Najstarszy coffeeshop w Amsterdamie zamknięty

Od Nowego Roku Mellow Yellow, najstarszy amsterdamski lokal z marihuaną w menu, został permanentnie zamknięty – pisze The Economist. W ciągu 20 lat liczba takich miejsc, z których stolica Holandii słynie na całym świecie, zmalała o połowę.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Puls Biznesu Weekend

Odsłony

1187

Od Nowego Roku Mellow Yellow, najstarszy amsterdamski lokal z marihuaną w menu, został permanentnie zamknięty – pisze The Economist. W ciągu 20 lat liczba takich miejsc, z których stolica Holandii słynie na całym świecie, zmalała o połowę.

Zadymiona, urządzona w staroświeckim stylu "kawiarnia" Mellow Yellow przyciągała wielu turystów, którzy chcieli tu spróbować jednego z symboli Amsterdamu – legalnego skręta. Zbierała różne opinie – jeden z przewodników internetowych pisał, że można tam "doświadczać tego, co jest skutkiem biznesu narkotykowego – obsługi z beznamiętną inteligencją przejawiającą się w nastawieniu do turystów, a odbieraną jako brak życzliwości”. Popularność lokalu wynikała głównie z lokalizacji – Yellow Mellow położone było na skrzyżowaniu dwóch ulic, którymi często spacerują turyści zwiedzający Amsterdam.

Holandia to kraj, który w całej Europie słynie z liberalnego podejścia władz do miękkich narkotyków. Częścią tamtejszej polityki narkotykowej jest regulacja rynku marihuany, czyli słynne na całym świecie coffeeshopy otwierane przy mniejszych i większych ulicach Amsterdamu. Są to małe lokale, w których amatorzy cannabis mogą bez przeszkód nabyć i na miejscu zapalić skręta. Media donoszą jednak, że coraz częściej holenderscy politycy mówią o tym, że legalizacja "zioła" przyczynia się do zwiększenia spożycia m.in. twardych narkotyków wśród Holendrów. Z badań wynika, że Amsterdam jest jednym z europejskich miast, w którego ściekach notuje się jedne z najwyższych poziomów stężenia szkodliwych dla zdrowia i mocno uzależniających substancji takich jak amfetamina i kokaina.

Holenderscy politycy ostatnio zaostrzają też przepisy narkotykowe. Efektem tego było m.in. zamknięcie na początku stycznia jednego z najbardziej znanych wśród turystów coffeeshopów - Mellow Yellow, donosi The Economist (o fakcie tym informuje też od początku stycznia wiele europejskich portali informacyjnych).

Od 2017 roku zgodnie z nowym prawem takie miejsca nie mogą być prowadzone w promieniu 250 metrów od szkół. Mellow Yellow zostało zamknięte, ponieważ w odległości 230 m znajduje się szkoła. W dość gęsto zabudowanym Amsterdamie z powodu tego przepisu zamknięto ostatnio 20 coffeeshopów.

Od 1995 roku liczba takich miejsc w Amsterdamie zmalała z 350 do 167, czyli prawie o połowę. Statystyki, na które również powołuje się The Economist, mówią, że jeden na 4 turystów odwiedzających Amsterdam jest klientem coffeeshopu (w 2016 r. miasto odwiedziło 17 mln turystów).

W rzeczywistości Mellow Yellow, w przeciwieństwie do tego co pisze The Economist, nie musi być najstarszym coffeeshopem w tym mieście. Różne źródła podają różne informacje. Z pewnością powstał jednak jako jeden z pierwszych lokali tego typu w latach 70. W swoim menu oferował skręty, zioła, haszysz, chwasty, gandzię w różnych formach i kombinacjach słownych.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

coney (niezweryfikowany)

tragedia , o wolnosc musimy walczyc
Zajawki z NeuroGroove
  • 2C-P
  • Marihuana
  • Tripraport

Impreza Psycho-Infinity z Aired, Greenboyem, Pokutnicą i kolegą, którego imienia nie znam. Byłem trochę zmęczony, ale o pozytywnym nastroju.

Trip raport z 2C-P.

  • Zolpidem


subst: zolpidem (stillnox 10mg)

dawka: 4 albo 5 tabletek, nie pamiętam....

set: upalny dzień, polana w środku lasu.


  • Szałwia Wieszcza

Zanim Salvia ukazala mi swoje wdzieki, musialem sie kilkakrotnie do niej przymierzyc. Wlasciwie okolo 70% jej konsumentow odczulo prawdziwa moc dopiero za drugim razem lub jeszcze pozniej. Pierwszy raz nie byl wiec dla mnie niczym nadzwyczajnym - troche poddenerwowany i podekscytowany niezbyt pewnie wciagalem dym z suszonych lisci, robiac przerwy pomiedzy poszczegolnymi zaciagnieciami i uzywajac zwyklej zapalniczki w zwyklej lufce, co okazalo sie niedostateczne do waporyzacji.

  • Katastrofa
  • LSD-25

Chciałem wykorzystać wyjazd do klubu jako odskocznię od wrednej rzeczywistości, byłem w kompletnej rozsypce psychicznej. Przestałem się przejmować konsekwencjami i tym jak dużo biorę. Liczyło się jak największe oderwanie od bólu i zapomnienie o problemach natury egzystencjalnej. Otoczenie do takiego doświadczenia wybrałem bardzo źle, ale też przez to, że nie widziałem z czym przyjdzie mi się zmierzyć.

Trip był w okresie, kiedy codziennie marzyłem o tym, żeby się zabić.

Mniej więcej było to tak, że zabrałem się ze swoimi kolegami na imprezę. Tym razem miało być inaczej, bardziej grubo. Na odwagę zaczęło się tradycyjnie od trawy w niewielkich ilościach. Trochę zmuliło ale wprowadziło też w odmienny nastrój. Potem leci feta. Niestety diler dał ciała i nie był to produkt pierwszej klasy, nie klepał.

randomness