Lecznicza marihuana leczy raka?

Stwardnienie rozsiane, nowotwory, epilepsja, astma, jaskra, a nawet osteoporoza – zwolennicy leczniczej marihuany przekonują, że pomaga ona w szeregu chorób. Jaki jest stan naukowej wiedzy na ten temat? Czy konopie mają rzeczywiste zastosowanie w medycynie? Na te pytania w programie „Świat się kręci” odpowiadał prof. Jerzy Vetulani, wybitny psychofarmakolog oraz neurobiolog.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

"Świat się kręci"

Odsłony

497

Stwardnienie rozsiane, nowotwory, epilepsja, astma, jaskra, a nawet osteoporoza – zwolennicy leczniczej marihuany przekonują, że pomaga ona w szeregu chorób. Jaki jest stan naukowej wiedzy na ten temat? Czy konopie mają rzeczywiste zastosowanie w medycynie? Na te pytania w programie „Świat się kręci” odpowiadał prof. Jerzy Vetulani, wybitny psychofarmakolog oraz neurobiolog.

U małych pacjentów, chorych na epilepsję zmniejszyła liczbę ataków o 90%. Udowodniono, że pomaga w czasie chemioterapii. Są pierwsze badania, potwierdzające, że leczy najcięższe nowotwory. Tak działa medyczna marihuana.

Czym jest marihuana medyczna?


„Marihuana medyczna jest niby tym samym, co marihuana używana w celach rekreacyjnych, ale różnica jest zasadnicza. Mianowicie, jeżeli bierzemy jakąś substancję – nawet narkotyczną – jako lek, nasz cały stosunek do tej substancji, a między innymi stosunek naszego mózgu jest zupełnie inny” – wyjaśnia prof. Jerzy Vetulani, wybitny psychofarmakolog i neurobiolog, który od lat zajmuje się wpływem substancji na ludzki mózg.

Prof. Vertulani tłumaczył, że tak jak pacjenci nie uzależniają się od morfiny, jeżeli biorą ją jako środek przeciwbólowy, tak samo ci przyjmujący marihuanę jako lek nie uzależniają się od niej. I podkreślił – „Uzależniamy się, w przypadku, kiedy bierzemy ją dla przyjemności”.

Jak to możliwe?


„To jest pewna tajemnica, która polega na tym, że w zależności od kontekstu, w jakim bierzemy substancję (psychotropową), która nam zmienia działanie, możemy się od niej uzależnić, ale nie musimy” – tłumaczył prof. Jerzy Vetulani. 

Jaki jest zatem sposób działania?


„Każda marihuana będzie działała w ten sposób – pobudza dwa typy receptorów (jedne w mózgu, drugie np. w kościach) i to powoduje ogólne zahamowanie większości reakcji w organizmie. Marihuana działając, a właściwie jej substancja czynna tj. tetrahydrokannabinol, będzie np. hamowała osteoporozę (…) Marihuana hamuje nam nadmierne reakcje organizmu”

Marihuana uśmierza bóle u pacjentów ze stwardnieniem rozsianym. Co ciekawe, obiektywne badania medyczne, nie wykazywały tego działania. Natomiast pacjenci z tą chorobą, twierdzą, że bardzo im pomaga. „Działanie leku tkwi w naszym mózgu” – komentuje prof. Jerzy Vetulani.

Dlaczego marihuana jest tak zwalczana? Według prof. Jerzego Vetulaniego legalne stosowanie marihuany leczniczej nie jest w interesie przemysłu farmaceutycznego. Firmy farmaceutyczne mogą produkować drogie, nowoczesne leki przeciwepileptyczne – miesięczna kuracja takimi lekami kosztuje nawet 2000-2500 zł miesięcznie i nie ma dla niej alternatywy. W przypadku, gdyby takim pacjentom zaczęto podawać leczniczą marihuanę, która jest znacznie tańsza, straty finansowe byłyby znaczące.

Według profesora marihuana powinna być sprzedawana legalnie: „Kupując u dealera – nigdy nie wiadomo, co jest w środku. Tam się bardzo często dodaje różnego rodzaju substancje naprawdę uzależniające”

Agata Młynarska słusznie zapytała zatem o szansę na leczenie marihuaną w Polsce, co trzeba zrobić, żeby było to możliwe?

„Jak najszybciej zmienić w Polsce w prawo. Jest wiele państw, które coraz częściej legalizują marihuanę do celów leczniczych”. I dodaje: „Ten brak empatii – nie dostrzegamy, że ludzie naprawdę cierpią, że można im pomóc, że ta pomoc jest w zasięgu ręki i że jakieś nasze ideologiczne historie nam w tym przeszkadzają.(…) Marihuaną możemy wyeliminować/zmniejszyć użycie różnych drogich leków”.

Najważniejsze, że padły słowa, że są twarde dowody na to, że lecznicza marihuana rzeczywiście istnieje. Dalsza dyskusja pewnie jeszcze długo będzie się toczyć.

Oceń treść:

Average: 9.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • GBL (gamma-Butyrolakton)

To juz moj z kolei nasty raz dozowania GBL [lakton kwasu

gamma-hydroksymaslowego]
, ale opisze ten bo wzialem

to z paroma znajomymi a poza tym przez 10h nic nie jadlem, wiec dawki

przecietne dla mnie okazaly sie b. mocne w dzialaniu.

  • Pierwszy raz

Dobry humor, wypoczęty, oczekiwałem fraktali, ciekawość. Miejsce było ciche, spokojne i wygodne.

  Znaleźliśmy sklep, był niepozorny. W sklepie jest wiele ciekawych rzeczy z których zapewne w przyszłości powstaną podobne raporty. Po nabyciu ekstratu w wysokości 1g  x 40 udaliśmy się na miejsce smakowania. Z czasem obawy dot. Szałwii zniknęły gdzieś. Mam wrażenie, ze sama roślina roztacza jakąś mistyczną aurę... 

  • Benzydamina

Zjedlismy po 20 tabletek Benalginu ok. godz. 21.30 . Kupilismy picie, ciastka i piwo (1 na 2och). Nastepnie udalismy sie do parku szczytnickiego, bo halo jest jak jest ciemno. Troche siedzielismy tab i oczekiwalismy na faze. Jak ja tego nie lubie ! Po ok 20 min. czulem sie lekko otumaniony, ale przeszlo mi po kilku minutach. Po godz. i 15 min balem sie, ze ten lek mnie nie zakreci. Wyszlismy z parku na ulice. Wtedy sie zaczelo! Patrze na kolesia, a z niego ida kleby przezroczystego dymu! Ze mna tak samo.

  • Benzydamina

randomness