza zgłoszona śmierć dziecka związana z ekspozycją na konopie indyjskie".

Nappe podkreślił, że słowo "związana" nie powinno być interpretowane jako wskazujące na związek przyczynowo-skutkowy.

Aktywiści polityki narkotykowej i eksperci ds. zdrowia również ostrzegają przed wyciąganiem z raportu zbyt daleko idących wniosków:

"Nie można tak po prostu wygłaszać takich oświadczeń, ponieważ wtedy ludzie niezorientowani mówią:" O mój Boże, słyszałeś o tym dzieciaku, który umarł na skutek zatrucia marihuaną?" co łatwo może stać się sensacją"

- powiedział Noah Kaufman, lekarz z Kolorado..

Jonathan Caulkins, profesor z Heinz College w Carnegie Mellon University, powiedział, że nie może wykluczyć, że śmierć opisana w raporcie może być powiązana z marihuaną.

"Wiadomo z całą pewnością, że marihuana może przyspieszyć bicie serca" - powiedział Caulkins, który nie jest lekarzem, ale bada politykę narkotykową i ich ekonomię. Zgodził się również, że rodzice powinni trzymać marihuanę poza zasięgiem swoich dzieci.

DEA twierdzi , że nie odnotowano żadnych zgonów spowodowanych przedawkowaniem marihuany.

Nawet jeśli po dalszych badaniach okaże się, że śmierć tego dziecka została spowodowana przedawkowaniem marihuany, byłoby to "bardzo nietypowe wydarzenie", powiedział Humphreys, profesor psychiatrii Uniwersytetu Stanforda, który pracował w Białym Domu jako doradca ds. polityki kontroli narkotyków za czasów administracji Obamy.

"Byłoby nonsensem, gdyby to zdarzenie miało zapoczątkować ogólną panikę związaną ze śmiertelnym niebezpieczeństwem stosowania konopi indyjskich, ponieważ coś takiego po prostu, nie istnieje"

- powiedział Humphreys, dodając

"Nie, to nie jest omen nadchodzącej katastrofy."

Oceń treść:

Average: 9.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Bromo-DragonFLY
  • Marihuana

Wrocławskie osiedla i okolice Odry + perspektywa poznania nowej ciekawej substancji.

30.12.2007

Długo oczekiwana paczka od pana S. w końcu przyszła, w środku poza kartonami ukazał się miły gratis ~1,5g palenia, ktore pomaga mi teraz, na zjeździe sklecić tego TR. Szybki telefon do W. i już wiadomo, że dzisiaj zarzucamy.

21:00

Połykamy po jednym kartonie zapijając wodą. Ciągle trzymają się mnie obawy, że jeden karton to będzie za słabo. No bo ch. wie ile substancji jest na tym kartonie?

21:40

  • Amfetamina

A oto moja pierwsza przygoda z amfą:

21.00 Impreza w czasie sesji, w akademiku u znajomych. Chcę kupić LSD na następny dzień, na imprę w klimatycznym klubie (to ma być mój pierwszy kwas). Niestety dil nie ma kwasa, tylko spida. I tak chciałem kiedyś spróbować, więc zgadzam się bez namysłu i staję się posiadaczem grama. Początkowo nie chcę zażywać tego dnia. Impra toczy się więc normalnie - browary, trawa. Wypijam jakieś 3 browce i spalam kilka lufek na spółę.

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

30 grudnia, 21:20

  • Dekstrometorfan
  • Marihuana
  • Tripraport

Prawie pusty żołądek. Miejsce: miasto, później mój pokój. Substancje zeżarte rano tego dnia: Loratadyna 10mg, Fenspiryd 80mg. Za oknem pada deszcz, noc ma dobry klimat do tripowania. [edit]: Nie jestem pewien, ale wydaje mi się, że jadłem tego dnia również 600mg Piracetamu.

21:10 Pada deszcz, noc jakoś dziwnie sprzyja tripowaniu. Przypominam sobie, że zawsze chciałem spróbować kody. Wchodzę na hypka, czytam metody ekstrakcji, po czym stwierdzam, że dziś nie mam na to warunków i odłożę to na inny dzień. Ale chęć na tripa pozostała. Wybrałem się więc do apteki po coś co zdąrzyłem już dobrze poznać- Acodin.

21:45 Kupiłem paczkę i zacząłem zarzucać po 1. Poszedłem spotkać sie ze znajomymi.

22:30 Zarzuciłem już 20 tabsów, popiłem kilkoma łykami Harnasia. Dobrze mi się rozmawia.