PRZYGOTOWANIE

Polskie Radio PR 1, wywiad z panią Jolantą Koczurowska, szefowa Stowarzyszenia Monar oraz panią Bogusławą Bukowska, wicedyrektor Krajowego Biura Przeciwdziałania Narkomanii.
Jakub Urlich — Będzie o nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Taki projekt właśnie nowelizacji zapowiedział minister zdrowia i to zapoczątkowało debatę o metodach zapobiegania temu zjawisku. Prawo i Sprawiedliwość — to jest wiadomość z dzisiejszego dnia — chce, by nadal obowiązywał przepis o karaniu za posiadanie niewielkiej ilości narkotyków. Wicepremier Izabela Jaruga-Nowacka — odpowiedzialna za politykę społeczną rządu — popiera ministra Balickiego.
A gośćmi „Z Pierwszej Ręki” są: pani Bogusława Bukowska, wicedyrektor Krajowego Biura Przeciwdziałania Narkomanii, i pani Jolanta Koczurowska, szefowa Stowarzyszenia Monar, która jest w studiu Polskiego Radia w Gdańsku. Witam panie.
Może zacznijmy od takiego podsumowania: czy dotychczasowa ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii spełnia swoje zadanie? Pani Bogusława Bukowska.
Bogusława Bukowska — Myślę, że, oczywiście, tu nie można odpowiadać w takich kategoriach „tak” lub „nie”. Natomiast jeśli weźmiemy pod uwagę, jaki przyświecał cel ustawodawcy w 2000 roku, wtedy, kiedy tę ustawę nowelizowano, a więc przede wszystkim ograniczenie dostępności do nielegalnych środków odurzających oraz w ogóle ograniczenie używania zjawiska wśród osób w szczególności młodych, a także ograniczenie przestępczości związanej z narkotykami, to wówczas, niestety, musimy stwierdzić, że te cele nie zostały osiągnięte. I jeżeli spojrzymy na wyniki badań, jakie są prowadzone systematycznie przez Krajowe Biuro ds. Przeciwdziałania Narkomanii, to widzimy, że jeśli chodzi o dostępność takich substancji, jak marihuana lub haszysz, to w 99 roku jako łatwe bądź bardzo łatwe do zdobycia 34% ankietowanych taką opinię wyrażało, natomiast w 2003 roku aż 45%.
J.U. — Czyli wzrost jest ponad 10%.
B.B. — Tak. Czyli widzimy, że młodzież ocenia, iż cały czas, mimo wprowadzenia bardziej restrykcyjnych przepisów, dostępność narkotyków rośnie.
J.U. — Stąd pomysł, żeby troszkę znowelizować tę ustawę, czyli między innymi odejść od karania za posiadanie niewielkich ilości narkotyków, czyli żeby bardziej ścigać dilerów niż narkomanów czy używających narkotyków, posiadających właśnie ilości takie na własny użytek. I tutaj wątpliwości ma pani Jolanta Koczurowska ze Stowarzyszenia Monar.
Jolanta Koczurowska — Moje wątpliwości dotyczą głównie tego, czy te nowe zapisy zmienią sytuację, o której mówiła pani dyrektor, to znaczy czy uda się takim zapisem, który jest zapisem bardzo mocno trudnym do wykonania, rzeczywiście spowodować, że te narkotyki, które staną się w jakimś stopniu łatwiejsze w posiadaniu, rzeczywiście zmieni coś w kwestii zmniejszenia na przykład zainteresowania młodzieży tym środkiem odurzającym. Ja, oczywiście, mogę powiedzieć, że nie znam żadnych cyfr, konkretnych liczb, natomiast nie wierzę w te dane, o których mówią badania prowadzone przez Krajowe Biuro.
Niemniej jednak mam bardzo dużo wątpliwości, to znaczy mam taką wątpliwość, jak wytłumaczymy się z tego w profilaktyce. Tak jak jestem przekonana, że na przykład osób uzależnionych nie należy karać za posiadanie narkotyków. I Monar zawsze stał na takim stanowisku, że to do niczego nie prowadzi, że rzeczywiście łatwiej jest złapać osobę uzależnioną, która ma przy sobie jakąś ilość narkotyków, niż prawdziwego dilera.
J.U. — No właśnie, to jest podstawowy chyba zarzut do tych dotychczasowych przepisów, że policja, krótko mówiąc, idzie na łatwiznę, że nabija sobie statystykę, łapiąc właśnie uzależnionych czy młodzież, która posiada niewielkie ilości narkotyków, natomiast odpuszcza sobie tę taką prawdziwą walkę z dilerami i z handlarzami narkotyków.
B.B. — Ja mogę powiedzieć, że to, co przed chwilą pani Jolanta Koczurowska była uprzejma powiedzieć, to jest bardzo bliskie temu, czym kierowało się Ministerstwo Zdrowia, decydując się na nowelizację tej ustawy, ponieważ od 2000 roku obserwujemy także, że ostrze tych zmienionych przepisów zostało tak naprawdę skierowane właśnie wobec osób chorych i osób uzależnionych od narkotyków lub też użytkowników narkotyków, których przestępstwem było to, że posiadali po to... No, być może nie byli jeszcze uzależnieni, ale z różnych powodów, czy zwykłej młodzieńczej ciekawości, po prostu ten narkotyk mieli. I z danych statystycznych Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że w chwili obecnej przebywa około 2 tysięcy osób w związku za przestępstwa wynikające z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, z czego około co najmniej połowy to są osoby uzależnione.
J.U. — A handlarze? Czy wiadomo, ilu policji udało się złapać handlarzy narkotykami?
B.B. — Nie potrafię powiedzieć dokładnie, jaka to jest liczba. Oczywiście, wśród tych łapanych także na pewno byli handlarze narkotyków. Niemniej jednak nie ulega wątpliwości, że ogromną część tych osób, które przebywają w zakładzie karnym obecnie w związku z artykułem 48 to są osoby, które są uzależnione od narkotyków lub osoby, które używają narkotyków. I to jest ich jedyne przestępstwo.
J.U. — Policja twierdzi, że liberalizacja przepisów zwiększy przestępczość narkotykową i dostępność do środków. Czy z tym zgadza się Stowarzyszenie Monar?
J.K. — Ja bym tak nie odpowiadała wprost. Ja bym powiedziała, jakie wątpliwości budzi taki zapis ustawy, jaki w tej chwili jest proponowany, to znaczy niezależnie od tego, że — jak mówię — stoimy na stanowisku takim, że narkotyki powinny być nielegalne i że nie można karać za posiadanie osób chorych. Pytanie: co wtedy, kiedy posiadają te narkotyki osoby, które nie są uzależnione? Pytanie jest takie: co zrobić z tymi wszystkimi osobami, które posiadając niewielką działkę, będą właśnie tą działką handlowały? Pytanie jest: co zrobić z młodymi ludźmi, którym, wyobrażam sobie, nauczyciel w szkole mówi: no, możecie trochę tych narkotyków mieć.
To są, oczywiście, wszystko sprawy, które na pewno nie rozwiążą się przez jeden zapis, ale które należy wziąć pod uwagę chociażby w jakimś opracowywaniu rozporządzeń czy procedur realizowania tej ustawy. Ta poprzednia ustawa, ta, która była teraz, też właściwie poszło o to, że myśmy nie wypracowali dostatecznie jasnych sposobów, jak sobie radzić w tej sytuacji. Ja uważam, że, oczywiście, to jest jakoś niebezpieczne. I możemy się spodziewać, że być może dilerzy czy ludzie, którzy się trudnią handlem i tak naprawdę nie mają żadnych pomysłów na to, żeby z tego zrezygnować, będą mogli mieć teraz tę niewielką działkę zupełnie bezkarnie. Nie wiem, czy to dobrze zrobi, czy źle, natomiast my się boimy o co innego. My się boimy o to, jaki komunikat zawarty jest w takim przyzwoleniu. To znaczy ponieważ, oczywiście, zajmujemy się osobami uzależnionymi, tu mamy jasność, ale również chcielibyśmy myśleć o profilaktyce i wtedy zastanawiamy się, co powiemy młodzieży na tę niewielką ilość. Tak że głównie to same dylematy.
J.U. — Chce na to odpowiedzieć pani Bogusława Bukowska z Krajowego Biura Przeciwdziałania Narkomanii.
B.B. — Mogłabym tutaj do kilku kwestii się odnieść, ponieważ ta sama troska przyświecała Ministerstwu Zdrowia. Dostrzeżono mianowicie, że rzeczywiście dotychczasowa ustawa pomija szereg istotnych kwestii, chociażby ta, która przed chwilą została wspomniana, jak los osób, które nie są jeszcze uzależnione od narkotyków, ale używają. I ta ustawa daje taką możliwość, że osoby te — zanim zostaną skazane na karę pozbawienia wolności — to wówczas mogą poddać się dobrowolnie odpowiednim oddziaływaniom profilaktycznym czy terapeutycznym. W ogóle znaczny wysiłek w tej ustawie, mimo że my się w tej chwili koncentrujemy tylko i wyłącznie na tym zapisie artykułu 48, to jednak poszedł w tym kierunku, aby wzmocnić działania profilaktyczne. I stąd w tych nowych zapisach między innymi dokładnie określono zadania samorządu lokalnego, także wskazano środki finansowe na realizację różnego rodzaju działań profilaktycznych, terapeutycznych.
Poza tym jeśli z kolei mówimy o tym, że nauczyciel może powiedzieć uczniowi, że może mieć jakąś niewielką liczbę narkotyków... Nie wyobrażam sobie, żeby nauczyciel mógł coś takiego powiedzieć. Narkotyki w dalszym ciągu zachowują status nielegalnego środka, ich posiadanie jest depenalizowane w przypadku tylko i wyłącznie, jeśli jest to narkotyk na własny użytek. Czyli jeżeli jest to diler, to wówczas...
J.K. — Kto i jak będzie o tym rozstrzygał? Kto i jak będzie o tym mówił?
B.B. — Sąd...
J.K. — Kto i jak będzie to oceniał? To wszystko wymaga procedur. To jest łatwo powiedzieć, to znaczy trudniej wykonać. Jeszcze raz podkreślam, że głównie Monarowi zależy na jasnym określeniu, co z tego wynika, dlatego że za pomocą jednego przepisu sporo rzeczy możemy naprawić, ale również w tym samym momencie sporo zepsuć. W związku z tym na przykład my się zastanawiamy, czy nie może być innego zapisu, który na przykład mówi, że (zastanawiamy się, powiadam, to nie jest jeszcze stanowisko ostateczne) co by było, gdyby był taki zapis, że narkotyki jako nielegalne pozostają nielegalne i w związku z tym wszystko, co z nich wynika, również jest nielegalne, bo to byłoby logiczne, przynajmniej dla takich laików w prawie, jak ja jestem. Natomiast czy nie dałoby się na przykład zapisać, że od karania można odstąpić albo od jakichś tam różnych rozwiązań, które są sankcjami, można odstąpić w przypadkach... i tu je wymienić. Ja uważam, że to jest dobrze, że to jest projekt, ponieważ on naprawdę wymaga bardzo w tej chwili... Mamy dwie ustawy przed nami, już za nami właściwie, czyli jedną, która była bardziej liberalna, ta druga, która była bardziej restrykcyjna. Teraz mamy szansę na trzecią. Pytanie: jakie wnioski wyciągniemy i z jednej, i z drugiej, a nie tylko z tej ostatniej?
J.U. — Najważniejsze, myślę, jest to, że wszyscy jak siedzimy w studiu zgadzamy się, że narkotyki są nielegalne. Co do tego nie ma wątpliwości ani pani Bogusława Bukowska, wicedyrektor Krajowego Biura Przeciwdziałania Narkomanii, ani pani Jolanta Koczurowska, szefowa Stowarzyszenia Monar, które były dzisiaj gośćmi Popoludniówki „Z Pierwszej Ręki”.
B.B. — I także ważne jest to, że ostrze ustawy nie może być skierowane przeciwko osobom chorym.
J.U. — Bardzo dziękuję paniom za rozmowę i za wizytę w studiu.
Okolo tygodniowy ciag na MXE, nowa dostawa z 3,4-DMMC jako gratis. Swietne samopoczucie, lekkosc bycia i zycie bez stresu zupelnie.
PRZYGOTOWANIE
Substancja: 750mg bromowodorku dekstrometorfanu w tabletkach po 15mg
Wiek, waga: 19lat, 60kg
Exp: Benzydamina, DXM, THC (marihuana, haszysz), Etanol, nikotyna, kofeina
S&S: Magiczna polanka w lesie otoczona zewsząd drzewami, wnętrze fiata 126p, dom T
Towarzysze podróży: A (600mg), S (450mg), T (trzeźwy opiekun)
: Ja i mój zaufany towarzysz tripa. Wolne mieszkanie , przytulny i ciepły pokoik. Muzyka Psybient/Psychill dłuuuuga playlista.
GŁĘBOKA PODROŻ DO WNĘTRZA Z „PERUVIAN TORCH”- Heavy trip!
Raport ten był pierwotnie mailem do przyjaciela , ale podrasowałem troszku i mam nadzieje ze nie będzie trudny w obiorze.
humor jak zwykle, poranne lenistwo i nudy; dom, przed kompem
Wstałem, wrześniowy dzień. Słonecznie i ciepło. Budzę się, choć pospał bym jeszcze parę ładnych godzin, wstaję jednak, włączam TV. Oglądam powtórkę Pogromców Mitów jednocześnie jedząc przygotowany przez mamę śniadaniowy twaróg. Najedzony udaje się pod poranny prysznic. Wycieram się, ubieram i zastanawiam się co ze sobą zrobić.
Komentarze