Czeski browar, który warzy piwo z dodatkiem ekstraktu kwiatów konopi, nie może nadziwić się projektowi Ligi Polskich Rodzin - partia chce wsadzać do więzienia producentów towarów z wizerunkiem liści tej rośliny. - Takiego absurdalnego przepisu nie ma w całej Unii Europejskiej - dziwią się czescy piwowarzy. Piwo Hemp Valley (Konopna Dolina) według szwajcarskiej receptury produkuje czeski browar Nova Paka. Do chmielowego trunku dodawany jest ekstrakt kwiatów konopi. Dlatego etykiety i kapsle na butelkach ozdabiają motywy liści tej rośliny. Są powszechnie dostępne w całej Polsce. Jeśli w życie wejdzie pomysł posłów Ligi Polskich Rodzin, to za produkcję butelek z takim piwem będzie można w Polsce trafić na rok do więzienia. W opinii posła LPR-u Przemysława Andrejuka źródłem narkokultury i sięgania po używki jest rynek gadżetów, które popularyzują konopie indyjskie. - Chodzi tu głównie o logo marihuany. Chcemy wprowadzić zakaz promocji tego wizerunku. Przewidujemy karanie i pozbawianie wolności producentów rozmaitych towarów, którzy wykorzystują takie logo, bo to sprawia, że młodzi ludzie chętniej sięgają po narkotyki - wyjaśnia Andrejuk. Ale takiego zakazu nie ma nigdzie w Europie. - Nasze piwo jest sprzedawane od Szwajcarii po kraje bałtyckie. Nikt za jego produkcję nie chciał nas wsadzać do więzienia. Jesteśmy poważną firmą i nie będziemy narażać naszych pracowników na ryzyko skazania. Dlatego, jeśli taki przepis wejdzie w życie w Polsce, to przestaniemy do was wysyłać nasze piwo - mówi Jaromir Bulko z czeskiego browaru. - Polska będzie pierwszym takim krajem. Z tego, co słyszę w telewizji, to coraz weselej się u was żyje: Teletubisie, teraz zakaz rozpowszechniania wizerunku liści konopi... A przecież zamiast tego wasi politycy mogliby się w końcu zająć budową porządnych dróg w stronę Czech, bo na tych wybojach strasznie nam się piwo pieni - śmieje się. Polski dystrybutor piwa Hemp Valley ma nadzieję, że przepis autorstwa posłów LPR-u nie wejdzie jednak w życie. - To piwo jest na polskim rynku od trzech lat. Było wielokrotnie badane i żadna kontrola nie wykazała, by miało jakiekolwiek właściwości narkotyzujące. Nie ma więc sensu wprowadzać zakazu jego sprzedaży - argumentuje Mariusz Gola z firmy Martin, importer czeskiego piwa. - Gdyby jednak zakaz rozpowszechniania wizerunku liści konopi wszedł w Polsce w życie, to moglibyśmy się zastanowić nad zmianą etykietek i kapsli specjalnie na rynek polski. Na takie bez liści konopi - dodaje. Także działacze MONAR-u mają zastrzeżenia do proponowanych przepisów. - Lepiej zastanowić się nad programem prewencyjnym i edukacyjnym, a nie tropić producentów towarów z logo liści konopi. Efekt może być odwrotny od zamierzonego, bo młodzi ludzie na znak buntu chętniej mogą sięgać po takie towary - uważa Wojciech Fijałkowski, wiceszef MONAR-u.
Komentarze