Finał sprawy śmierci Edyty

Czterech lat więzienia zażądała prokuratura dla Łukasza S., oskarżonego o podanie narkotyków Edycie Kulik. Dziewczyna zmarła po przedawkowaniu amfetaminy. Obrona domaga się uniewinnienia.

Alicja

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza

Odsłony

1762

Czterech lat więzienia zażądała prokuratura dla Łukasza S., oskarżonego o podanie narkotyków Edycie Kulik. Dziewczyna zmarła po przedawkowaniu amfetaminy. Obrona domaga się uniewinnienia. Trwający już pięć lat proces w tej głośnej sprawie zbliża się do końca. W piątek przed szczecińskim sądem odbyły się mowy końcowe. We wtorek ma zapaść wyrok.

Sprawa sięga 11 października 2002 r. 17-letnia wówczas Edyta Kulik, uczennica liceum, poszła ze swoim chłopakiem Łukaszem (wtedy studentem Politechniki) na imprezę techno do klubu Lokomotywa. Po kilku godzinach Łukasz przyjechał do ojca dziewczyny, Edwarda Kulika. Powiedział, że Edyta zasłabła i jest w szpitalu. Nie powiedział, że wzięła amfetaminę. Dwa dni później Edyta zmarła. W jej organizmie lekarze znaleźli gram amfetaminy. W piątek w mowie końcowej prokurator Urszula Mickiewicz podkreślała, że Łukasz nie dość, że podał dziewczynie narkotyki, to nie pomagał ani lekarzom, ani ojcu w ustaleniu środka, który przyjęła.

- Było to istotne, bo pomogłoby skrócić diagnozę - podkreślała prokurator. - Łukasz S. jest młody, niekarany i to okoliczność łagodząca, ale na tym koniec. Nie wykazał skruchy, żalu, przyjął postawę bierną. Dlatego zażądała czterech lat więzienia (to prawie maksymalna kara, bo za to przestępstwo, zgodnie z kodeksem karnym, grozi do pięciu lat). - To Łukasz udzielił narkotyków i wynika to bezspornie z dowodów w sprawie - dodał mec. Dariusz Babski, pełnomocnik ojca Edyty. Przypomniał o SMS-ie, który dzień przed imprezą Łukasz wysłał do Edyty: "mam 12 ładnych różowych cukierków, do szkoły idę z lepszym humorem". Jego i prokuratury zdaniem, cukierki to slangowe określenie narkotyków. Podkreślił brak skruchy oskarżonego.

- To, że od tamtej pory Łukasz, wcześniej przyjaciel domu, nie przyszedł do ojca dziewczyny, oznacza, że nie może spojrzeć mu w oczy - powiedział Babski. Obrona chce uniewinnienia.

- Nie ma dowodu, że w SMS-ie mowa była naprawdę o narkotykach - broniła swojego klienta mec. Tatiana Sowińska-Bułhak. Stwierdziła, że zeznania świadków wskazują na to, iż Edyta brała już wcześniej narkotyki, a nawet ukrywała ten fakt przed Łukaszem. - Jaka jest podstawa do stwierdzenia, że to on jej podał narkotyk, a nie ona sama go wzięła? - pytała obrońca.

- Obrona, wbrew wcześniejszym zapewnieniom, próbuje zdyskredytować moją córkę, która nie może się bronić - komentuje te wywody ojciec Edyty, Edward Kulik, oskarżyciel posiłkowy. Spodziewał się, że wyrok zapadnie w piątek. Jednak sędzia Maciej Wiliński ogłosił, że ze względu na zawiłość sprawy stanie się to 22 maja.

- Czekam już pięć lat, więc ten tydzień jeszcze poczekam - mówi Edward Kulik. - Chcę sprawiedliwego wyroku, który byłby przestrogą dla innych, którzy handlują narkotykami bądź je podają. By wiedzieli, że jest za to kara. Łukasz S., który przez cały proces nie zabierał głosu, powiedział tylko, że "nie czuje się winny i prosi o uniewinnienie". Edward Kulik już zapowiedział, że jeśli zapadnie wyrok uniewinniający, wystąpi o apelację.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)

oooooooooo........ciekawe ze nikt nie odpowiadal jeszcze na ten topic, no i gdzie teraz sa Ci zwolennicy bialej kreseczki co pisza ze super uczucie i w ogole, ścierwo to ścierwo najwieksze gowno jakie czlowiek wymyslil
slu

to nie jest kwestia bycia zwoleninikiem brazowej, bialej czy zielonej kreseczki tylko myslenia chlopie/dziewczynki obecnie, nie wiesz nigdy czy dany narkotyk jest czysty czy nie, a w przypadku takich rzeczy jak heroina czy kokaina to niebywale istotne, bo raz masz towar 30%, kiedy indziej 60%, a jak trafisz na 80-90%? nigdy nie wiadomo, diler tego nie sprawdza (no i oczywiscie konsument nie wie i moze sie naciac, dlatego wlasnie efekt przedawkowania i smierci, ale o tym juz szanowni dziennikarze nie racza napisac
Anonim (niezweryfikowany)

W lokomotywie?Warszawskiej?
Zajawki z NeuroGroove
  • 2C-E

Substancja przyjmowana: 2-ce pod postacią kapsułek o nazwie LZD z Smartszopu (2 kapsułki- ilość bliżej nie określona, według wpisów na forum mogło to być 10-20mg) –pierwszy raz

S&s: las, dom, sklep, dom kumpla, dwór

Wiek: 17

Exp: alko (parenaście razy), mj (bardzo wiele razy), dxm (2 razy), kilka razy różne mieszanki „ziołowe”

  • Grzyby halucynogenne
  • Grzyby Psylocybinowe
  • Pierwszy raz

Solo trip w po nie najlepszym dniu w całkiem stresującym momencie mojego życia ale bardzo dobre nastawienie mieszane z ekscytacją. Bardzo chciałem doświadczyć mocniejszych halucynacji co mnie skłoniło do takiej dawki.

Tego dnia miałem mega doła, było strasznie szaro i mokro nic sie nie działo i po pełnym dniu nauki stwierdziłem że pójde zobaczyć do skrzynki zobaczyć czy nie przyszła może paczka.

Ku mojemu zdziwieniu faktycznie była, od razu się podekscytowałem bo wcześniej nie miałem żadnego doświadczenia z psychodelikami więc odrazu zawróciłem do domu spróbować.

Zastanawiałem się jakiś czas jaką dawke wziąć ale w końcu padło na test czy grzybki są takie jak opisywali czyli 1.25g. Szybko połknałem 5 tabletek i nie mogłem się doczekać efektów.

 

  • Dekstrometorfan

Doświadczenie: alkohol, mj, dxm – codziennie, zamiennie, czasami miksowane.

Tygodniowy urlop w Łebie dobiegał końca. Niestety, te kilka dni odcisnęły piętno na stanie mojego zdrowia i po całym dniu leżenia w łóżku i smarkania postanowiłem odwiedzić aptekę. Po drodze wpadłem na pomysł kupienia acodinu. Długo biłem się z myślami, wiedziałem że będę musiał nieźle ściemniać znajomym no i poza tym utwierdzałem się w przekonaniu, iż jestem psychicznie uzależniony od tej substancji.

  • Dekstrometorfan
  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • N2O (gaz rozweselający)

pokój hotelowy, wieczór, 2 pijących i jarających kolegów (D i J), pozytywne nastawienie na w miarę "imprezowy" klimat.

29.02.2008

Jest to mój pierwszy TR, więc z góry przepraszam za jakieś niedociągnięcia i zbędne pierdoły. Trip miał miejsce tydzień temu, więc na pewno nie jest tak dobrze opisany jakby mógł być.

randomness