Lecznicza marihuana leczy raka?

Stwardnienie rozsiane, nowotwory, epilepsja, astma, jaskra, a nawet osteoporoza – zwolennicy leczniczej marihuany przekonują, że pomaga ona w szeregu chorób. Jaki jest stan naukowej wiedzy na ten temat? Czy konopie mają rzeczywiste zastosowanie w medycynie? Na te pytania w programie „Świat się kręci” odpowiadał prof. Jerzy Vetulani, wybitny psychofarmakolog oraz neurobiolog.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

"Świat się kręci"

Odsłony

495

Stwardnienie rozsiane, nowotwory, epilepsja, astma, jaskra, a nawet osteoporoza – zwolennicy leczniczej marihuany przekonują, że pomaga ona w szeregu chorób. Jaki jest stan naukowej wiedzy na ten temat? Czy konopie mają rzeczywiste zastosowanie w medycynie? Na te pytania w programie „Świat się kręci” odpowiadał prof. Jerzy Vetulani, wybitny psychofarmakolog oraz neurobiolog.

U małych pacjentów, chorych na epilepsję zmniejszyła liczbę ataków o 90%. Udowodniono, że pomaga w czasie chemioterapii. Są pierwsze badania, potwierdzające, że leczy najcięższe nowotwory. Tak działa medyczna marihuana.

Czym jest marihuana medyczna?


„Marihuana medyczna jest niby tym samym, co marihuana używana w celach rekreacyjnych, ale różnica jest zasadnicza. Mianowicie, jeżeli bierzemy jakąś substancję – nawet narkotyczną – jako lek, nasz cały stosunek do tej substancji, a między innymi stosunek naszego mózgu jest zupełnie inny” – wyjaśnia prof. Jerzy Vetulani, wybitny psychofarmakolog i neurobiolog, który od lat zajmuje się wpływem substancji na ludzki mózg.

Prof. Vertulani tłumaczył, że tak jak pacjenci nie uzależniają się od morfiny, jeżeli biorą ją jako środek przeciwbólowy, tak samo ci przyjmujący marihuanę jako lek nie uzależniają się od niej. I podkreślił – „Uzależniamy się, w przypadku, kiedy bierzemy ją dla przyjemności”.

Jak to możliwe?


„To jest pewna tajemnica, która polega na tym, że w zależności od kontekstu, w jakim bierzemy substancję (psychotropową), która nam zmienia działanie, możemy się od niej uzależnić, ale nie musimy” – tłumaczył prof. Jerzy Vetulani. 

Jaki jest zatem sposób działania?


„Każda marihuana będzie działała w ten sposób – pobudza dwa typy receptorów (jedne w mózgu, drugie np. w kościach) i to powoduje ogólne zahamowanie większości reakcji w organizmie. Marihuana działając, a właściwie jej substancja czynna tj. tetrahydrokannabinol, będzie np. hamowała osteoporozę (…) Marihuana hamuje nam nadmierne reakcje organizmu”

Marihuana uśmierza bóle u pacjentów ze stwardnieniem rozsianym. Co ciekawe, obiektywne badania medyczne, nie wykazywały tego działania. Natomiast pacjenci z tą chorobą, twierdzą, że bardzo im pomaga. „Działanie leku tkwi w naszym mózgu” – komentuje prof. Jerzy Vetulani.

Dlaczego marihuana jest tak zwalczana? Według prof. Jerzego Vetulaniego legalne stosowanie marihuany leczniczej nie jest w interesie przemysłu farmaceutycznego. Firmy farmaceutyczne mogą produkować drogie, nowoczesne leki przeciwepileptyczne – miesięczna kuracja takimi lekami kosztuje nawet 2000-2500 zł miesięcznie i nie ma dla niej alternatywy. W przypadku, gdyby takim pacjentom zaczęto podawać leczniczą marihuanę, która jest znacznie tańsza, straty finansowe byłyby znaczące.

Według profesora marihuana powinna być sprzedawana legalnie: „Kupując u dealera – nigdy nie wiadomo, co jest w środku. Tam się bardzo często dodaje różnego rodzaju substancje naprawdę uzależniające”

Agata Młynarska słusznie zapytała zatem o szansę na leczenie marihuaną w Polsce, co trzeba zrobić, żeby było to możliwe?

„Jak najszybciej zmienić w Polsce w prawo. Jest wiele państw, które coraz częściej legalizują marihuanę do celów leczniczych”. I dodaje: „Ten brak empatii – nie dostrzegamy, że ludzie naprawdę cierpią, że można im pomóc, że ta pomoc jest w zasięgu ręki i że jakieś nasze ideologiczne historie nam w tym przeszkadzają.(…) Marihuaną możemy wyeliminować/zmniejszyć użycie różnych drogich leków”.

Najważniejsze, że padły słowa, że są twarde dowody na to, że lecznicza marihuana rzeczywiście istnieje. Dalsza dyskusja pewnie jeszcze długo będzie się toczyć.

Oceń treść:

Average: 9.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Lekkie nakreślenie sytuacji, śmiało pomijać.

---

Dwa lata temu na popularnym portalu społecznościowym ułatwiającym poznawanie ludzi z różnych stron świata napisał do mnie Marcin, 20-latek, ironicznie, z Warszawy.

  • LSD
  • MDMA
  • Miks

Jest piątek, dostałem właśnie paczuszkę z moim kwasem. Mam jeszcze resztki MDMA w razie gdyby trip okazał się lipny. Wszystkie obowiązki wykonane i o godzinie 14:00 postanawiam wrzucić kartona i iść na dłuuugi spacer.

T+0

Wrzucam karton. Postanawiam dobre 20 minut żuć go w ustach bez połykania śliny, żeby nic nie zmarnować. Wychodzę więc na spacer po mieście.

T+30

Spotykam dwóch ziomków którzy widzą mnie jak idę z ustami pełnymi śliny. Od razu tłumaczę jaka jest sytuacja (w zasadzie nie muszę tłumaczyć bo jeden z nich od razu się domyślił), połykam ślinę i chwilę z nimi gadam. W międzyczasie fizycznie zaczynam czuć że wchodzi, więc cieszę się że nie zostałem oj*bany na kasę.

T+50

  • Muchomor czerwony

17.02.2007

Tym razem naprawdę doświadczyłem najpotężniejszego tripa w życiu, a jeśli miałbym go do czegoś porównać to raczej do historii w rodzaju śmierci klinicznej z wątkami pobocznymi, niż do działania jakiejkolwiek substancji... przy czym nie mam na myśli jakiegoś psychodelicznego harmidru nie do ogarnięcia i spamiętania. Po prostu nieprawdopodobnie potężna, logiczna, emocjonalna, euforyczna i przerażająca podróż do- i z- pewnego miejsca z którego nie chciałem wracać.

  • Marihuana

marihuana - pierwszy raz


randomness