Holendrzy mają dość narkoturystów

Sławne holenderskie coffee shopy, w których można legalnie kupić narkotyki, znikną z dwóch holenderskich miast. A to prawdopodobnie dopiero początek.

Tagi

Źródło

gazeta.pl

Odsłony

1907

Sławne holenderskie coffee shopy, w których można legalnie kupić narkotyki, znikną z dwóch holenderskich miast. A to prawdopodobnie dopiero początek. Sprzedaż niewielkiej ilości miękkich narkotyków jest w Holandii dozwolona w koncesjonowanych kafejkach - tzw. coffee shopach. Jest ich ponad 700. Każdy ma prawo kupić do 5 gr marihuany i wypalić skręta w kafejce. To jeden z filarów liberalnej holenderskiej polityki wobec miękkich narkotyków. Zwolennicy takiej polityki podkreślają, że dzięki niej kraj ma relatywnie mniej niż gdzie indziej na Zachodzie problemów z nadużywaniem narkotyków. Liczba kafejek maleje jednak z roku na rok na skutek coraz ostrzejszej polityki władz lokalnych. Władze leżących na południu Holandii granicznych miast Bergen op Zoom i Roosendaal zdecydowały teraz, że wszystkie coffee shopy w tych miastach mają być zamknięte w ciągu dwóch lat. Do tego czasu kafejki będą mogły sprzedawać tylko 2 gr marihuany lub haszyszu. Powodem takiej decyzji jest masowy napływ narkoturystów z Belgii i Francji, gdzie posiadanie miękkich narkotyków jest przestępstwem.

Burmistrz Bergen op Zoom Han Polman skarżył się rozgłośni Radio Netherlands, że co tydzień do tego 65-tys. miasta przyjeżdża ponad 25 tys. cudzoziemców tylko po to, by zaopatrzyć się w legalne narkotyki. Przyjezdni zdaniem burmistrza zakłócają porządek, nieprawidłowo parkują (co w klaustrofobicznych holenderskich miasteczkach jest poważnym problemem) i powodują wypadki drogowe. Na całym holendersko-francuskim czy holendersko-belgijskim pograniczu przekłada się to na 1,3 mln uciążliwych gości rocznie. Obaj burmistrzowie wydali w zeszłym tygodniu oświadczenie, w którym napisali, że narkoturystyka to "motor napędzający przestępczość i ściągający do miasta twarde narkotyki". Problem napływu narkoturystów do Holandii nie jest nowy, ale dotąd władze lokalne nie uciekały się do tak drastycznych środków. Dwa lata temu magistrat Maastrichtu zdecydował o przeniesieniu coffee shopów z centrum miasta dosłownie pod granicę z Belgią, co wywołało wściekłość władz belgijskich. Podobne rozwiązanie przyjęło najeżdżane przez niemieckich turystów Eschede. Właściciele narkotykowych kafejek przestrzegają, by przy okazji walki z niechcianym zjawiskiem narkoturystyki nie zarżnąć całego biznesu. Rynek marihuany wart jest w Holandii 5 mld euro rocznie, z czego blisko jedna czwarta przypada na graniczącą z Belgią Limburgię. W 16-mln Holandii marihuanę pali regularnie 400 tys. osób.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)
ciężka sprawa... tez by mnie wkurwialo jakby mi buraki do miasta przyjezdzaly. Ale rozwiazanie jest tylko jedno... wprowadzic taki sam system w innych krajach zeby nie mieli po co do holandi przyjezdzac
DawidS (niezweryfikowany)
Wygląda na to że Holendrzy dorośli do miękkich dragów, czego nei można powiedzieć o innych narodowosciach.
Anonim (niezweryfikowany)
Tak, Holendrzy miekkie narkotyki tolerują, ale ich nie aprobują, a przeciętny mieszkaniec tego kraju ma gdzies czy cofiki są czy ich nie ma,ale najlepiej żeby nie w sąsiedztwie ich domów. Poza tym proces delegalizacji nabiera w Holandii tempa bo np od 1 grudnia tego roku grzyby halucynogenne będą nielegalną używką. Oficjalnym powodem delegalizacji jest zbyt wielka ilość wypadków ktorym ulegają osoby po zażyciu grzybów. Jak dla mnie to niezłe jaja i tyle.
Anonim (niezweryfikowany)
Ta dorośli do miękkich używek ale tylko dlatego że mieli przy czym dorastać, dostali na tacy legalną trawę, popatrzyli, popalili i poszli dalej. I ten artykuł to jakaś kpina i prowokacja. Przecież już nigdy z Holandii nie znikną coffe shopy bo zbyt duże mają z tego zyski by tak o to sobie wycofać... ;)
Anonim (niezweryfikowany)
Zabijać kurę znoszącą złote jajka to idiotyzm. Górale tez sie wkurwiajana turystów, że się źle zachowua to ozancza, że trzeba zrownać gory z ziemia? Myślalem, że takie pomysly to tylko w POlsce.
Anonim (niezweryfikowany)
Zamiast zamykac coffe shopy powinni lepiej sięprzygotowac na tłumy turystów bo oni tam przecież zostawiają dużo kasy. Ale chuj ich sprawa, pewnie za rok znowu je otworzą bo będzie bida z nędzą :D
Anonim (niezweryfikowany)
Mieszkam w Holandi od 5 lat w coffikach mozna kupic nie 5 gram tylko 30 na wlasny uzytek ! Niestety przez jedna glupia 17 letnia suke z francji ktora skoczyla z mostu po grzybach i sie poprostu wyeliminowala z tego swiata tutejszy rzad wprowadza od 1 grudnia calkowity zakaz sprzedarzy grzybow halucynogennych !!! Do 2010 maja tez wprowadzic zakaz sprzedazy jarania ! zamkna wszystkie coffiki bo pierdoleni nastoletni drugs turysci z niemiec i francji sprawiaja klopoty a rzady niemiec i francji caly czas walcza w brukseli zeby zakazac w holandii sprzedazy miekkich narkotykow ! Ludzi bojkotujcie francuskie i niemieckie produkty ! .
Anonim (niezweryfikowany)
Mieszkam w Holandi od 5 lat w coffikach mozna kupic nie 5 gram tylko 30 na wlasny uzytek ! Niestety przez jedna glupia 17 letnia suke z francji ktora skoczyla z mostu po grzybach i sie poprostu wyeliminowala z tego swiata tutejszy rzad wprowadza od 1 grudnia calkowity zakaz sprzedarzy grzybow halucynogennych !!! Do 2010 maja tez wprowadzic zakaz sprzedazy jarania ! zamkna wszystkie coffiki bo pierdoleni nastoletni drugs turysci z niemiec i francji sprawiaja klopoty a rzady niemiec i francji caly czas walcza w brukseli zeby zakazac w holandii sprzedazy miekkich narkotykow ! Ludzi bojkotujcie francuskie i niemieckie produkty ! .
Anonim (niezweryfikowany)
Mieszkam w Holandi od 5 lat w coffikach mozna kupic nie 5 gram tylko 30 na wlasny uzytek ! Niestety przez jedna glupia 17 letnia suke z francji ktora skoczyla z mostu po grzybach i sie poprostu wyeliminowala z tego swiata tutejszy rzad wprowadza od 1 grudnia calkowity zakaz sprzedarzy grzybow halucynogennych !!! Do 2010 maja tez wprowadzic zakaz sprzedazy jarania ! zamkna wszystkie coffiki bo pierdoleni nastoletni drugs turysci z niemiec i francji sprawiaja klopoty a rzady niemiec i francji caly czas walcza w brukseli zeby zakazac w holandii sprzedazy miekkich narkotykow ! Ludzi bojkotujcie francuskie i niemieckie produkty ! .
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana
  • Tripraport

Paląc wcześniej stopniowo przekraczałem dawki, była to jak dotąd największa ilość wypalona w najkrótszym czasie. Nastawienie na przyjemną, daleką podróż. Sobotni wieczór.

Wydarzenia opisane w raporcie miały miejsce wiele czasu temu i to one skłoniły mnie do założenia konta na neurogroove. Zacząłem opis na hyperrealu pod wątkiem o fazach stulecia i w sumie " czemu by nie zrobić z tego TR". Wahałem się czy o tym pisać ponieważ gdybym nawet stworzył książkę na ten temat nie zdołałbym uchwycić nawet 1/10.000 tamtej fazy. Dlatego opisałem głowie początek.

 

  • DOC
  • Etanol (alkohol)
  • Tripraport

Zimowy dzień, który dość szybko zamienił się w wieczór, a potem noc i w końcu ranek. Początek w lesie, później w mieszkaniu kumpla, parku i ostatecznie w knajpie. Kondycja i ogólny nastrój - tego konkretnego dnia w miarę nieźle, choć w szerszej perspektywie bez szału. W podróży towarzyszyli mi: P i S, z którymi tripowałem już kilka razy, oraz H i J, z którymi odbyłem jednego delikatnego tripa dwa miesiące wcześniej.

Wstęp: Trip był testem nowej substancji, dlatego też zaczynałem ostrożnie. W czasie zbierania informacji o DOCu, natknąłem się na informację, że 3mg to zalecana dawka. Wywnioskowałem, że 2mg też powinno dać jakieś efekty, zapewniając jednocześnie komfort, który dobrze mieć kiedy bierze się coś po raz pierwszy. Zwłaszcza zimą w lesie. Z nielicznych opisów wynikało, że DOC jest dosyć podobny do LSD. Moje oczekiwania były zatem wysokie. Opis jak zwykle po długim czasie (3 lata).

  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Mam 22 lata. Nie eksperymentowałam nigdy z narkotykami, dosłownie kilka razy zdarzyło mi się zapalić marihuanę i nigdy nie poczułam niewiadomo jak pozytywnych lub negatywnych doznań. Dlatego ten piątkowy wieczór postanowiłam spędzić w domu z moim chłopakiem przy kieliszku wina ze „śmiesznym” papierosem. Bo dlaczego nie? Dodam, że z moim chłopakiem mamy wrażenie jakbyśmy znali się od zawsze, a tak naprawdę nie minęły jeszcze dwa miesiące odkąd się pierwszy raz spotkaliśmy. Mimo tej relacji nie padły jeszcze między nami wyznania typu „kocham Cię”.

  • Kodeina

Substancja : Kodeina - po uprzednim spożyciu białego grejpfruta.

Ilość : 150mg o godzinie 16:15 + kolejne 150mg o godzinie 19:07

S&s : Mój dom i okolice.

substancje pomocnicze : piwo, tabaka

Tytułem wstępu, przedstawię pokrótce historię mojej znajomości z kodeiną.