08.06.2011
Jak wciągaliśmy, to już byliśmy nieźle zbakani, nie byłam pewna czy brać, bo nie wiedziałam jak to zadziała. Ale jeden z współćpaczy już tego próbował i polecał, więc lusterko poszło w ruch.
Godz ok. 19, jasno jeszcze było. Może 18:30.
4 osoby brały to, co ja, dwie tylko jarały. Pokój w małym mieszkanku, muzyka z laptopa, na początku Carbon Based Lifeforms, później nie ogarniałam i puszczałam swoją na słuchawkach. Wczesny, jasny wieczór. Na początku nie byłam przekonana, ale jak zajarałam, to się wyluzowałam. Nawet nie byłam jakoś specjalnie podekscytowana. Po prostu wciągnęłam i dałam się ponieść. Świeciło ciepłe, wieczorne światło, bardzo ciepło było. Czasem wręcz zbyt duszno, zwłaszcza jak towarzysze zaczęli jarać fajki.
08.06.2011
Jak wciągaliśmy, to już byliśmy nieźle zbakani, nie byłam pewna czy brać, bo nie wiedziałam jak to zadziała. Ale jeden z współćpaczy już tego próbował i polecał, więc lusterko poszło w ruch.
Godz ok. 19, jasno jeszcze było. Może 18:30.
Opis przeżyć z dnia 15.04.05 wywołanych za pomocą Narkozy :D
Nazwa Substancji - Narkoza Dożylnie
Poziom doświadczenia - MJ bardzo często, XTC, Narkoza drugi raz
"Set and Setting" - Lekkie poddenerwowanie, Szpital
Efekty - Dziwne uczucie braku czucia ciała, niemożność ruchowa choć umysł jeszcze nie śpi
Było to moje drugie spotkanie z Narkozą, pierwszym razem byłem po "Głupim Jasiu" wiec szybko zasnęłem i wiele niepamiętam.
Subst: E, MJ, efe
Doswiadczenie: efe, alko, #, MJ, E, dxm
Nastawienie: Jazaaaaa!
Ten raporcik miałem napisać od razu po sylwku, ale nie chciało mi się. Nie ważne, teraz się zmobilizowałem, więc zaczynajmy.