Amsterdam ukróci turystykę do coffee shopów. „Przyjeżdżają, żeby się naćpać”

Amsterdam chce zakazać turystom odwiedzania słynnych coffe shopów, w których legalnie można kupić i palić marihuanę.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

AFP/DPA/DW/jar
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

161

Przez dziesięciolecia Amsterdam był rajem dla palaczy marihuany z całego świata. Także wielu Niemców wciąż lubi wybrać się przez granicę do położonego nad kanałami portowego miasta. Bo w tamtejszych coffee shopach, każdy powyżej 18 roku życia może nie tylko legalnie kupić haszysz lub marihuanę, ale także je zapalić.

Ale to powinno się teraz - po ponad 50 latach – definitywnie skończyć. Przynajmniej dla turystów. Władze Amsterdamu chcą zakazać zagranicznym turystom wstępu do coffe shopów. Miasto wyjaśnia, że w ten sposób pragnie powstrzymać masową turystykę i narkotykową przestępczość. „Tak zwani turyści za marihuaną powodują duże problemy w mieście”- powiedziała burmistrzyni Femke Halsema. Jak podkreśliła: „Amsterdam jest miastem międzynarodowym i oczywiście chcemy przyciągać turystów, ale pragniemy, aby przyjeżdżali oni ze względu na różnorodność, piękno miasta i jego zaplecze kulturalne”. W liście do rady miasta Halsema napisała, że ma nadzieję uczynić Amsterdam mniej atrakcyjnym dla „miękkiej turystyki narkotykowej”.

Walka z nadużyciami

Zielona burmistrz nie jest zwolennikiem całkowitego zakazu narkotyków, ale chce położyć kres ekscesom. Popiera ją w tym prokuratura, policja i wielu mieszkańców miasta. Zgodnie z obecnym planem, dostęp do coffee shopów mieliby tylko mieszkańcy Niderlandów posiadający kartę klubową. Liczba punktów sprzedaży marihuany zostałaby drastycznie ograniczona. Nie wiadomo jeszcze, kiedy zakaz wejdzie w życie. Plan ten najpierw musi zatwierdzić parlament miejski.

Konopie indyjskie są właściwie zakazane w Niderlandach, ale w ramach tzw. polityki tolerancji w 1976 roku zalegalizowano posiadanie mniej niż pięciu gramów. Marihuana może być sprzedawana w coffee shopach. W ciągu ostatnich 20 lat ich liczba w Amsterdamie gwałtownie spadła z 283 do obecnie 166. Ale nadal jest to około 30 procent wszystkich coffee shopów w kraju. Nawet teraz, podczas lockdownu, są one nadal otwarte, ale klienci muszą zabrać towar ze sobą.

„Upić się i naćpać”

W 2019 roku do liczącego około 700 000 mieszkańców miasta przybyło prawie dziesięć milionów turystów. Wielu z nich pewnie tylko po to, by się upić i palić trawkę. Pięćdziesiąt siedem procent osób odwiedzających dzielnicę czerwonych latarni w centrum miasta stwierdziło w ankiecie, że przyjechali głównie po narkotyki. „Nie chcemy mieć turystów, którzy przyjeżdżają tu tylko po to, by się upić i naćpać” - powiedziała burmistrz Femke Halsema.

Stowarzyszenie sprzedawców z coffee shopów zdecydowanie sprzeciwia się tej inicjatywie i ostrzega przed negatywnymi skutkami. „Ludzie chcą zapalić jointa. Jeśli nie mogą tego zrobić w kawiarni, kupią go na ulicy” - powiedział rzecznik Joachim Helms.

Tymczasem holenderska policja obserwuje w Amsterdamie wzrost przestępczości związanej z narkotykami i praniem pieniędzy. Ponieważ wciąż istnieje pewien paradoks: podczas gdy sprzedaż haszyszu jest legalna, jego uprawa i sprzedaż hurtowa są zabronione. Dlatego coffee shopy muszą zdobywać swój towar nielegalnie - tylnymi drzwiami. Rząd w Hadze chce to teraz zmienić i zamierza rozpocząć projekt pilotażowy z uprawą państwową konopii indyjskich prowadzoną przez wybranych producentów.

Oceń treść:

Average: 8 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • GBL (gamma-Butyrolakton)

Kwas gamma-hydroksymasłowy (GHB) i jego lakton (GBL) - groźne związki psychoaktywne, właściwości i metabolizm



Bogdan Szukalski1,Dariusz Błachut2, Marta Bykas2, Sławomir Szczepańczyk2, Ewa Taracha1


1Zakład Biochemii Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie


2Zakład Kryminalistyki i Chemii Specjalnej Urzędu Ochrony Państwa





Wstęp


  • 4-HO-MET

Set & Setting: Najpierw mieszkanie, potem krótkie przejście przez miasto do lasu z małym jeziorkiem, następnie powrót do mieszkania. Nastawienie bardzo pozytywne.

Wiek: 17 lat

Waga: ok. 60kg

Dawka: ok. 20mg 4-HO-MET

Doświadczenie: nikotyna, alkohol, dopalacze, THC, salvia divinorum.

Data: 05.07.2010r.

  • 25C-NBOMe
  • Pierwszy raz

Miejsce : Woodstock, las, koncert Nastawienie/miejsce: Miejsce przepiękne, ludzie niesamowici, atmosfera nieziemska ( Słowa które w 100% opisują atmosferę panującą na polu woodstockowym)

Na wstępie dodam, iż cały ten bałągan który zaraz opiszę zdarzył się przypadkowo, nie był planowany. (Ekipa 10 osób, 8 osób pierwsza styczność z tym środkiem  + 2 osoby bawiące się tylko przy alkoholu i MJ. 

  • 4-ACO-DMT
  • Odrzucone TR
  • Pozytywne przeżycie

Letni Słoneczny Dzień roku pańskiego 2011 :) Wycieczka po dwóch średnich miasteczkach. Dobry humor, u kolegi lekka niepewność.

Pewnego słonecznego dnia poszedłem do kolegi (K.). Po rozmowie doszedł do wniosku, że chce spróbować 4-AcO-DMT ze mną następnego dnia. Nazajutrz dwóch osobników uzbrojonych we fraktalne naboje zaaplikowało sobie po 30 mg substancji. Zaczęła wchodzić ok. 40 minut po zażyciu. Moment ten przypadł akurat, gdy byliśmy w parku. Czuliśmy się coraz dziwniej. Humor mi dopisywał, K. był zdezorientowany. Nie wiedział, co go jeszcze czeka :)

randomness