Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych

Według najnowszej analizy danych, w hrabstwach USA, w których działają licencjonowane punkty sprzedaży marihuany, odnotowuje się średnio o 30% mniej zgonów związanych z opioidami niż w tych, gdzie legalne sklepy nie funkcjonują. Badacze wskazują na efekt substytucyjny – osoby poszukujące ulgi w bólu mogą częściej sięgać po konopie zamiast po niebezpieczne opioidy, takie jak heroina czy leki na receptę.

Tagi

Źródło

Wolne Konopie | Jakub Gajewski

Komentarz [H]yperreala

Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz zawartych tez.

Odsłony

30

Według najnowszej analizy danych, w hrabstwach USA, w których działają licencjonowane punkty sprzedaży marihuany, odnotowuje się średnio o 30% mniej zgonów związanych z opioidami niż w tych, gdzie legalne sklepy nie funkcjonują. Badacze wskazują na efekt substytucyjny – osoby poszukujące ulgi w bólu mogą częściej sięgać po konopie zamiast po niebezpieczne opioidy, takie jak heroina czy leki na receptę.

Badanie i metodologia

Autorem analizy jest Julien Berman, student ekonomii Uniwersytetu Harvarda. Wykorzystał on dane z Uniwersytetu Michigan dotyczące lokalizacji punktów sprzedaży marihuany, porównując je z trendami w przedawkowaniach opioidów w okresie 10 lat.

Berman podkreśla, że zwiększenie dostępności marihuany – oraz obniżenie jej kosztu – może:

  • skłaniać obecnych użytkowników opioidów do wyboru bezpieczniejszej alternatywy,
  • zapobiegać inicjacji opioidowej u nowych użytkowników.

Aby wykluczyć wpływ innych czynników, takich jak rozszerzony dostęp do naloksonu, porównano także hrabstwa w tym samym stanie, gdzie część dopuszczała sprzedaż detaliczną marihuany, a część nie.

Efekt w czasie

Największe spadki liczby zgonów widoczne były w pierwszych latach po otwarciu punktów sprzedaży. Po dekadzie wskaźnik zgonów związanych z opioidami w tych jurysdykcjach był średnio o 27% niższy niż w miejscach bez legalnych sklepów.

Ograniczenia badania

Autor zwraca uwagę na możliwe błędy w identyfikacji firm w bazach danych oraz na fakt, że niektóre powiaty mogły wdrożyć własne programy ograniczające użycie opioidów. Jednak kluczowa obserwacja – że spadki następowały tuż po otwarciu punktów sprzedaży – silnie sugeruje realny efekt substytucyjny.

Marihuana jako narzędzie redukcji szkód

Wyniki Bermana wpisują się w rosnący zbiór badań wskazujących, że legalizacja marihuany (zarówno medycznej, jak i rekreacyjnej) może ograniczać skalę kryzysu opioidowego. Wcześniejsze badania wykazały m.in., że:

  • codzienne stosowanie konopi przez osoby z przewlekłym bólem zwiększa szanse na zaprzestanie używania opioidów,
  • legalizacja marihuany zmniejsza liczbę wypisywanych recept na leki opioidowe,
  • w stanach z dostępem do medycznej marihuany producenci opioidów wypłacają mniej wynagrodzeń lekarzom specjalizującym się w leczeniu bólu.

Raporty Amerykańskiego Towarzystwa Medycznego (AMA) z 2023 roku pokazują, że około 1/3 pacjentów z przewlekłym bólem używa konopi jako substytutu innych leków przeciwbólowych, a udostępnienie CBD może redukować liczbę recept opioidowych o 6–8%.

Konopie a leczenie bólu

Badania kliniczne potwierdzają, że marihuana może być równie skuteczna jak opioidy w leczeniu przewlekłego bólu niezwiązanego z nowotworem, a jednocześnie powoduje mniej działań niepożądanych i rzadziej prowadzi do przerwania terapii. Ponad połowa pacjentów z przewlekłym bólem mięśniowo-szkieletowym uznaje konopie za skuteczniejsze niż inne leki przeciwbólowe, a 40% ograniczyło stosowanie farmaceutyków od czasu rozpoczęcia terapii konopiami.

Wniosek: Dane coraz wyraźniej pokazują, że legalizacja i łatwy dostęp do marihuany mogą realnie ratować życie, ograniczając liczbę śmiertelnych przedawkowań opioidów i zmniejszając uzależnienie od leków przeciwbólowych.

Marihuana a kryzys opioidowy — 7 lat badań później. Polemika z dr Kennethem Finnem

W 2018 roku dr Kenneth Finn opublikował analizę, w której podważał wcześniejsze doniesienia o tym, że legalizacja marihuany może ograniczać kryzys opioidowy. Wskazywał, że wcześniejsze korelacje były złudne, a w rzeczywistości w wielu stanach po legalizacji śmiertelność opioidowa rosła. Był to jeden z najczęściej cytowanych argumentów przeciwników legalizacji.

Jednak po 7 latach mamy znacznie więcej danych — zarówno z dłuższego okresu, jak i z badań o lepszej metodologii. Wyniki pokazują, że rzeczywistość jest bardziej złożona, a część wniosków Finna była przynajmniej częściowo błędna.

Nowa analiza: 30% mniej zgonów tam, gdzie są sklepy z marihuaną

Według opublikowanej w 2025 r. analizy Juliena Bermana (Uniwersytet Harvarda), w hrabstwach, w których działają punkty sprzedaży marihuany, liczba zgonów z powodu opioidów jest średnio o 30% niższa niż w hrabstwach bez legalnych sklepów.

Berman wykorzystał dane z 10 lat, uwzględniając lokalizację sklepów na poziomie hrabstw, a nie całych stanów, co pozwoliło uniknąć efektu „uśredniania” różnych realiów lokalnych.

Efekt jest najsilniejszy w pierwszych latach po otwarciu punktów sprzedaży, ale utrzymuje się również po dekadzie (27% niższa śmiertelność).

To ważna różnica względem analizy Finna — tam okres po legalizacji był krótki, a dane agregowano na poziomie stanowym, co mogło maskować lokalne trendy.

Co z badaniami z 2024 r., które sugerowały wzrost zgonów po legalizacji?

Analiza trendów z 2024 r. wskazywała na szybszy wzrost śmiertelności opioidowej w niektórych stanach po legalizacji. Ale:

  • Okres obserwacji był krótki — w wielu stanach tylko 2–4 lata po wejściu prawa. Dane były zbierane na poziomie stanów, co nie uwzględniało, że w wielu miejscach sklepy
  • otwarto znacznie później lub wcale.
  • Brakowało pełnej kontroli zmiennych zakłócających, takich jak dostępność fentalylu czy lokalne programy antyopioidowe.
  • Sam wynik był korelacją, a nie dowodem przyczynowości.

W praktyce oznacza to, że te badania mogły błędnie przypisać legalizacji efekty spowodowane innymi czynnikami.

Efekt substytucyjny jest realny

Nowsze badania wielokrotnie potwierdzają, że marihuana może zastępować opioidy w leczeniu bólu:

  • Wśród pacjentów z przewlekłym bólem codzienne stosowanie marihuany wiąże się z większym prawdopodobieństwem odstawienia opioidów.
  • Legalizacja marihuany medycznej zmniejsza liczbę recept na opioidy oraz wypłat od producentów tych leków dla lekarzy.
  • W wielu stanach spadła liczba śmiertelnych przedawkowań, szczególnie tam, gdzie legalizacja nastąpiła wcześniej w trakcie kryzysu opioidowego.

Wnioski po 8 latach

  1. Wczesne analizy, jak ta Kennetha Finna, były oparte na ograniczonych danych i krótkiej obserwacji — dziś wiemy, że mogą one zniekształcać obraz sytuacji.
  2. Najnowsze badania z dłuższego okresu (10 lat) i większą precyzją geograficzną pokazują, że otwarcie sklepów z marihuaną jest powiązane ze znacznym spadkiem zgonów opioidowych.
  3. Efekt substytucyjny — zastępowanie opioidów marihuaną — ma solidne podstawy naukowe.
  4. Debata powinna opierać się na aktualnych danych, a nie na analizach sprzed dekady.

      Co mówi dziś literatura?

    • Są dane na efekt substytucyjny • Legalizacja medyczna wiązała się z 5,5–19,2% spadkiem wydawania opioidów wśród dorosłych ubezpieczonych komercyjnie (JAMA Oncology, 2023). • Prace przeglądowe i analizy wskazują na mniej recept na opioidy po wprowadzeniu przepisów dot. konopi i/lub dostępu do dispensariów (przegląd 2023; GIM 2023). • Dane z Utah (2024) sugerują raporcie stanowym spadek użycia opioidów przez pacjentów z bólem i mniejszą liczbę zgonów z przedawkowań leków na receptę po wdrożeniu programu medycznej marihuany.
    • Są też wyniki „neutralne” • Duże badanie w Analiza trendów z 2024 r. łączyła legalizację z szybszym wzrostem śmiertelności opioidowej na poziomie jurysdykcji (korelacja, nie dowód przyczynowości). Jednak ten typ analizy z 2024 r. jest bardziej podatny na błędne wnioski niż badanie Bermana, bo jest krótszy, bardziej ogólny (dane stanowe zamiast lokalnych) i mniej kontroluje zmienne zakłócające. • W 2019 r. Shover i in. pokazali, że wcześniejsze negatywne skojarzenie między prawem MMP (medical marijuana policy) a śmiertelnością opioidową odwróciło kierunek po aktualizacji danych. Niemniej jednak te badania mają krótki horyzont czasowy, a metody analizy niekoniecznie uwzględniały wszystkie zmienne.

    Podsumowanie: Dzisiejsza wiedza pokazuje, że marihuana — szczególnie w legalnym, kontrolowanym obrocie — może być elementem strategii ograniczania kryzysu opioidowego. Nie jest to panaceum, ale dane wskazują, że strach przed „pogorszeniem sytuacji” po legalizacji był przesadzony.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25

Nie wiadomo jak długo jeszcze byśmy tam stali gdyby nie pan Kowalski. Przejeżdżał obok i zainteresował się nami. W końcu nic dziwnego , grupka młodych ludzi stojących obok zamkniętej centrali nasiennej. Hmm, pewnie nieźle był zdziwiony gdy do nas podjechał. Było nas pięcioro. Ja, trzech moich kumpli (dwóch Michałów i Paweł) i Agniecha. Agniecha nie jest dziewczyną żadnego z nas. Jest naszą najlepszą przyjacółką, jaką ktokolwiek mógł sobie tylko wyobrazić. W każdym bądź razie stoimy tam zajarani , a ja z Michem (tym młodszym) wzięliśmy jeszcze po całej kracie "shake your body".

  • LSD
  • Pierwszy raz

Byłem szczęśliwy. Zdałem wszystkie przedmioty na 6 semestrze studiów, pozytywnie zacząłem wakacje. Chciałem doświadczyć wizualnych halucynacji. Czytałem wiele raportów i byłem bardzo pozytywnie nastawiony do LSD, próbując wcześniej grzybków halucynogennych w Holandii (trufli).

Całego tripa miałem przeżyć z moim przyjacielem. Podzieliliśmy jeden karton na pół i każdy miał zarzucić swoją część, jednak mój kolega zrezygnował ze względu na swój niepokojący stan psychiczny. Mimo tego towarzyszył mi w tripie i starał się mnie ogarniać przez cały czas.

  • LSD-25
  • Retrospekcja

Ostatni dzień Woodstocku 2011, koncerty Gentelmena, The Prodigy oraz Łąki Łan. Później koło namiotu na uboczu. W towarzystwie kompanów z poprzedniego tripa mającego miejsce ok. 3 tygodnie wcześniej - w trakcie koncertów niekwaszącego C oraz kwaszącego Sz koło namiotu. Wyjątkowo dobry humor utrzymujący się już od kilku dni, podekscytowanie przed koncertem The Prodigy - zespołu słuchanego mniej lub bardziej intensywnie od podstawówki.

 

TR pisany po długim czasie. Tym razem 3 lata od opisywanych wydarzeń.